Wichrołak recenzja

Wichrołak

Autor: @tristezza ·4 minuty
2011-08-12
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Dziwne samobójstwa, stara znajomość i wielkie kłopoty"


Paweł Szlachetko debiutował w latach dziewięćdziesiątych. Jest autorem kilkunastu słuchowisk i reportaży emitowanych w Polskim Radiu. Publikował również powieści sensacyjne pod pseudonimem Arthur Ray (m. in. "Poker morderców"). Scenarzysta filmowy i telewizyjny, współautor serialu telewizyjnego "Śladami złodziei aniołów". Na podstawie jego książki "Zwerbowana miłość" (MUZA 2010) powstał film pod tym samym tytułem.

Roman, początkujący dziennikarz, marzy o znalezieniu sensacji i gdy dowiaduje się o serii tajemniczych samobójstw w pewnej góralskiej wiosce, uważa, że tam znajdzie idealny materiał na świetny artykuł. Jednak gdy przyjeżdża do wioski wszystko się komplikuje. Kiedy zjawia się w wiosce, pod przykrywką wyjaśnienia nieoczekiwanego pomoru owiec, zamieszkuje u sołtysa. A w jego córce rozpoznaje swą ukochaną ze studenckich lat. Najgorsze jednak jest to, że on jest ojcem jej nieślubnego dziecka, a jeżeli prawda wyjdzie na jaw, nie wiadomo do czego rozwścieczony gospodarz byłby zdolny. Próbując odnaleźć rozwiązanie mrocznej zagadki, nie podejrzewa nawet co może się za tym kryć, a tajemnice wioski, jemu nieznane, na pewno nie wróżą nic dobrego.

Miejscem akcji jest góralska wioska Szremle Małe. Wszyscy się tam znają i wiedzą wiele o sobie. Plotki szybko się roznoszą, a sekrety szybko wychodzą na jaw. Ludzie są tam jedną wielką rodziną. Jednak Roman jest obcy. Kiedy przybywa, nawet jako narzeczony córki sołtysa, na początku jest traktowany z dystansem, jako ktoś gorszy od nich, miastowy. Jednak kiedy już zaczyna być akceptowany, dowiaduje się wielu ciekawych rzeczy. Aż dziwo, że w takiej małej wiosce dzieje się coś niewyjaśnionego, zaś mieszkańcy uważają, że to wszystko przez pewnego dziwnego człowieka... który nie żyje.

Postacie w powieści są wykreowane dość niezwykle. Co prawda każdy bohater ma swój indywidualny i niepowtarzalny charakter, każdy uosabia coś zupełnie innego. Jednak popadamy tam w skrajności, niektóre cechy, przypisane do postaci wydają się przesadzone, niekiedy zaś odrobinę nie na miejscu. Ponadto mamy do czynienia z bardzo wieloma bohaterami, których osobowości mieliśmy przybliżone, jednak wydawało mi się to zbędne, jeżeli postać nie odgrywała żadnej roli, była wręcz tylko przedstawiona, a wprowadzała niepotrzebny zamęt.

Pomysł na fabułę był całkiem dobry, jednak przez większość tej książki prawie nic się nie działo. Czytelnik mógł się strasznie nudzić, przy braku rozwoju wydarzeń. Co prawda autor wprowadzał nas na dobry szlak, wskazywał poszlaki i tym podobne, jednak przy czytaniu nie czuło się w ogóle napięcia, jedynie rozdrażnienie, wynikające z braku zainteresowania bieżącymi wydarzeniami. Fabuła mogła być o wiele ciekawsza, jednak nie była, nie czuło się rozdzierających emocji, tylko obojętnie obserwowało losy bohaterów.

Przynajmniej zakończenie "Wichrołaka" było czymś co mnie do końca nie zniechęciło. A piszę, że nie do końca, gdyż częściowo, było przewidywalne, a to odbierało sporo z elementu zaskoczenia, choć dawało trochę satysfakcji. Jednak i tak autor zgotował czytelnikowi dość niezwykłe, acz poniekąd satysfakcjonujące rozwiązanie zagadki. Niemniej jednak bacznie obserwując wszystko co działo się w tej pozycji, można by zapewne wpaść na finał tej historii, jednak jako, że mnie się to nie udało, chociaż efekt zaskoczenia nie ominął mnie całkowicie.

Tytuł jest dość intrygujący i może niektórych zastanawiać. Dlatego pragnę wyjaśnić skąd się wziął. Otóż wszyscy w wiosce mieli jakieś przezwiska, jak "Czernik" czy "Hamerykanka". "Wichrołak" był przydomkiem starego człowieka, zielarza, który był posądzony o czary oraz obarczony winą pomoru owiec, lecz nie tylko. Był postacią, którą rodzice straszyli swoje dzieci, jednak wzbudzał on przerażenie nawet w najbardziej dojrzałych mieszkańcach. Postać ta była źle postrzegana przez większość górali, a po jakimś czasie została postrzegana za, wręcz zmorę, która ich dręczy.

Styl pisania autora był całkiem dobry, jednak mi sprawiał trochę kłopotu. Choć pisał prosto, nie potrafił mnie zaciekawić, co wielce utrudniało lekturę. Jednak muszę przyznać, że podobało mi się przybliżenie słownictwa górali, których rozmowy towarzyszyły nam przez całą książkę. Było to miłą odmianą, jednak nie wystarczyło by całość została przeze mnie lepiej odebrana.

Spodziewałam się o wiele więcej po tej książce, jednak nie spełniła ona moich oczekiwań. Nudziłam się przy tej lekturze, dopiero na końcu przestałam być całkowicie obojętna i zainteresowałam się działaniami Romana. Jednak według mnie to o wiele za mało. Bohaterowie byli dość dziwni i niestety niektórzy niezbyt realni, fabuła nie była całkiem ciekawa, a przy czytaniu się męczyłam, czekając aż w końcu nastąpi koniec tej historii. Sam pomysł był dobry i mogło coś z tego wyniknąć, jednak się nie udało. Książki ani nie polecam ani nie odradzam za bardzo, gdyż możliwe, że komuś się spodoba i że odnajdzie się w tamtych realiach.

Moja ocena 4,5/10
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wichrołak
2 wydania
Wichrołak
Paweł Szlachetko "Arthur Ray"
6.1/10

Dreszczowiec, mroczna, tajemnicza powieść przywodząca nastrojem film "Dom zły". Opowieść o destrukcyjnej sile zła, obłudy i zabobonu, które niszczą życie człowieka, doprowadzając go do szaleństwa i zb...

Komentarze
Wichrołak
2 wydania
Wichrołak
Paweł Szlachetko "Arthur Ray"
6.1/10
Dreszczowiec, mroczna, tajemnicza powieść przywodząca nastrojem film "Dom zły". Opowieść o destrukcyjnej sile zła, obłudy i zabobonu, które niszczą życie człowieka, doprowadzając go do szaleństwa i zb...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Wichrołak” przyczynił się do mojego pierwszego spotkania z tym pisarzem. Czy było udane? Nie jestem do końca pewna. Paweł Szlachetko jest autorem kilkunastu słuchowisk i reportaży radiowych, które są...

@natkawes @natkawes

„Policjant obrócił się i wskazał za siebie. Roman poszedł w jego ślady i… zaniemówił. Zobaczył odartą z kory sosnę. Jej czubek był ścięty. Z pozostałej reszty pnia wystawało kilkanaście równie na...

@Bujaczek @Bujaczek

Pozostałe recenzje @tristezza

Blask
„Take these broken wings and learn to fly.”

Waverly i Kieran urodzili się na Empireum, nasz świat znają jedynie ze skąpych opowieści rodziców. Oboje są świadomi swojego zadania - Kieran ma zostać kapitanem statk...

Recenzja książki Blask
Przez burze ognia
„Życie jest jak kamyki”

Aria żyje w Reverie, rozwiniętym technologicznie świecie oddzielonym od zewnętrznej natury wielką kopułą. Dziewczyna mieszka wraz zresztą osadników w wirtualnych Sferach,...

Recenzja książki Przez burze ognia

Nowe recenzje

Joker
NOWA JAKOŚĆ
@Rudolfina:

Podobno tylko krowa nie zmienia poglądów. Nie piszę tego, żeby się usprawiedliwić, że zmieniłam zdanie. Nadal uważam, ż...

Recenzja książki Joker
Nadzieja w spiżarni ukryta
W poszukiwaniu siebie
@emol:

„Nadzieja w spiżarni ukryta” to powieść nietypowa, bo składająca się jakby z dwóch powieści. Każda z części pisana jest...

Recenzja książki Nadzieja w spiżarni ukryta
Złodziej mojego serca
Złodziej mojego serca
@zaczytana_k...:

Rocklin dziedziczka,córka najsłynniejszego człowieka,który w ryzach trzyma pół kraju i członkini prestiżowej uczelni Gr...

Recenzja książki Złodziej mojego serca
© 2007 - 2024 nakanapie.pl