Przyjaciel. Lubię cię za bardzo recenzja

Więcej niż przyjaźń

Autor: @Mirka ·3 minuty
2022-11-11
Skomentuj
3 Polubienia


„Nie zawsze to, co widać na pierwszy rzut oka, jest tym, co prawdziwe.”

Przyjaźń to więź niezwykle cenna, łącząca osoby nie raz na całe życie. O ile trwalsza tego rodzaju relacja jest postrzegana między kobietami lub między mężczyznami, to bardziej chwiejna relacja wydaje się być między kobietą i mężczyzną. Tego rodzaju przekonanie wykorzystała autorka w swojej powieści „Przyjaciel. Lubię Cię za bardzo”. Zarówno tytuł, jak i opis fabuły na końcu książki sugeruje, w jakim kierunku pójdą uczucia głównych bohaterów.

Lilkę Mróz łączą z Jacobem Morganem sąsiedzkie relacje i niemal siostrzano-braterskie więzy. Odkąd pamięta, zawsze mogła na niego liczyć i nigdy nie postrzegała go, jako mężczyzny, w którym mogłaby się zakochać. Uświadomiła sobie jednak pewnego dnia, że jej uczucia od jakiegoś czasu wybiegają poza przyjacielską sympatię. Jacob zawsze traktował ją, jak młodszą siostrę swego przyjaciela, Dawida, z którym grają w drużynie piłkarskiej. Dawid i Lili są wychowywani bez ojca, który zmarł, gdy oboje byli małymi dziećmi. To sprawiło, że Dawid poczuł się odpowiedzialny za swoją siostrę, ale w czasem okazało się, że aż za bardzo. Wciąż próbuje robi wszystko by była ona bezpieczna, ale nie zauważa, że przekracza granice rozsądku. Kontroluje ją na każdym kroku, zwłaszcza w kwestii relacji z mężczyznami. Ona doskonale wie, że brat nie zaakceptowałby jej związku z Jacobem, więc skrzętnie ukrywa swoje prawdziwe uczucia. Ma też dość ciągłego zarządzania jej życiem i chciałaby mieć więcej swobody w podejmowaniu decyzji. Nadarza się okazja poluźnienia nieco kontroli, gdyż Dawid wyjeżdża do Szwecji, by tam przez jakiś czas pracować. Lili pozostaje pod opieką Jacoba.

Książka pt.: „Przyjaciel. Lubię Cię za bardzo” jest debiutem pani Agnes Sour, którym wkracza na rynek literacki z bardzo udaną historią. Została ona opartą na popularnym motywie, który jest do przewidzenia, jeżeli chodzi o rozwój uczucia, ale zupełnie zaskakujący pod względem przebiegu fabuły. Są w niej wprawdzie dłuższe opisy tego, co dzieje się w sercu głównej bohaterki, ale nie są one nużące, gdyż dzięki nim przekazane zostały, w bardzo przystępnym stylu, wpływającym na wyobraźnię.

Jedyny malutki minus dotyczy zbyt częstego używania słowa „tęczówki” dla podkreślenia koloru oczu i zwrotów typu „niebieskooki brunet”, "przystojny brunet" itp. jako zamiennik imienia danej osoby. To brzmi trochę sztucznie i mało naturalnie. To jednak są jedyne moje uwagi do stylu, gdyż całość napisana została ładnym językiem, oddając emocje, jakie buzują w sercu Lili. Znamy tylko jej punkt widzenia, gdyż opowiada nam ona o sobie z perspektywy pierwszoosobowej. Przeżywamy, więc wszystko wraz z nią, śledząc jej nastroje, przemyślenia, wewnętrzną walkę z samą sobą i coraz lepiej poznajemy jej świat, a potem dopingujemy młodych zakochanych, by wszystko ułożyło się dla nich szczęśliwie. Wprawdzie wydaje mi się, że reakcje niektórych osób były zbyt przesadzone, a problemy wyolbrzymione, ale dzięki temu nie brakuje w powieści emocji.

Jacob według mnie nie stanął na wysokości zadania, natomiast Lilka to prawdziwa lwica walcząca o swoje szczęście. Potrafi celnie ripostować złośliwości przeciwników w osobie Werki i Pawła, wie czego chce i jest gotowa na wszystko, by tylko być z Jacobem. Z kolei Jacob znalazł się między „młotem i kowadłem”. Kocha Lilkę, ale jednocześnie nie chce stracić przyjaciela i ten etap relacji był dla mnie kompletnie nierealny. Dawid jest irytujący ze swoją zaborczością, pseudo ochroną siostry przed wszelkimi niebezpieczeństwami. Wciąż traktuje ją jak małe dziecko, a przecież ona ma 20 lat i nie jest już smarkulą! Przy nim jednak tak się czuje. Całym sercem byłam po stronie Lilki i jej prawa do miłości. Historia pokazuje, że nikt nie powinien ingerować w miłość, która wiąże dwoje osób.

„Przyjaciel. Lubię Cię za bardzo” to pierwsza odsłona opowieści o Lilce i Jacobie, o czym przekonałam się docierając do dramatycznych końcowych scen, po których, zobaczyłam informację, że ciąg dalszy nastąpi. Było to dla mnie zaskoczeniem, gdyż nie ma informacji w opisie, że jest to pierwsza część tej historii. Drugi tom ukazał się w październiku pt. „Przyjaciel. Moje serce wciąż pamięta", więc można szybko poznać dalsze losy bohaterów, co niezwłocznie uczynię.

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-11-10
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przyjaciel. Lubię cię za bardzo
Przyjaciel. Lubię cię za bardzo
"Agnes Sour"
7.9/10

Niebezpiecznie jest balansować na granicy przyjaźni i pożądania. Lili na co dzień żyje w cieniu swojego nadopiekuńczego brata, Dawida, który stara się ją chronić przed całym złem tego świata, a zwła...

Komentarze
Przyjaciel. Lubię cię za bardzo
Przyjaciel. Lubię cię za bardzo
"Agnes Sour"
7.9/10
Niebezpiecznie jest balansować na granicy przyjaźni i pożądania. Lili na co dzień żyje w cieniu swojego nadopiekuńczego brata, Dawida, który stara się ją chronić przed całym złem tego świata, a zwła...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Przyjaciel. Lubię cię za bardzo” autorstwa Agnes Sour to nie tylko debiut tej autorki, ale również książka, w której mamy wątek zakazanej miłości wśród przyjaciół. Zdaję sobie sprawę, że dla niektór...

@zaczytana.archiwistka @zaczytana.archiwistka

Lili jest młodszą siostrą Dawida, który ku jej niezadowoleniu jest jej prywatnym ochroniarzem i dba o jej bezpieczeństwo na każdym kroku. Kiedy dowiaduje się, że jej starszy brat wyjeżdża do wakacyjn...

@kubera_anna @kubera_anna

Pozostałe recenzje @Mirka

Tarot
Dobra książka na początek drogi z tarotem

@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...

Recenzja książki Tarot
Oops!
Jak piękna katastrofa!

@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...

Recenzja książki Oops!

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka