Siarka recenzja

Wieczorem przychodzi do mnie dyabeu

Autor: @Jadziogodzianka ·5 minut
2016-05-04
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Trudno mi zacząć tę recenzję,gdyż tak naprawdę nie planowałam nigdy sięgnąć po „Siarkę” duetu Douglasa Prestona i Lincolna Childa. Nieczęsto zaglądam do książek z etykietką KRYMINAŁ (trzeba to zmienić). Ale zdarza się. Trafiła w moje ręce dzięki mojej mamie, która skończyła ją wcześniej niż planowała podczas naszego wakacyjnego wyjazdu, więc nie miała co czytać. Oddałam jej mój czytnik, na którym znajdowało się sporo pozycji i zaadoptowałam „Siarkę”. I nie żałuję tej decyzji.

Mamy rok 2004 [radzę zapamiętać tę datę, jest dość istotna dla pewnego wątku- to nie jest spoiler]. Zanany krytyk sztuki, Jeremy Grove, zostaje znaleziony martwy w swoim domu. Silny zapach siarki, przerażony wyraz twarzy ofiary, która została, dosłownie, pożarta przez płomienie od środka; ciało zostało nietknięte, nie licząc wypalonego znamienia w kształcie krzyża na piersi. Dochodzi do tego jeszcze ślad kopyta na podłodze. Ewidentnie wygląda to na robotę diabła. Do akcji wkraczają agent specjalny FBI Pendergast oraz jego przyjaciel sierżant D’Agosta, którzy wierzą w racjonalne rozwiązanie sprawy i wyruszają na poszukiwanie mordercy.

Książka wciąga od pierwszych stron. Zdecydowanie mocną stroną całej powieści jest pomysł. Czy zbrodnie (nie jest tajemnicą, iż sprawca nie poprzestanie na tej jednej) zostały popełnione przez siły nieczyste? Wszystko na to wskazuje. I tu głęboki ukłon w stronę autorów za niesamowite opisy przeżyć kolejnych ofiar. Czytając je, zaczynałam wierzyć w teorię „To wszystko robota diabła”. Niemal czułam przez jakie one przechodzą katusze. Czułam prawdziwy strach. Opisy były niezwykle realistyczne.


Przejdźmy do kolejnej zalety. Wspomniałam przed chwilą, iż fragmenty są opisane z perspektywy niektórych ofiar. Nie chodzi mi o to, iż są napisane w pierwszej osobie. Galeria postaci jest ogromna, więc bardzo skomplikowałoby to odbiór całej powieści. Autorzy pokazują, jak to wydarzenie wpłynęło na różne grupy ludzi, jak oni je widzą. Mamy tu na przykład dziennikarza ‘New York Posta’. Dla niego jest to szansa na wybicie się i awans, może nawet posadę w ‘Timesie’. Nie obchodzi go, czy jest to dzieło istoty piekielnej czy człowieka z krwi i kości. Chodzi mu tylko o sensację. Pojawia się też duchowny, który wierzy, iż jest to sygnał od Boga. Wszystko odczytuje na własny sposób. Udaje się do Nowego Jorku i głosi swoje nauki. Później traci pokorę, którą przybył, źle interpretuje rzeczywistość... ale nie chcę nic zdradzać. Innym „prawie narratorem” jest policjantka. I to nie byle jaka- najmłodsza pani kapitan. Tu, oprócz tradycyjnego policyjnego światka, który i tak obserwujemy z najczęstszej perspektywy sierżanta D’Agosty, widzimy jej świat, świat kobiety, która niezwykle zdeterminowana traktuje swój zawód niezwykle poważnie, choć przez swoich współpracowników (w 99.9% mężczyzn) jest widziana jako kobieta delikatna i do tego nie na miejscu. Niezmiernie się cieszę, iż autorzy nie skupili się jedynie na morderstwie. Owszem jest to kryminał, lecz sama pogoń w poszukiwaniu rozwiązania może się znudzić, nie wystarczyć niektórym czytelnikom (na przykład mnie). Dlatego bardzo podoba mi się umieszczenie wątków tych postaci, pokazanie, iż morderstwo nie odnosi się jedynie do ofiary, sprawcy i osoby próbującej rozwiązać tajemnicę.

Teraz nieco o głównym duecie bohaterów. Aloysius Pendergast. Mimo iż większość książki widzimy oczami D’Agosty, to właśnie tajny agent gra pierwsze skrzypce (naprawdę udana metafora- kto przeczytał zrozumie). Sherlock Holmes, który wie, że Ziemia krąży wokół Słońca. Nic się przed nim nie ukryję. Miałam wrażenie, iż to on zajmuje się sprawą, a sierżant jest praktycznie niepotrzebny. Może od czasu do czasu zapyta go łaskawie o opinię na dany temat. Tak było przez większość książki, bo Pendergasta tak jak Sherlocka nie da się nie lubić, więc pod koniec zaczęłam darzyć go szczyptą sympatii. Teraz czas na garść informacji. „Siarka” jest jedną książką z cyklu o detektywie Pendergaście, mianowicie piątą!!!!!! (do tej pory ukazało się 14). Dowiedziałam się o tym w trakcie czytania i niebotycznie mnie to zdenerwowało. Żadnej informacji na okładce, nic. Część wątków w tej powieści nie jest wyjaśniona, same postacie zostały jako tako przedstawione, ale mimo wszystko odczuwałam brak znajomości pozostałych 4 tomów. Okazało się, że D’Agosta i Pendergast znają się. Nagle pojawia się postać Constance, niezwykle tajemnicza, a w dalszej części powieści zostaje praktycznie pominięta. Nie wiem naprawdę wiele na temat agenta, może dlatego niektóre informacji, które zaserwowali mi autorzy wydawały mi się dość dziwne- z zasobem wiedzy poprzednich tomów pewnie wykazałabym więcej zrozumienia. Wracając do Vincenta D’Agosty. Jest on typowym gliną. Kiedyś poważany na wysokim stanowisku zdecydował się porzucić karierę policjanta i zostać pisarzem. Wyjechał do Kanady, lecz po nieudanej sprzedaży jego książki wrócił do Nowego Jorku. Nie miał szans na odzyskania dawnego stanowiska, więc został zmuszony do pracy w roli zwykłego sierżanta. Nie polubiłam go szczególnie, też nie znienawidziłam. Nieco cyniczny, dość nudna, lecz realistycznie przedstawiona postać. Nie był przynajmniej ideałem. Kibicowałam mu jedynie, by znalazł rozwiązanie sprawy.

Nie wiem jak wygląda praca dwóch autorów nad tekstem, ale styl był płynny i jednolity. Łatwo i szybko przemierzałam strony powieści. Miałam jedynie, że opisy, choć bogate i pewnie potrzebne, są za długie. Zwykle długie opisy mi nie przeszkadzają, ale z uwagi na to, iż jest to kryminał, liczyłam pewnie na więcej akcji.

Moim zdaniem największym minusem całej powieści jest rozwiązanie zagadki. Wydało mi się ono dość błahe w porównaniu do ogromu i specyfiki morderstw. Może miało to na celu ukazanie w pełnej krasie szaleństwa sprawcy. Mimo wszystko nie przypadło mi to do gustu. Za to koniec całej powieści, to co stało się z bohaterami spodobało mi się bardzo.

Podsumowując „Siarkę” uważam za dobrą lekturę, miło spędziłam przy niej czas i szczerze polecam ją zarówno fanom kryminałów jak i laikom takim jak ja. Nawet miłośnik fantastyki znajdzie tu coś dla siebie- w końcu całość jest przesiąknięta mistycyzmem i siłami nadprzyrodzonymi.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Siarka
2 wydania
Siarka
Douglas Preston, Lincoln Child
7.5/10
Cykl: Pendergast, tom 5

Cieszący się złą sławą krytyk sztuki Jeremy Grove zostaje znaleziony martwy we własnym domu, w zamkniętym od wewnątrz pokoju, z wypalonym na podłodze śladem kopyta. W powietrzu unosi się charakterysty...

Komentarze
Siarka
2 wydania
Siarka
Douglas Preston, Lincoln Child
7.5/10
Cykl: Pendergast, tom 5
Cieszący się złą sławą krytyk sztuki Jeremy Grove zostaje znaleziony martwy we własnym domu, w zamkniętym od wewnątrz pokoju, z wypalonym na podłodze śladem kopyta. W powietrzu unosi się charakterysty...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Jadziogodzianka

Legenda. Patriota
Cześć mam na imię...

Trochę odwlekałam napisanie tej recenzji. Miałam świadomość, że to będzie rodzaj pożegnania, że moją uwagę przykują inne opowieści. A tak bardzo z „Patriotą” rozstawać si...

Recenzja książki Legenda. Patriota
Legenda. Wybraniec
Za czy przeciw?

Recenzja może zawierać spoilery odnoście książki "Legenda. Rebeliant." Dayowi i June udało się uciec. Zmierzają w stronę Vegas na spotkanie z Patriotami. Ich celem jest ...

Recenzja książki Legenda. Wybraniec

Nowe recenzje

Kajdany
Kajdany
@magdalenagr...:

🪓🪓🪓🪓 Recenzja 🪓🪓🪓🪓 Bartłomiej Kowaliński " Kajdany " @bartlomiej_kowalinski_autor Wydawnictwo: Initium @wydawnictwo_...

Recenzja książki Kajdany
Noc cudów
Zakazana miłość
@biegajacy_b...:

Dla jednych powoli, dla innych bardzo szybko, zbliżają się Bożonarodzeniowe Święta. Na rynku wydawniczym jest to bardzo...

Recenzja książki Noc cudów
Nasze portrety
Nasze portrety
@iza.81:

Zastanawialiście się, czy miejsce, w którym mieszkacie i żyjecie, ma na Was wpływ? A może jest na odwrót? To ono ma wpł...

Recenzja książki Nasze portrety
© 2007 - 2024 nakanapie.pl