The inheritance games – gra o spadek, czy jest tu ktoś, kto nie marzył nigdy o wielkich pieniądzach, które dostaje od tajemniczego i nieznanego wcześniej członka rodziny? Bang, życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, a większość problemów przestaje istnieć. Mówi się, że najlepsze są te scenariusze, które są najmniej prawdopodobne, więc co byś zrobił, mając… ponad 40 miliardów dolarów? Tajemnice, walka o spadek, rywalizacja, wielka niewiadoma, to tylko część przygody, którą przygotowała dla nas Jennifer Lynn Barnes. Sprawdźmy, jakie zagadki przygotowało dla nas The inheritance games, bo już Wam mogę powiedzieć, że nie jest to tylko literatura młodzieżowa!
Fortuna w spadku!
Avery jest licealistką, którą opiekuje się jej przyrodnia siostra. Mama zginęła w wypadku i muszą rodzić sobie same, co czasami może wydawać się nieznośne. Żyją w biedzie, Avery sama musi zadbać o fundusze na przyjemności, chociaż siostra się naprawdę stara ze wszystkich sił być tą odpowiedzialną. Jej życie nagle zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, gdy zostaje wezwana do gabinetu dyrektora i dowiaduje się, że jest spadkobierczynią fortuny. Czy zna tego mężczyznę? Nie. Czy jest z nim spokrewniona? Nie. Wyrusza do Teksaksu, gdzie spotyka swoich czterech rywali, a każdy z nich przypuszcza, że Avery jest po prostu oszustką. Jeszcze wtedy nasza główna bohaterka nie wie, że została wplątana w niebezpieczną grę, w której stawką nie jest tylko fortuna, ale i rozwiązanie zagadek, odnalezienie tajemnych przejść. Jesteś gotowy zaryzykować? Czas na przygodę życia!
„Tego właśnie nauczyłam się, grając w szachy: im bardziej skomplikowana wydawała się strategia przeciwnika, tym rzadziej jego adwersarz szukał prostych rozwiązań”.
Wyprostuj się i walcz!
Jakie było moje pierwsze odczucie po przeczytaniu książki? Sprawdziłam, czy mamy dostępną drugą część. Nasze pokolenie, które zaczynało swoje czytelnicze (a nawet filmowe) przygody z Kodem Leonarda Da Vinci Dana Browna, serią Bibliotekarze, będzie wręcz zafascynowane zagadkami i intrygami, które przygotowała dla nas Jennifer Lynn Barnes. Początkowo struktura fabularna może nam się wydawać wręcz płaska, ale gdy dowiadujemy się, że osoba, która przekazała spadek, była mistrzem manipulacji i od dzieciństwa swoim wnukom przygotowywał zagadki. Już od pierwszych stron The inheritance games dowiadujemy się, że nic tu nie jest przypadkowe. Dlaczego to właśnie Avery otrzymała spadek? Dlaczego dostała tyle warunków? Jaka prawda kryje się za milionami (jak nie miliardami)? Ciekawość czytelnika jest rozbudzona podczas czytania całej książki, a napięcie i nagłe zwroty akcji sprawiają, że trudno się oderwać. Nie chciałam, aby The inheritance games się skończyło, bo ile muszę czekać, aby poznać dalszy bieg historii? Bohaterowie są wyraźnie zarysowani, przez co wybrzmiewają w naszych głowach. Pojawia się trochę niebezpieczeństw, tajnych przejść i jak po nitce od kłębka odgadywanie zagadek ku prawdzie.
„- Niech pan na nią lepiej uważa. – Pani Laughlin zwróciła się do najstarszego z braci, kiedy zamknęły się drzwi wejściowe. – Nie ma nic gorszego niż zraniona kobieta.”
Poznaj, kotku, co mam w środku!
Uwielbiam książki, które prowadzą nas do rozwiązania zagadki, to doskonała zabawa dla każdego, kto lubi zabawić się w śledczego albo stara się przechytrzyć samą Autorkę. Doceniam słowa klucze oraz cudowną oprawę graficzną. Ciężko mi przestać myśleć, co będzie dalej i co najważniejsze: kiedy pojawi się drugi tom? Jeśli szukacie historii, która dosłownie Was porwie, wrzuci od razu do środka wiru wydarzeń, to dodajcie The inheritance games do koszyka. Będzie się doskonale bawić, a gdy już przeczytacie, odpowiedzcie mi na jedno pytanie: daliście się zaskoczyć? Bo ja bardzo!