Siostrzane dzwony recenzja

Wielki spokój.

Autor: @karolcik ·1 minuta
2022-02-09
Skomentuj
1 Polubienie
Rzadko zaczynam od estetycznych aspektów książki, zazwyczaj w ogóle już nie wspominam o tym. Nie w przypadku "Siostrzanych dzwonów". To najpiękniejsza książka jaką miałam w dłoniach, jest przepięknie wydana i uwierzcie mi, zwiastuje równie piękne wnętrze. To bardzo nieszablonowa powieść. Jestem nią zauroczona i zachwycona do granic możliwości. Choć mam do niej pewne zastrzeżenia, są to dla mnie niewielkie szczegóły, które w żaden sposób nie wpływają na moje ogólne wrażenie o tej książce, bo nadal stoję twardo przy tym, że to niezwykła i przepiękna książka. Zupełnie inna niż wszystkie te, które czytałam do tej pory. Wyjątkowa.

Odkąd najstarsi mieszkańcy Butangen sięgają pamięcią, nad wioską rozbrzmiewały Siostrzane Dzwony. Mówiono, że kryją w sobie pradawną moc i ostrzegają ludzi przed niebezpieczeństwem. Zostały odlane na pamiątkę dwóch sióstr, przez ich ojca, pogrążonego w żałobie po ich śmierci.

Pierwsze co mnie uderzyło w tej powieści od pierwszych stron, to niebywały spokój. Spokój i ciszę, ale również zimno. Prawdziwą Norwegię. Nie jest to książka dostarczająca olbrzymią ilość emocji, raczej powiedziałabym, że to książka, która ma za zadanie uspokoić czytelnika, ostudzić emocje. Rzadko też sięgam po książki, których akcja sięga aż tak w przeszłość, bo po prostu za nimi nie przepadam, ale w tym przypadku absolutnie nie żałuję, że przeczytałam tę książkę. Lubię na co dzień książki z dreszczykiem i dużymi plot twistami, choć w "Siostrzanych dzwonach" zaskakujące może być tylko zakończenie, to nie przeszkadzało mi to. To powieść, w której czas niemal płynie wolniej, swoim tempem.

Jestem oczarowana tym zimnem, spokojem i pięknem, wewnątrz i z zewnątrz. Są jednak szczegóły, do których muszę się przyczepić. Jest to zdecydowanie (ale widziałam, że nie tylko ja tak miałam!) momentami zbyt toporny język, przez co czytanie szło chwilami dość ciężko i mozolnie. Myślę jednak, że to nie ma żadnego wpływu na mój odbiór tej powieści, bo fabuła mi to wszystko wynagrodziła.

Myślę, że każdy, kto kocha zimno, spokój i przede wszystkim przeróżne legendy - znajdzie w tej książce wszystko i ją pokocha równie mocno, jak ja.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-08
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Siostrzane dzwony
Siostrzane dzwony
Lars Mytting
7.3/10
Cykl: Hekne, tom 1

Lars Mytting pisze z taką przenikliwością, empatią i uczciwością, że niewielu może mu dorównać. Jo Nesbø Miłość, suspens, natura i wiara w nadprzyrodzone splatają się w tej niezwykłej powieści w ...

Komentarze
Siostrzane dzwony
Siostrzane dzwony
Lars Mytting
7.3/10
Cykl: Hekne, tom 1
Lars Mytting pisze z taką przenikliwością, empatią i uczciwością, że niewielu może mu dorównać. Jo Nesbø Miłość, suspens, natura i wiara w nadprzyrodzone splatają się w tej niezwykłej powieści w ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Siostrzane dzwony”, czyli napisany z wielkim rozmachem początek trylogii autorstwa Larsa Myttinga ma szanse rozbrzmieć w niejednym sercu obwieszczając wyjątkową literacką podróż. Historia zbudowana ...

@StartYourDayWithBooks @StartYourDayWithBooks

Wydanie tej książki od razu rzuca się w oczy i kusi wszystkie okładkowe sroki (do których należę i ja). Siostrzane dzwony to książka należąca do literatury pięknej i choć nie sięgam często po ten gat...

@withwords_alexx @withwords_alexx

Pozostałe recenzje @karolcik

Dziunia, ale dama
Fantastyczna bohaterka z fantastyczną biografią.

Mam ostatnio niezwykłe szczęście do czytania nie tylko biografii, ale również powieści biograficznych. Nie mogłam przejść obojętnie obok "Dziuni, ale damy" o Hance Biel...

Recenzja książki Dziunia, ale dama
Sekret czarownicy
Przyjemność, ale ulubieńca z tego nie będzie.

Kiedy pisałam o pierwszej części serii o Czarownicy, nie byłam aż tak bardzo zachwycona pierwszą częścią. Akcja działa się za szybko, główny bohater mnie nieco irytował ...

Recenzja książki Sekret czarownicy

Nowe recenzje

Żerowisko
Żerowisko
@ksiazkimtre...:

Jaki gatunek literacki jest Waszym ulubionym? Bardzo lubię powieści z historią w tle, literaturę faktu i thrillery, al...

Recenzja książki Żerowisko
Taniec z diabłem
Jedno kłamstwo, a wywołało lawinę uczuć i wydar...
@historie_bu...:

„Pamiętaj, że nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie. I nie wierz we wszystko, co o nim usłyszysz. Ludzie gadają głupot...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Największa radość, jaka nas spotkała
Kopalnia wzruszeń
@mariola1995.95:

“Największa radość, jaka nas spotkała” jest debiutem literackim Claire Lombardo. Debiutem niezwykle obszernym (książka ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl