"Czasem pytania są ciekawsze od odpowiedzi" - nawet nie wiecie ile w tym prawdy! Podpisuję się pod tym stwierdzeniem zwłaszcza po lekturze "Na tropie niewyjaśnionego. Tajemnice, wobec których nauka pozostaje bezradna" W. Pearsona gdzie zamiast odpowiedzi na wiele ciekawych zagadnień, próbę rozwiązania tajemnic w moje ręce trafiła książka, która okazała się po prostu nudna... Myślę, że jest to swego rodzaju osiągnięcie, opisać teoretycznie najciekawsze zagadki ludzkości w taki sposób, że niemal każdy rozdział był dla mnie małą męczarnią. Z całej książki sposoby mi się może 3 historie, reszty potencjał został jak dla mnie zmarnowany. Kompletnie nie rozumiem, dlaczego część zagadnień opisano na dosłownie kilku stronach, innym poświęcono zaś kilkanaście stron. Niektóre są ledwo omówione, w innych autor postanowił zawrzeć kompletnie niepotrzebne szczegóły.
W książce przedstawiono 20 "tajemnic, wobec których nauka pozostaje bezradna". Tak naprawdę nie wiem, jakie było założenie Willa Pearsona co do tej pozycji. W większości rozdziałów po prostu przedstawia pobieżnie zdarzenia, miejsca bez jakiegokolwiek zagłębiania się bardziej w temat. Tylko w nielicznych momentach pokusił się na wyrażenie swojego zdania, zastanowienia się nad możliwą odpowiedzią na przedstawioną zagadkę. Jeżeli więc mniej więcej kojarzycie sprawę Stonehenge, Wyspy Wielkanocnej, Potwora z Loch Ness, Atlantydy, Zodiaka, Skarbu Fenna czy Strefy 51 to niestety po lekturze tej książki Wasza wiedza może być na podobnym poziomie co wcześniej lub niewiele tylko większa.
Poziom większości rozdziałów to w moim odczuciu bardziej rozbudowane wypracowania, bez większego zaangażowania się autora. Pozbierał po prostu podstawowe informacje, a następnie sklecił z nich zdania. Zero wkładu własnego. Książka nie ratuje się nawet narracją, bo ona też leży i kompletnie nie porywa. Jedynym pozytywnym elementem są fragmenty, w których autor cytuje oryginalne źródła.
Miałam co do tej książki naprawdę duże oczekiwania, ale niestety bardzo się zawiodłam. Nie wiem, komu mogłabym ją polecić. Chyba tylko osobie, która nigdy nie interesowała się tajemniczymi zagadnieniami i ma na ten temat zerowe pojęcie. Jednak nawet wtedy poziom zaprezentowanych historii jest tak kiepski, że bardziej rozbudowany artykuł w magazynie lub w Internecie prawdopodobnie wywoła u Was większe emocje i zaciekawienie. Głównym grzechem tej książki jest jak dla mnie właśnie praktycznie brak pobudzenia we mnie ciekawości, zainteresowania, chęci do tego, aby pogłębić swoją wiedzę na temat opisywanych osób, zdarzeń czy też miejsc. Trzy historie mnie zaskoczyły, jednak patrząc na to, że w książce mamy ich dwadzieścia to wynik ten prezentuje się marnie. Nie ma co się oszukiwać. W ogóle patrząc na bibliografię książki widać, że część rozdziałów ma bardzo ubogie źródła, ciężko więc tak naprawdę oczekiwać cudów i nie wiadomo jakich faktów czy ciekawostek.
Bardzo żałuję, że potencjał tej książki został tak zmarnowany. Wielka szkoda.