Książka wydana z okazji Euro 2012, którego byliśmy współorganizatorem. I, zgodnie z tytułem- przedstawia Czytelnikowi piłkarskich wirtuozów tamtego okresu...
Niektórzy z nich- jak L.Messi, C.Ronaldo czy nasz R.Lewandowski - zrobili później błyskotliwe kariery. Wspomniana "wielka trójka" gra zresztą- z różnym powodzeniem, do dziś. Ale w książce znajdziemy też zawodników, których nie oglądamy już w akcji...
Jednym z nich jest Diego Forlan. Urugwajczyk robił swego czasu prawdziwą furorę w europejskich rozgrywkach pucharowych, głównie w barwach madryckiego Atletico. Poprowadził też swoją reprezentację do półfinału czempionatu globu, a także złota w mistrzostwach Ameryki Południowej. A nie było to łatwe zadanie, bo Argentyna czy Brazylia są na ogół zdecydowanymi faworytami w tych drugich rozgrywkach. Forlan był prawdziwym, boiskowym przywódcą Urugwajczyków, i to przy jego boku dojrzewały późniejsze gwiazdy, takie jak L.Suarez oraz E.Cavani...
Poczytamy też o zawodnikach, którzy chyba nie do końca wykorzystali talent, jakim bez wątpienia byli obdarowani. Jak choćby Nicolas Anelka czy Diego Milito...
Obaj byli napastnikami należącymi w pewnym momencie do najlepszych na świecie. Francuz Anelka nie sprawdził się jednak po przejściu do Realu Madryt. A później, i owszem, wciąż "był znany" i nierzadko skuteczny, jednak mało kto już o nim mówił, jako o "snajperze numer jeden"...
Argentyńczyk Milito zaś długo wspinał się na futbolowy szczyt, głównie ten klubowy. Osiągnął go w sezonie, kiedy w barwach Interu Mediolan sięgnął po Ligę Mistrzów, prezentując w decydujących meczach fantastyczną skuteczność. Niewątpliwej piłkarskiej klasy nie był jednak w stanie potwierdzić później na arenie reprezentacyjnej...
W książce znajdziemy też sylwetki fenomenalnych skrzydłowych, bo takimi byli z pewnością Franck Ribery i Arjen Robben. Panowie spotkali się w jednym klubie - Bayernie Monachium, gdzie z naszym R.Lewandowskim stworzyli swego czasu "zabójcze", ofensywne trio. Choć co do boiskowej współpracy bywały niekiedy "pewne obiekcje"...
Pozycja, wydana w formie albumu, powinna zadowolić kibiców. A oprócz tytułowych, bezspornych "gwiazd" zielonej murawy - znajdziemy w niej też piłkarskie "meteory"- tylko przez "chwilę" świecące na futbolowym niebie...