Warto walczyć o wolność. Ale nie chodzi mi tu o wolność słowa. Mam na myśli możliwość ukazania samego siebie bez skrywania się przed ludźmi. Nawet jeśli jest się nienormalną osobą- wilkołakiem, wampirem, zombie, duchem, elfem, wróżką czy inną istotą nadnaturalną. Boli także to, że ludzie zwracają uwagę na osoby ładne, nie zaglądając do ich wnętrza, a także to, że odtrącają osoby wyróżniające się. Tak nie powinno być!
Witajcie w Merston High, szkole na oko normalnej, lecz uczęszczanej przez rasowe potwory. Czegóż tam nie znajdziecie! Mumia, wampirzyca, zmiennokształtna, potomek Dr. Jekylla i Mr. Hyde’a, wnuczka Frankensteina. Wszystko, czego sobie zażyczycie! Właśnie do tej szkoły przybywają dwie nowe uczennice: Frankie Stein, wnuczka samego Frankensteina i Melody Carver, prosto po operacji nosa z nadzieją, na nowe życie bez astmy. Obie chcą wpasować się w życie szkoły, Frankie do towarzystwa potworów, Melody normalsów. Frankie usilnie chce żyć jak normalna dziewczyna, jednak jej miętowa skóra, szwy i bolce nie pozwalają jej na to. Melody znajduje chłopaka marzeń, a okazuje się, że coś jest z nim nie tak. Dziewczyna musi wybierać pomiędzy przyjaźnią, a miłością. Czy wybierze słusznie? Czy Frankie poradzi sobie w nowym świecie?
,,Monster High. Upiorna Szkoła” jest książką zainspirowaną (?) serią lalek i filmików stworzonymi przez firmę Mattel. Jednakże, zaczerpnięty jest tylko sam pomysł i kilka postaci, reszta jest stworzona przez autorkę. Sama książka jest niepowtarzalną pozycją napisaną prze Lisi Harrison, autorkę serii ,,Elita”. Pierwszy raz ( a jaki udany!) stykam się z powieścią o szkole dla potworów, i jestem jak najbardziej zadowolona. Wszystko jest doskonale zrównoważona- występuje wątek romansowy, lecz nie jest on jakiś przygłupi. Główne bohaterki są w moim wieku (tak mi się bynajmniej wydaje) i miło jest trafić wreszcie na kogoś, kto nie ma 17 lat.
Styl autorki jest naprawdę ciekawy, widać z jaką lekkością przychodzi jej pisanie. Książka zawiera dużą ilość humory, lecz jak się można domyślić, nie zawiera głębszego przesłania( oprócz wspomnienia o wolności), ale co tam, bardzo dobrze bawiłam się podczas czytania. Jest podzielona na rozdziały, w których na prawie na zmianę jest opowiadana historia Melody i Frankie. Dobre jest to, że możemy poznać punkt widzenia normalsa i potwora, czym się różnią, jakie mają marzenia.
Moją ulubioną bohaterką jest Melody, która wierzy, że ważne jest to co w środku, a nie na zewnątrz. Jej tata jest chirurgiem plastycznym, który pod pretekstem powiększenia dróg oddechowych (i przy okazji skorygowania brzydkiego nosa) proponuje jej operację plastyczną. Dziewczyna po wahaniu się zgadza, wierząc, że to pomoże jej przy atakach astmy i pozwoli śpiewać. Jest naprawdę miłą i sympatyczną osobą, gotową walczyć o swoje. Zadowoliło mnie to, że nie panikowała gdy poznała prawdziwą tożsamość Jacksona i Frankie. Frankie też jest dobrze skonstruowaną postacią choć momentami mnie denerwowała swoim zachowaniem. Każdy z bohaterów jest ciekawy na swój sposób.
Książka miło mnie zaskoczyła, bo nie spodziewałam się takiej interesującej lektury. Nie spotkałam się wcześniej z twórczością autorki, więc nie mam porównania, ale i tak jestem zadowolona. Miło spędziłam czas przy perypetiach Melody i Frankie. Czasem miło jest sobie przeczytać taką lekko lekturę, która zawiera dużą dawkę humoru. Taka właśnie jest ,,Monster High. Upiorna szkoła”. Mogę ją wam polecić jako urozmaicenie nudnego wieczoru i bez wahania stawiam (choć może troszkę naciągane) 5/6.