Książka Emanueli Moroń pt. "Mroki ludzkości" to istny Armagedon. Po jej przeczytaniu długo będziesz wstrząśnięty. Tego, co się tutaj dzieje zwyczajnie nie da się zapomnieć. Jeszcze ważniejsze od fabuły stało się bowiem studium ludzkiej psychiki i jej przekroju przez wszystkie stany emocjonalne. Człowiek został poddany całej palecie uczuć: miłości, pożądania, empatii, a nawet – w co aż trudno uwierzyć w kontekście literatury fantasy – miłosierdzia. Wszechobecna agresja nieustannie kieruje naszym życiem, co autorka niejednokrotnie udowodniła, opisując zachowania bohaterów w ekstremalnych dla nas sytuacjach. Żądza władzy przenika się w "Mrokach ludzkości" z prawdziwymi odruchami człowieczeństwa. Nienawiść jest okazywana nieustannie w taki sposób, że w zasadzie nie wiadomo, kto stał się wrogiem, a kto wciąż należy do grona naszych przyjaciół.
To prawdziwe i z tylko nierealne wydarzenia. Autorka sprytnie wplotła w fabułę rodem z "Gry o tron" elementy ze świata rzeczywistego, w których odkrywa nas jako ludzi. Pokazuje, jak łatwo – za pomocą pewnych środków oraz sposoby wychowania – można z człowieka zrobić potwora. Cały proces przemiany trwa bardzo długo, ale konsekwentnie prowadzony, daje zatrważające wyniki. To właśnie stało się z małym chłopcem o wdzięcznym imieniu Elis, który po ucieczce z przemocowego domu trafia do jeszcze gorszego miejsca. Tutaj, pod "opieką" tajemniczego Wielkiego Mistrza doznaje przeistoczenia w potwora w ludzkiej skórze, który manipuluje i zabija bez skrupułów. Zostaje pozbawiony wszelkich uczuć i empatii w taki sposób, że po latach zwyczajnie zapomina, kim jest. Poprzednie życie jakby wyparowało z jego świadomości. Popada w swoistą niepamięć – z tego miejsca nie ma już jednak odwrotu.
Tak stworzone uniwersum idealnie pokazuje, jak zgubnym narkotykiem może stać się władza, gdy dostanie się w nieodpowiednie ręce. Łatwo się wtedy kieruje słabszymi, skrzywdzonymi, zabijając w nich ostatnie odruchy ludzkości. Takie człowiecze potwory stają się wtedy jedynie numerkami. Nie mają imion, są zwyczajnie anonimowi, nieważni. A skoro nikt nie zna imienia, to nie trzeba się przejmować ich losem. To niezwykle upraszcza mechanizmy władzy, w których każdy staje się jedynie pionkiem, narzędziem w rękach władców. Jeśli jeszcze dodamy do tego działania "siły wyższej" i tajemnicze zniknięcia i Znachorki, zacznijmy się spodziewać najgorszego. Ludzkie instynkty przestaną nagle być ludzkie, a świat opanuje chaos. Każdy będzie chciał zachować swoją autonomię. Uzdrawianie niekoniecznie będzie tym, czego oczekuje się od tajemniczych kobiet. Człowiek przestanie się liczyć z drugim człowiekiem. Wojna w czasach pokoju gwarantowana.
Królestwo stworzone przez autorkę idealnie oddaje klimat czasów, kiedy na ziemi panował chaos i magia. Aura tajemniczości, cierpienia oraz czarnej magii jest czytelnikom doskonale znana z filmów, oraz książek z gatunku fantasy. Świat podzielony na strefy wpływów nigdy nie będzie spójny, silny oraz gotowy na odparcie ataku wroga. Moroń pokazuje, że dla człowieka największym wrogiem jest często nie drugi człowiek, ale on sam. Zbudowanie prawego świata nie będzie możliwe takiej sytuacji. Władza bowiem jest dzierżona najczęściej w rękach tych, po których najmniej się tego spodziewamy. Wróg tylko czeka na odpowiedni moment, aby uderzyć z całą swoją mocą. W państwie podziałów, gdzie największą wartością jest siła, a nie spójność poglądów, nietrudno o szybki i skuteczny atak z samego centrum.
Biorąc pod uwagę powyższe argumenty, które są wystarczające, aby stwierdzić, iż "Mroki ludzkości" to powieść uniwersalna, ponadczasowa, gdzie sytuacja polityczna oraz podejście do władzy przypomina współczesny świat, oraz zawirowania u władzy, należy stwierdzić, iż zmiany dokonane w przeszłości, nie są łatwe do wykorzenienia, a chęć panowania nad człowiekiem zawsze kusiła i kusić będzie.
Elis uciekając z domu nie spodziewa się co czeka go w ,,nowym” życiu. Staje się narzędziem w rękach tajemniczego Wielkiego Mistrza ... Oddalony od świata zamek. Nauka ,,sztuki” zabijania i manipulacj...
Elis uciekając z domu nie spodziewa się co czeka go w ,,nowym” życiu. Staje się narzędziem w rękach tajemniczego Wielkiego Mistrza ... Oddalony od świata zamek. Nauka ,,sztuki” zabijania i manipulacj...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @sylwiacegiela
„Listy do przeszłości” – poruszająca podróż przez miłość, przebaczenie i dziecięce traumy
„Urodziłam się, by żyć” to druga część autobiograficznej opowieści, dzięki której autorka mogła z pełną wnikliwością zajrzeć w głąb siebie i jeszcze raz przeanalizować w...
"W stronę serca" – literacka podróż ku prawdziwym emocjom
"W stronę serca" Luizy Włoch to autobiograficzna opowieść o miłości i różnej jej obliczach napisana z perspektywy przebytych doświadczeń. Kobieta na swojej drodze spotyk...