Zenith recenzja

„Wojna to rzecz bez serca, okrutnie odbierająca życia na prawo i lewo. Ale to ocaleni muszą kontynuować walkę długo po zawarciu pokoju.", czyli galaktyczna przygoda.

Autor: @withwords_alexx ·4 minuty
2020-07-10
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Zenith to książka, która nie jednego czytelnika zachwyci swoją kosmiczną okładką. W środku jest równie pięknie wydana. Zawsze zawracam uwagę na takie drobnostki i lubię, gdy wydawnictwa przykładają się do takich szczegółów. Cieszy to oko.

Większość zna Andromę Racellę jako Krwawą Baronową, potężną najemniczkę, która dąży po trupach do celu, a jej bezlitosne poczynania rozciągają się na całą Galaktykę Mirabel. Ale dla załogi swojego statku jest po prostu Andi – ich przyjaciółką i nieustraszoną przywódczynią kosmicznych piratów. Kiedy kolejna rutynowa misja nie przebiega zgodnie z planem, wszyscy trafiają w ręce okrutnego łowcy nagród.

Andi, zmuszona do udziału w niebezpiecznej misji, stawia czoła mrocznemu władcy owładniętemu żądzą zemsty. Załoga Marudera staje przed trudnym wyborem – albo przywrócą porządek w galaktyce, albo rozpoczną wojnę. Gdy statek rusza w stronę nieznanego, pewne jest tylko to, że już nikomu nie mogą ufać.

Zenith rozpoczyna serię Androma, która zabiera nas w kosmiczną przygodę. Było to moje pierwsze spotkanie z autorkami, a książkę już od jakiegoś czasu miałam na liście do przeczytania. Powieść promuje Sarah J. Maas (tej autorki przeczytałam tylko najnowszą książkę – Dom ziemi i krwi), która pisze o niej „porywająca galaktyczna przygoda”. Czy rzeczywiście tak było? I tak i nie. Bardzo lubię książki z motywem kosmosu, które rozgrywają się w różnych galaktykach. Zenith to nie tylko lektura młodzieżowa, ale i dobre science fiction.

Mam jednak do niej kilka zastrzeżeń. Są momenty, kiedy akcja pędzi niczym rollercoaster i wtedy trudno się od niej oderwać, ale mamy także sporo takich chwil, gdzie historia ciągnie się i jest bardzo monotonna, przez co może nudzić. Zenith to barwna paleta postaci – każda jest na swój sposób oryginalna, ma przeszłość, ale mnie i tak najbardziej spodobała się Królowa Nor (protagonista). Trochę denerwowały mnie dziewczyny z załogi Andromy, które wiecznie myślały tylko o tym, aby dobrze się ubrać. Historię możemy śledzić z perspektywy aż sześciu osób (!), dzięki czemu, jeśli jeden wątek nie bardzo nam się podoba, to może inne nas zainteresują. Bohaterowie sporo czasu poświęcają na przemyślenia odnośnie do swojej przeszłości i... użalanie się nad sobą.

Z początku obawiałam się trochę grubości tej książki. Czy na pewno Sasha Alsberg i Lindsay Cummings zdołają zaciekawić czytelnika przez ponad 600 stron? I tak i nie. Wspomniałam już wcześniej o momentach, które spowalniały akcję i gdyby kilka z nich wyciąć historia na pewno byłaby bardziej dynamiczna. Zaczynając czytać Zenith, liczyłam na coś w stylu „Strażników Galaktyki” Marvela na papierze. Historia ma potencjał, ale wydaje mi się, że nie został on w pełni wykorzystany. Autorki stworzyły ciekawy świat, który jeszcze nie do końca dopracowały i mam nadzieję, że w kolejnych tomach dowiemy się o nim czegoś więcej. Mapka na początku książki wiele ułatwia.
Zenith to książka, która nie jednego czytelnika zachwyci swoją kosmiczną okładką. W środku jest równie pięknie wydana. Zawsze zawracam uwagę na takie drobnostki i lubię, gdy wydawnictwa przykładają się do takich szczegółów. Cieszy to oko.

Większość zna Andromę Racellę jako Krwawą Baronową, potężną najemniczkę, która dąży po trupach do celu, a jej bezlitosne poczynania rozciągają się na całą Galaktykę Mirabel. Ale dla załogi swojego statku jest po prostu Andi – ich przyjaciółką i nieustraszoną przywódczynią kosmicznych piratów. Kiedy kolejna rutynowa misja nie przebiega zgodnie z planem, wszyscy trafiają w ręce okrutnego łowcy nagród.

Andi, zmuszona do udziału w niebezpiecznej misji, stawia czoła mrocznemu władcy owładniętemu żądzą zemsty. Załoga Marudera staje przed trudnym wyborem – albo przywrócą porządek w galaktyce, albo rozpoczną wojnę. Gdy statek rusza w stronę nieznanego, pewne jest tylko to, że już nikomu nie mogą ufać.

Zenith rozpoczyna serię Androma, która zabiera nas w kosmiczną przygodę. Było to moje pierwsze spotkanie z autorkami, a książkę już od jakiegoś czasu miałam na liście do przeczytania. Powieść promuje Sarah J. Maas (tej autorki przeczytałam tylko najnowszą książkę – Dom ziemi i krwi), która pisze o niej „porywająca galaktyczna przygoda”. Czy rzeczywiście tak było? I tak i nie. Bardzo lubię książki z motywem kosmosu, które rozgrywają się w różnych galaktykach. Zenith to nie tylko lektura młodzieżowa, ale i dobre science fiction.

Mam jednak do niej kilka zastrzeżeń. Są momenty, kiedy akcja pędzi niczym rollercoaster i wtedy trudno się od niej oderwać, ale mamy także sporo takich chwil, gdzie historia ciągnie się i jest bardzo monotonna, przez co może nudzić. Zenith to barwna paleta postaci – każda jest na swój sposób oryginalna, ma przeszłość, ale mnie i tak najbardziej spodobała się Królowa Nor (protagonista). Trochę denerwowały mnie dziewczyny z załogi Andromy, które wiecznie myślały tylko o tym, aby dobrze się ubrać. Historię możemy śledzić z perspektywy aż sześciu osób (!), dzięki czemu, jeśli jeden wątek nie bardzo nam się podoba, to może inne nas zainteresują. Bohaterowie sporo czasu poświęcają na przemyślenia odnośnie do swojej przeszłości i... użalanie się nad sobą.

Z początku obawiałam się trochę grubości tej książki. Czy na pewno Sasha Alsberg i Lindsay Cummings zdołają zaciekawić czytelnika przez ponad 600 stron? I tak i nie. Wspomniałam już wcześniej o momentach, które spowalniały akcję i gdyby kilka z nich wyciąć historia na pewno byłaby bardziej dynamiczna. Zaczynając czytać Zenith, liczyłam na coś w stylu „Strażników Galaktyki” Marvela na papierze. Historia ma potencjał, ale wydaje mi się, że nie został on w pełni wykorzystany. Autorki stworzyły ciekawy świat, który jeszcze nie do końca dopracowały i mam nadzieję, że w kolejnych tomach dowiemy się o nim czegoś więcej. Mapka na początku książki wiele ułatwia.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zenith
2 wydania
Zenith
Sasha Alsberg, Lindsay Cummings
6.8/10

Zacznij niepowtarzalną, kosmiczną przygodę razem z pierwszym tomem serii Androma. Większość zna Andromę Racellę jako Krwawą Baronową, potężną najemniczkę, której bezlitosne rządy rozciągają się na c...

Komentarze
Zenith
2 wydania
Zenith
Sasha Alsberg, Lindsay Cummings
6.8/10
Zacznij niepowtarzalną, kosmiczną przygodę razem z pierwszym tomem serii Androma. Większość zna Andromę Racellę jako Krwawą Baronową, potężną najemniczkę, której bezlitosne rządy rozciągają się na c...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Androma Racella, piratka, najemniczka, jedna z najlepszych, przez większość nazywana Krwawą Baronową. Wraz z załogą podróżuje po galaktyce Mirabel i łapie się różnych zleceń. Jednak gdy jedno z zadań...

@paulina0944 @paulina0944

„Zenith” zachęcił mnie do przeczytania swoją piękną okładką i zapowiedzią kosmicznej przygody, o której nie można przestać myśleć, kiedy robiło się przerwę od lektury. Źle się dzieje w galaktyce, wid...

@snieznooka @snieznooka

Pozostałe recenzje @withwords_alexx

Familiar
„Jak mawiają poeci? Bóg dał kobietom piękno, by skusić mężczyznę, a mowę, by doprowadzić go do szaleństwa”, czyli Leigh Bardugo w nowej powieści.

Leigh Bardugo ma na swoim koncie już kilka bestsellerów. Jest autorką popularnej serii Grisza i Szóstki wron (które nawet doczekały się serialu Netflixa). Dotychczas mia...

Recenzja książki Familiar
True Beauty 5
„Czemu czuję, jakby w zamian za tę radość i wesołe chwile czekało na mnie w odwecie tyle samo cierpienia?”, czyli powrót do świata True Beauty.

True Beauty to jedna z najpopularniejszych k-dram, która powstała na podstawie webkomiksu Yaongyi. Dramę oglądałam jakiś czas temu i postanowiłam zapoznać się z pierwowz...

Recenzja książki True Beauty 5

Nowe recenzje

Azarra
Azarra
@leskiewicz.i:

Jeżeli mielibyście wyobrazić sobie spotkanie nas, Ziemian, z pozaziemską cywilizacją, to jak myślicie, jakie ono by był...

Recenzja książki Azarra
Zdrowie bez wymówek
"Zdrowie bez wymówek"
@nsapritonow:

„Zdrowie bez wymówek. Przewodnik po diecie, badaniach i terapii hormonalnej dla kobiet i mężczyzn” Niech zdrowie będzi...

Recenzja książki Zdrowie bez wymówek
Dziewczyna na jedną noc
Jedna noc...
@agnban9:

Lubie książki Penelope Ward i Vi Keeland, więc jak się pojawiła kolejna, musiałam po nią sięgnąć. "Dziewczyna na jedną ...

Recenzja książki Dziewczyna na jedną noc
© 2007 - 2025 nakanapie.pl