Wypędzony recenzja

Wrocław jakiego nie znamy

Autor: @funcia ·2 minuty
2012-11-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
książka pana Inglota wywarła na mnie ogromne wrażenie. Tak jak każdy teoretycznie wiem, że Wrocław przed wojną był niemiecki. Jak każdy znam historie ludzi na siłę wysiedlanych ze wschodu. I tu przyznaję się bez bicia. Nigdy ale to nigdy o powrocie Wrocławia do Polski nie myślałam jak o tragedii Niemców, którzy od pokoleń tam własnie żyli. Znaczy i mnie nie ominęło sztampowe myślenie Polaków kładące nacisk tylko i wyłącznie na krzywdę naszego narodu pomijając jakoś odruchowo takie "niuanse" jak wysiedlenia Niemców...
Po lekturze "Wypędzonego" długo nie mogłam dojść do siebie.Takie lektury pozostawiają po sobie ślad na bardzo długo.
Pomijam tu celowo wątek kryminalny, który nawiasem mówiąc był świetny i skupiam się wyłącznie na powojennym Breslau. Tak się złożyło, że Wrocław znam dość dobrze ale patrząc na powojenne zgliszcza odkrywałam go na nowo oczyma autora. To była naprawdę fascynująca wędrówka. Jeszcze dotąd nie zdarzyło mi się czytać o mieście tak znanym i obcym jednocześnie. I choć wiem ,że "Wypędzony" to książka, której bohaterem jest Korzycki to nie mogę oprzeć się wrażeniu, że tak naprawdę bohaterem powieści jest właśnie Wrocław, a losy Jana mają na celu tylko uwypuklenie obrazu tragedii jaka spotkała to miejsce.
Książka wstrząsa - powtórzę to pewnie jeszcze nie raz. Przyzwyczajona do czytania mocnej literatury nie zawsze (przyznaję ze wstydem) byłam poruszona scenami przemocy jednak jedna ze scen tak bardzo utkwiła mi w pamięci, że do dziś nie potrafię pozbyć się jej z głowy. Może Wam wyda się to zabawne, ale do dziś myślę o zagłodzonej małpie(bodajże szympansicy), która wraz ze swoim młodym wyłoniła się z ruin. I ta niemoc Korzyckiego kiedy już chciał ją nakarmić jednak ona w panice uciekła i spowodowała wybuch zaminowanego budynku...
Bezsensowna śmierć zwierzęcia od razu skojarzyła mi się z bezsensowną zagładą wielu istnień ludzkich...
Czytając "Wypędzonego" zaczynamy zdawać sobie sprawę, że wojna i okres powojenny tak naprawdę nigdy nie były czarno- biała. To nie było tak ,że wszyscy Polacy byli dobrzy, a Niemcy źli. OK. Teoretycznie każdy z nas zdaje sobie z tego sprawę i w wielu książkach można doczytać się tego między wierszami. Jednak nie u Inglota. On ukazał wszystkie odcienie szarości rzeczywistości tamtych czasów. Autor nie koloryzuje - on raczej stara się przedstawić ówczesne realia i udało mu się to genialnie. Nie ma tu żadnych upiększeń, gloryfikacji Polaków czy gnojenia Niemców. Są ludzie - nie Niemcy, nie Polacy, a właśnie ludzie, których krzywda ukazana jest oczyma Korzyckiego. Byłego akowca, który choć mówi, że cały naród niemiecki musi ponieść karę jednak nie do końca na to przystaje...
Choć "Wypędzony" napisany jest świetnym językiem i czyta się go doskonale nie można powiedzieć, ze jest to lekka lektura. Wręcz przeciwnie - zmusza czytelnika do myślenia, refleksji oraz niejednokrotnie przewartościowania swoich poglądów. Bo tak naprawdę kto był zwycięzcą, a kto przegranym...

Polecam każdemu, kto dojrzał do takiej lektury. Jest to książka, do której na pewno nie raz jeszcze powrócę.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wypędzony
Wypędzony
Jacek Inglot
7.3/10

To opowieść o świecie w epoce wielkiej przemiany, o śmierci niemieckiego Breslau i narodzinach polskiego Wrocławia. Po wojnie oba narody stanęły w obliczu historycznej katastrofy, zmuszone do opuszcze...

Komentarze
Wypędzony
Wypędzony
Jacek Inglot
7.3/10
To opowieść o świecie w epoce wielkiej przemiany, o śmierci niemieckiego Breslau i narodzinach polskiego Wrocławia. Po wojnie oba narody stanęły w obliczu historycznej katastrofy, zmuszone do opuszcze...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Autor mieszka we Wrocławiu, dlatego nie zdziwiło mnie to, że właśnie o tym mieście postanowił napisać książkę. Akcja dzieje się tuż po II wojnie światowej, a wielu tutejszych mieszkańców to Niemcy, d...

@asymaka @asymaka

Po książkę autorstwa Jacka Inglota pod tytułem "Wypędzony" sięgnęłam z nieukrywaną ciekawością. Po pierwsze zaintrygował mnie dopisek znajdujący się na okładce książki mówiące o tym, że jest to "Śled...

@pynia04 @pynia04

Pozostałe recenzje @funcia

Strych Tesli
Fajna przygoda na strychu Tesli.

"Strych Tesli" to zdecydowanie nie jest książka jakich wiele. Ostatnimi czasy czytałam wiele młodzieżówek i wierzcie mi - ta wyróżnia się bardzo pozytywnie na tle innych....

Recenzja książki Strych Tesli
S.E.K.R.E.T.
Bez skrepowania, bez granic, bez wstydu...

Biorąc do ręki "S.E.K.R.E.T" miałam cicha nadzieję, że będzie to książka lepsza od przereklamowanego Greya. W zasadzie nie mogę napisać, że nie była, bo zaintrygowała mni...

Recenzja książki S.E.K.R.E.T.

Nowe recenzje

Żerowisko
Żerowisko
@ksiazkimtre...:

Jaki gatunek literacki jest Waszym ulubionym? Bardzo lubię powieści z historią w tle, literaturę faktu i thrillery, al...

Recenzja książki Żerowisko
Taniec z diabłem
Jedno kłamstwo, a wywołało lawinę uczuć i wydar...
@historie_bu...:

„Pamiętaj, że nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie. I nie wierz we wszystko, co o nim usłyszysz. Ludzie gadają głupot...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Największa radość, jaka nas spotkała
Kopalnia wzruszeń
@mariola1995.95:

“Największa radość, jaka nas spotkała” jest debiutem literackim Claire Lombardo. Debiutem niezwykle obszernym (książka ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl