Dom nad błękitnym morzem recenzja

Wspaniała fantastyka młodzieżowa!

Autor: @StartYourDayWithBooks ·1 minuta
2022-08-12
Skomentuj
2 Polubienia
Linusie Barker, rozbroiłeś mnie totalnie! Takich charyzmatycznych bohaterów literackich chcę poznawać codziennie! Jesteś nie tylko uroczy i kochany, ale przede wszystkim mądry i odważny. Pokazałeś, że potrafisz zawalczyć o sprawę i o ludzi, którzy są dla Ciebie ważni. Przeszedłeś niezwykłą przemianę od człowieka totalnie zahukanego i zmęczonego życiem samotnika, trzymającego innych na dystans, do wspaniałego, przebojowego opiekuna, który początkowo działał dosyć nieporadnie. Jednak kiedy dopuściłeś wreszcie dzieci do siebie i swojego serca, potrafiłeś dostrzec w nich niesamowite możliwości, odrzucając uprzedzenia i nie ulegając stereotypom i co najważniejsze stałeś się oparciem i wydobyłeś z nich to, co najlepsze. Mało kto to potrafi. Jesteś wyjątkowy w każdym tego słowa znaczeniu!


Pewnie zaskoczyło Was to wyznanie, ale nie mogłam inaczej. I jeszcze wielkie brawa należą się oczywiście autorowi TJ Klune, który wykreował tak wspaniałego, tak prawdziwego i zapadającego w pamięć bohatera! Zresztą cała ekipa zamieszkująca tytułowy dom nad błękitnym morzem, a właściwie sierociniec jest wyjątkowa i wcale nie chodzi tutaj o magiczne moc, przez które zostali zesłani na wyspę, stając się społecznymi wyrzutkami. Te dzieciaki, a właściwie magiczne istoty są niezwykle barwne, zresztą ich opiekunowie świetnie dotrzymują im kroku. Cieszę się też, że mamy tutaj do czynienia z reprezentacją społeczności LGBTQ+. Pokochacie, a na pewno polubicie każdego z nich bez wyjątku!


Nie spodziewałam się, że ta opowieść stanie się tak bardzo bliska mojemu sercu, że będę się szczerze uśmiechać i wzruszać na przemian. TJ Klune pokazuje, jak trudno jest wyjść z bezpiecznej bańki, kiedy na zewnątrz czeka tyle wyzwań, ale i szczęście, którego się nie spodziewamy. Podkreśla też, jak łatwo przychodzi nam oceniać kogoś po pozorach, wykluczyć, bo jest „inny” choć bardziej pasuje tutaj słowo „wyjątkowy”. Po lekturze wciąż w mojej głowie rozbrzmiewa pytanie: kiedy wreszcie, jako społeczeństwo będziemy gotowi, by pozwolić innym być po prostu sobą?

Wspaniała fantastyka młodzieżowa! Czytajcie!


Brawa dla tłumaczki Justyny Szcześniak!

Dziękuje Wydawnictwu Papierowy Księżyc i Wydawnictwu YOU & YA za egzemplarz do recenzji 📖

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dom nad błękitnym morzem
2 wydania
Dom nad błękitnym morzem
T.J. Klune
8.4/10

Linusa Bakera, pracownika społecznego z Departamentu ds. Magicznej Młodzieży, nie da się nazwać inaczej jak sztywniakiem. Ma trudną, nieprzyjemną pracę: kontroluje, czy sierocińce, w których mieszkaj...

Komentarze
Dom nad błękitnym morzem
2 wydania
Dom nad błękitnym morzem
T.J. Klune
8.4/10
Linusa Bakera, pracownika społecznego z Departamentu ds. Magicznej Młodzieży, nie da się nazwać inaczej jak sztywniakiem. Ma trudną, nieprzyjemną pracę: kontroluje, czy sierocińce, w których mieszkaj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Linus Baker jest szeregowym pracownikiem Wydziału Nadzoru nad Magicznymi Nieletnimi. Ma nadwagę, nadciśnienie i mieszka z kotką w bardzo małym domku. Swoje obowiązki wykonuje dokładnie i sumiennie, z...

@Katarzyna_Wasowicz @Katarzyna_Wasowicz

@ObrazekSą takie książki, do których chce się wracać, które poruszają i wywołują całą gamę emocji. Taką książką jest dla mnie "Dom nad błękitnym morzem" T. J. Klune. Zaczynając swą podróż razem z L...

@zacisze.wiedzmy @zacisze.wiedzmy

Pozostałe recenzje @StartYourDayWith...

Tajemnica Lost Lake
Lubicie historie z dreszczykiem?

„Pewnego razu były sobie dwie siostry, które wszystko robiły wspólnie. Ale tylko jedna z nich zniknęła”. Nie wiem jak Wy, ale ja tak jak Fiona, główna bohaterka „Tajemni...

Recenzja książki Tajemnica Lost Lake
Jak poznałem Świętego Mikołaja
Chcecie poznać historię Mikołaja?

Kto z Was w dzieciństwie marzył o tym, by spotkać Świętego Mikołaja? Ja starałam się nie zasnąć, żeby tylko nie przegapić jego przyjścia, ale jakoś nigdy mi się nie udaw...

Recenzja książki Jak poznałem Świętego Mikołaja

Nowe recenzje

Zapach pustyni
Zapach pustyni
@zaczytana.a...:

W otaczającej nas codzienności, pełnej pośpiechu i rutyny, czasem potrzebujemy uciec w świat innych emocji, innych miej...

Recenzja książki Zapach pustyni
Zatoka syren
Syreni śpiew Mariusza Kaniosa
@matren:

Odsłuchałem wszystkie audiobooki, w których Filip Kosior czyta powieści Mariusza Kaniosa. Skusiła mnie też „Zatoka sy...

Recenzja książki Zatoka syren
Warszawianka
"Warszawianka"
@tatiaszaale...:

“Bo jak kobieta, a zwłaszcza Polka, postanowi się poświęcić, nic nie pomoże!” Przenosimy się w czasie, jest rok 1885, ...

Recenzja książki Warszawianka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl