Tancerka Degasa recenzja

Wspaniala opowieśc o Paryżu i tańcu.

Autor: @anetapzn ·3 minuty
2012-04-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Akcja powieści rozgrywa się pod koniec XIX w. we Francji. Główną bohaterką jest Alexandrie. Gdy ją poznajemy jest młodą dziewczynką pochodzącą z ubogiej rodziny, mieszka na pd. Francji. Rodzina jest nie tylko biedna, ale i bardzo zadłużona z powodu nałogu ojca Alexandrie. Rodzice dziewczynki liczą na dobre (pod względem finansowym) małżeństwo syna, ale chłopak zawodzi ich całkowicie – żeni się z najbiedniejszą dziewczyną w okolicy. Żeby ratować rodzinę zaplanowano więc małżeństwo Alexandrie. Dziewczynka ma jednak inne marzenia – taniec, taniec i jeszcze raz taniec. Po namowach matka zawozi ją na przesłuchanie do miejscowej nauczycielki tańca, która orzeka, że Alexandrie ma niebywały wprost talent. Ponieważ zaczęła ćwiczyć 2 lata póżniej niż inne dziewczynki, będzie musiała dołożyć o wiele więcej starań, żeby osiągnąć odpowiedni poziom, który pozwoli jej udać się na przesłuchanie do paryskiej opery. Alexandrie haruje praktycznie dniem i nocą. Haruje także jej matka, która nie mając pieniędzy na opłacenie czesnego w szkole córki, czyści w zamian podłogi. Obie mają taki sam cel, chcą żeby Alexandrie dostała się do zespołu Opery w Paryżu, jednak każda z innego powodu. Dziewczynka marzy po prostu o tańcu, który jest jej prawdziwą pasją. Natomiast jej matka marzy o...bogatym opiekunie dla córki, który kupiłby jej mieszkanie i wypłacał odpowiednią pensję, żeby mogła pieniądze przysyłać do domu. Jednym słowem matka oczekuję, że Alexandrie znajdzie sobie bogatego sponsora. Dziewczynie udaje się spełnić marzenie, po wielu wyrzeczeniach i godzinach morderczych ćwiczeń zostaje zaangażowana do zespołu baletowego w Paryżu, ale to nie koniec trudów i wyrzeczeń. Rozpoczyna nowe życie, życie pełne radości (w końcu spełniła swoje marzenie), ale także pełne bólu i cierpienia, pełne zawiści, podłości, której za kulisami opery było mnóstwo. Autorka doskonale i bez ogródek ukazuje drugie życie tancerek, ukazuje co działo się za kulisami, ukazuje to czego normalny widz nigdy nie zobaczył. I to jest ogromny plus powieści Kathryn Wagner. Jest to książką przede wszystkim o pięknie baletu i zawodowego tańca, ale także o jego okropieństwach i czarnych stronach. Autorka udowadnia nam, jak prawdziwe jest powiedzenie – nie wszystko złoto, co się świeci.
Ale nie samym tańcem człowiek żyje, nawet baletnica. Ważna jest także miłość. W związku z tym jest to także opowieść o uczuciu, uczuciu trudnym, ale pięknym, opowieść o Edgarze Degasie (1834-1917), francuskim malarzu i rzeźbiarzu, genialnym impresjoniście, obrazy którego porażają umiejętnością twórcy do uchwycenia przelotnej chwili. Ale...no właśnie, zawsze jest jakieś ale. Autorka już na wstępie zaznacza, iż książka jest fikcją literacką, a jakiekolwiek podobieństwa do osób i wydarzeń są zupełnie przypadkowe. Fikcja fikcją, ale jeżeli mam być szczera miałam nadzieję, że przeniosę się w klimat epoki i w środowisko artystów (Degas, Pissarro, Manet, Monet), które mnie od dawna fascynuje, uwielbiam XIX - wieczny Paryż i świat impresjonistów. I pod tym względem nie zawiodłam się. Wagner doskonale odmalowała środowisko impresjonistów końca XIX w. Jednak jest jeden minus. Otóż w opowieści o Degasie (który obok Alexandrie jest drugim głównym bohaterem) jest za mało...Degasa. A tak. Dodałabym trochę więcej elementów z życia malarza, spotkań z kolegami po fachu, czyli innymi impresjonistami etc. Pod tym względem bezbłędna była książka Claude i CamilleTym bardziej, że w tytule widnieje nazwisko artysty, a poza tym dużą część akcji książki opiera się na znajomości Alexandrie i Degasa, na malowaniu przez niego portretów tancerek. Poza tym był to niesamowity wprost artysta, o którym warto by było trochę więcej napisać. Niedoceniony za życia, przez cały okres swojej twórczości malował tancerki. Przez ponad 25 lat były jednym z najczęściej podejmowanych przez Degasa tematów. Malował je zarówno podczas występów, jak i w czasie prób czy chwilach odpoczynku. Jak nikt inny artysta potrafił doskonale uchwycić magię i wdzięk ruchu tancerek. Pod koniec życia zaczął tracić wzrok i musiał posługiwać się pastelami. Właśnie w ten sposób wykonany jest jego najsłynniejszy chyba obraz – Błękitne tancerki. Dlaczego maluje Pan tancerki?-pyta Degasa amerykańska kolekcjonerka Louise Havemeyer pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Ponieważ tylko u nich odnajduję gesty starożytnych Greków...-odpowiada artysta,który nie krył swego podziwu dla antycznej rzeźby.
Mimo tego drobnego niedociągnięcia, książkę czyta się bardzo dobrze i wszystkich lubiących dobre powieści oraz XIX – wieczny Paryż gorąco zachęcam do lektury.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tancerka Degasa
Tancerka Degasa
Kathryn Wagner
8.9/10
Seria: Impresjoniści

W starannie oddanej scenerii magicznego miasta świateł, uwodzicielskiego Paryża u schyłku XIX wieku rozgrywa się dramat młodziutkiej Alexandrine. Pochodząca ze wsi córka biednego rolnika jest ambitna,...

Komentarze
Tancerka Degasa
Tancerka Degasa
Kathryn Wagner
8.9/10
Seria: Impresjoniści
W starannie oddanej scenerii magicznego miasta świateł, uwodzicielskiego Paryża u schyłku XIX wieku rozgrywa się dramat młodziutkiej Alexandrine. Pochodząca ze wsi córka biednego rolnika jest ambitna,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Opowieść o największym samotniku wśród impresjonistów, malarzu, którego określano jako mruka i mizantropa. Autorka prezentuje nam jego portret tylko trochę odmienny od znanego powszechnie. Podobnie ja...

@anna.urbanska @anna.urbanska

Pozostałe recenzje @anetapzn

Zamachowcy i zdrajcy
Polecam.

Doskonała pozycja opowiadająca o początkach terroru w Rosji. Carska Rosja końca XIX wieku była krajem wielkich sprzeczności - carskie pałace, bogactwo gromadki możnych, ...

Recenzja książki Zamachowcy i zdrajcy
Płomień i lód. Przygody mojego życia
Wspaniała opowieść o niesamowitym człowieku.

Arthur Koestler to urodzony w 1905r. w Budapeszcie pisarz i dziennikarz. W 1976r. u Koestlera zdiagnozowano chorobę Parkinsona, a trzy lata później przewlekłą białaczkę ...

Recenzja książki Płomień i lód. Przygody mojego życia

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka