Moja Kołyma recenzja

Wspomnienia z sowieckiego Auschwitzu

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @almos ·2 minuty
2024-05-19
1 komentarz
24 Polubienia
Od dłuższego już czasu kolekcjonuję świadectwa i wspomnienia Polaków wywiezionych w czasie wojny i po wojnie do Związku Sowieckiego. W czasie komuny temat nie istniał, był objęty ścisłą cenzurą. Dopiero w wolnej Polsce ukazało się sporo wspomnień siłą rzeczy prezentujących różny poziom faktograficzny i literacki.

Recenzowana pozycja, do której wróciłem po latach, jest jednym z niewielu świadectw pobytu na Kołymie, prawdziwym piekle na ziemi, najstraszniejszej wyspie archipelagu Gułag. Autor, żołnierz AK i uczestnik Powstania Warszawskiego, aresztowany przez NKWD w 1945 r., został, po parodii procesu, skazany na 15 lat łagru i trafił na Kołymę w wieku 18 lat. Spędził tam prawie osiem lat; po śmierci Stalina został zwolniony z obozu i wrócił do kraju.

Pan Siemiński przeżył to piekło tylko dlatego, że był młody, miał żelazne zdrowie i sporo szczęścia. A doświadczył straszliwej pracy, głodu, potwornego zimna, przemocy na każdym kroku, zwłaszcza kryminaliści pastwili się nad tzw. więźniami politycznymi przy cichym przyzwoleniu administracji obozowej.

Autor jest szczery w opisywaniu rzeczywistości łagrowej, nie ukrywa swojej postawy: „Moim działaniem kierował wieczny głód i wieczny strach, że nie wytrzymam tego głodu, że umrę.” I dalej: „Z domu wyniosłem uczciwość i prawdomówność. Tu zacząłem kląć, kraść, skakać innym do oczu, walczyć o swoją zdobycz.” Może właśnie taka postawa, oprócz wielkiej dozy szczęścia, pozwoliła mu przeżyć...

Pan Siemiński kilka razy był dochodiagą, czyli wyniszczonym, niezdolnym do pracy człowiekiem o krok od śmierci głodowej i właśnie wtedy uśmiechało się do niego szczęście. Pewnego razu okazało się na przykład, że żona komendanta obozu jest Polką, i to ona uchroniła go od pewnej śmierci, biorąc go do swego domu jako służącego.

Tak to jest, że świadectwo z tego piekła zostawiają tylko ci, którzy przeżyli, naprawdę bardzo niewielu. Typowym bowiem losem więźnia Kołymy była śmierć z wyczerpania nieludzką pracą lub z głodu.

Książka zawiera tylko suche i zwięzłe fakty, nie rości sobie pretensji do wartości literackiej czy artystycznej, trudno ją porównywać z 'Opowiadaniami kołymskimi' Szałamowa, niemniej jest wstrząsająca, jak prawie każde wspomnienie z tego syberyjskiego Auschwitzu.

Wspomnienia Siemieńskiego są kolejnym dowodem, że w systemie sowieckim człowiek był nikim, robakiem w machinie wielkiego mocarstwa, mógł być w każdej chwili poświęcony dla celów wyższych. To tradycja, która przetrwała w tym kraju do dzisiaj...

Książkę uzupełniają zdjęcia z Kołymy, pokazujące okropność tego miejsca. Innym ciekawym dopełnieniem jest szkic historyczny badaczy z Magadanu o początkach łagrów na Kołymie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-05-12
× 24 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Moja Kołyma
Moja Kołyma
Janusz Siemiński
7/10

Janusz Siemiński był więźniem obozów Kołymy przez dziewięć lat. Jako jeden z tysięcy niewolników pracował między innymi przy wydobyciu złota. Jego relację ilustrują, po raz pierwszy publikowane, archi...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · 6 miesięcy temu
Trudno te dwa miejsca porównywać.
× 2
Moja Kołyma
Moja Kołyma
Janusz Siemiński
7/10
Janusz Siemiński był więźniem obozów Kołymy przez dziewięć lat. Jako jeden z tysięcy niewolników pracował między innymi przy wydobyciu złota. Jego relację ilustrują, po raz pierwszy publikowane, archi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Źródła
Zwyczajne piekło

Ostatnio lubię czytać krótkie książki, ta ma 112 stron, ale treści i emocji jest w niej bardzo dużo. To historia rodzinna opowiedziana przez trzy osoby i dziejąca się w ...

Recenzja książki Źródła
Szafarz
Górnośląski czarny kryminał

Głównym bohaterem kryminału Brudnika jest genialny, ale też szalony śledczy – Rafał Lichy. Rzecz cała zaczyna się tak, że Lichy, wyrzucony z policji, pędzi żywot bezdomn...

Recenzja książki Szafarz

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka