Historia rozpoczyna się w momencie gdy szesnastoletnia Renee znajduje ciała swoich rodziców w lesie. Po ich śmierci dziewczyną opiekuje się dziadek, z którym nie miała kontaktu przez parę lat i który wysyła ją do szkoły z internatem, a dokładniej do Akademii Gottfrieda. Początkowo dziewczyna nie chce się pogodzić z decyzją o wyjeździe, jednak gdy widzi, że jej upór nic nie pomoże ulega decyzji dziadka. W krótkim czasie Renee odnajduje swoje miejsce w szkole, nawiązuje nowe przyjaźnie i poznaje przystojnego Dante, który nie rozmawia z nikim po za Renee. Z czasem wychodzą na jaw tajemnice, które bohaterka stara się rozwiązać. Nie wie jednak, że to czego się dowie zmieni jej świat o 360 stopni.
Czym jest Akademia Gottfrieda? Nie jest to typowa szkoła. Pierwszą różnicą jaką zauważamy są przedmioty - filozofia, łacina, ogrodnictwo czy też mitologia i rytuały. Kolejną rzeczą jest mundurek szkolny obowiązujący na terenie Akademii. Regulamin dyscypliny posiada aż 160 stron zabraniając m.in. zabrania się chłopcom przebywania w internacie dziewcząt i odwrotnie, zabronione jest opuszczanie terenu szkoły czy też nawiązywanie romantycznych związków. Czym grozi złamanie tych reguł? Oczywiście wydaleniem ze szkoły.
Yvonne potrafi przyciągnąć czytelnika tak skutecznie, że ten zapomina o całym świecie i przenosi się w świat opisany w książce - do Akademii Gottfrieda. Tak też było i ze mną. Trochę ponad 400 stron przeczytałam w parę godzin. Akcja książki toczy się w Maine. Książka napisana jest prostym i lekkim językiem co sprawia, że na prawdę ciężko jest się od niej oderwać. Wątek miłosny jest tylko dodatkiem dopełniającym całą historię. Autorka skupia większą uwagę na rozwijaniu akcji, zagadek i tajemniczości. Skupmy się na bohaterach. Renee - dziewczyna, która po stracie rodziców stara się rozwikłać zagadkę ich śmierci. Zawsze mówi to co myśli nie owijając niepotrzebnie w bawełnę. Nie jest postacią wyidealizowaną, ale jest naturalna. Dante - przystojny chłopak, który wybrał samotność. Pomimo tego, że jest uczniem Akademii nie mieszka w internacie tylko po za terenem szkoły. Jest tajemniczy, arogancji i zabawny. Bohaterowie szybko zdobywają sympatię czytelników.
Książka zaoferowała mi wszystko czego szukam w książce. Akcja trzymająca w napięciu aż do samego końca, naturalni bohaterowie, których od razu można polubić, dobra fabuła i humor, kiedy niejednokrotnie śmiałam się z tego co mówią bohaterowie. T wraz z niecierpliwością czekam aż sięgnę po jej kontynuację.
Oprawa graficzna niezbyt mi się podoba. Według mnie szybciej sięgnęłabym po książkę z okładką z wersji anglojęzycznej. Dlaczego? Według mnie jest bardziej tajemnicza i lepiej ukazuje to, czego możemy spodziewać się wewnątrz. Brakuje mi też mapki Akademii Gottfrieda, żeby lepiej się orientować w opisywanym świecie, a tak musimy polegać na swojej wyobraźni. W książce niestety roi się również od błędów ortograficznych - jest ich mnóstwo. Czasami brakuje końcówek wyrazów, czasami jest to mieszanie zwrotów, np. ona powiedział itp.
Polecam każdemu, kto ma ochotę rozerwać się przez parę godzin i przenieść się do świata Akademii Gottfrieda.