„Inteligencja bez serca i moralności -
wydaje mi się większym chamstwem,
niż serce i honor bez intelektualnego polotu”
Jan Lechoń
Całkiem nie dawno na polskim rynku literackim ukazał się Kwarantannik, zachowaj dystans w pełnym komforcie, niesamowicie odważnej autorki Pani Elizabeth Maziakowskiej. Wydawnictwo Literatory podjęło się wydania tego kontrowersyjnego dzieła, z wielkim pożytkiem dla tej bystrej części damskiej populacji.
Wydawać by się mogło, że te 147 stron na notatki i przemyślenia okażą się tak samo banalne jak wszystkie dotychczas wydane planery, przewijające się między gazetami i czasopismami na półkach kolporterów. Sama po otwarciu koperty przez pierwsze pięć minut zastanawiałam się, co z tą publikacją zrobić, ponieważ ćwicząc szare komórki, rzadko używam, jakichkolwiek planerów. Jak wielkie było moje intelektualne zdumienie, kiedy otworzyłam tę niepozorną pozycję na przypadkowej stronie i przeczytałam słowa takie jak Ludzie słabego charakteru z ograniczonym horyzontem (serio!) widzenia świata, mogą ulegać płaskiej reklamie. Lub Jesteśmy egzystencjalnym konkretem. Nad tym egzystencjonalnym konkretem, aż przysiadłam. Myślałam, że może coś źle przeczytałam, wiecie słowo konkretem i krokietem można pomylić, a to raczej nie jest pozycja kulinarna... Jednak nie, po ponownym przeczytaniu tego zdania uznałam, że w końcu w naszym ambitnym kulinarnie, ale nie intelektualnie kraju w końcu pojawiła się publikacja warta uwagi.
Podejmując wyzwanie pracy z Kwarantannikiem, nie dla mało bystrych trochę się martwiłam, czy wytrwam. Taka ja, która nie korzysta z kalendarzy, nie pisze pamiętnika i generalnie nie dzieli swoich myśli i uczuć na kategorie oraz nie ryje sobie nimi głowy. Uznałam jednak, że warto pójść tokiem myślenia autorki i podjąć, choć częściową próbę uzewnętrznienia swoich egzystencjonalnych oczekiwań i brudnych myśli.
Pozycja jest podzielona na rozdziały. Jest ich dokładnie 21. Niestety drogie Panie muszę to napisać sama Pani Maziakowska na to zwraca uwagę a ja potwierdzam, że nie jest to pozycja dla osób o ograniczonych zwojach myślowych. Nad tymi rozdziałami trzeba posiedzieć i pomyśleć. Znajdziemy tutaj takie tematy jak: Asceza, Skaner emocji, Własne porachunki, czy Butne życie na świeżym powietrzu. W każdym rozdziale znajdziecie cytat przewodni, wypunktowane informacje co możecie osiągnąć po przepracowaniu tematu oraz wskazówki do dalszej pracy. Oczywiście nie brakuje też miejsca na notatki i osobiste przemyślenia. Planer ten w znakomity sposób pozwala przejść przez psychologię własnych potrzeb, strachu oraz swojej indywidualności.
Swoją przygodę z Kwarantannikiem możecie zacząć w wybranym przez siebie czasie i momencie życia. Spojrzeć trochę z boku i bardziej obiektywnie na swoje niedomagania na gruncie emocjonalnym. Każdy rozdział możecie przerobić indywidualnie lub w grupie. Możecie wracać do lekcji kiedy macie ochotę, ponieważ publikacja ta daje możliwość wielokrotnego korzystania z niej na każdym etapie rozwoju osobistego.
Ja do swojej pracy z tą pozycją podeszłam trochę eksperymentalnie. Wiadomo, co innego wyciąga z tego typu publikacji kobieta po 30, co innego młodsza a co innego starsza. Miarą mojego eksperymentu było udostępnienie pozycji Panią po 60 roku życia, które w życiu więcej widziały niż ja. Okazało się, że nawet po naprawdę dużych doświadczeniach życiowych można wiele wyciągnąć z pozycji Pani Maziakowskiej. Kwarantannik jest nie tylko sposobem na własny rozwój, ale również świetną zabawą, która pozwala zajrzeć w głąb siebie. Jeśli dodamy do tego ploteczki przy kawie na temat własnych przemyśleń z rodziną lub przyjaciółmi (o ile ktoś lubi intelektualny ekshibicjonizm) dobra zabawa gwarantowana.
Grafika publikacji utrzymana jest w stonowanych barwach jednak talent rysunkowy młodej dziewczyny, która tworzyła ilustracje, zasługuje na brawa.
Miałam przyjemność przeczytać róże publikacje Pani Maziakowskiej. Z całą pewnością jest to jedna z niewielu autorek, która nie poddaje się presji otoczenia i pisze to co myśli. Przyznam szczerze, że niesamowicie mi się to podoba. Wszelkiego rodzaju książki, czy planery, które tylko wpajają nam, jakie to życie jest cudowne, ludzie fantastyczni a stan naszych umysłów ma niesamowicie wysoki poziom, są po prostu nudne i przereklamowane. Kwarantannik Wydawnictwa Literatory w pierwszej kolejności pozwala zobaczyć prawdę o sobie, kiedy już nabierzemy odwagi, aby przejść przez obiektywizm na nasz temat, z całą pewnością praca z tą pozycją przyniesie wiele frajdy i radości.
Polecam wszystkim znudzonym paniom domu, które chciałyby się trochę rozwinąć, polecam wszystkim, którym wydaje się, że są rozwinięci. A także tym, którzy posiadają intelektualną głębię i chcieliby sprawdzić, czy autorka nie zwariowała. Wśród morza tandety i beznadziejności zalegającej na półkach kiosków i księgarń Kwarantannik zasługuje na odkopanie i wykorzystanie. Pamiętajmy jednak, o słowach Alberta Einsteina powinniśmy uważać, aby nie uczynić boga z intelektu. Ma on oczywiście potężne mięśnie, ale brak mu osobowości.
Miłej lektury Kochani!!!