Magiczna cukiernia recenzja

Zaczarowana cukiernia

Autor: @Bujaczek ·3 minuty
2013-09-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Jej rodzina zrobiłaby dla niej wszystko. A ona zrobiłaby wszystko dla nich. Wiedziała, co musi zrobić. Z ich pomocą, oczywiście.”

Wyobraźcie sobie, że istnieje pewna księga z przepisami na przeróżne ciasta i ciasteczka. I ta księga nie jest zwykła, o nie, te przepisy są nadzwyczajne, wręcz magiczne. Ciastka prawdy czy też miłości oraz wiele innych. Pomyśl, że jesteś w jej posiadaniu, ile możesz zrobić dla innych ludzi i jak bardzo ulepszyć świat. Ale pamiętaj! Musisz znać umiar i być pewnym tego co robisz, bo efekty twoich działań mogą mieć katastroficzne skutki.

Rodzina Szczęsnych nie jest zwyczajną rodziną. Mama Bella, tata Albert oraz dzieci Rozmarynka, Pietrusia, Kminek i Tymek posiadają cukiernię, a ich wypieki są znane i uwielbiane przez całe miasteczko. Dzieje się tak ponieważ mama i tata wkładają w swoją pracę całe serce, ale to nie wszystko. Rodzina ma pewien sekret, a jest nim ,,Almanach wiedzy kulinarnej Szczęsnych”, księga z przepisami na magiczne wypieki, po których ludzie stają się odważniejsi i wyznają swoje uczucia, mówią prawdę, a nawet robią wszystko wspak. Do tej pory księga była bezpieczna, ale gdy rodzice jadą na tydzień do miasta obok i zostawiają ją pod opieką Rozmarynki pojawia się ciotka Lily. Dzieci nic o niej nie wiedzą, ale jest tak przekonująca, że pozwalają jej zostać. Rozmarynka czuje, że coś jest nie tak, ale ciotka ma niezwykłą umiejętność manipulacji i… też potrafi wypiekać magiczne ciasta. Czy księga pozostanie bezpieczna i co takiego będzie się działo podczas nieobecność rodziców?

„Magiczna cukiernia” kusi opisem, który zapowiada, że czeka na czytelnika lektura pełna przygód i magii. Jak można przeć się tak kuszącej propozycji, nawet jeśli jest się już dorosłym? Wszak i dorosły marzy czasem by móc znów choć przez chwilę być dzieckiem. Książki tego typu to najlepszy sposób by stało się to o czym marzysz i ty i ja drogi Czytelniku. Lecz czy ta książka to sprawiła? Przekonajcie się sami…

Już na samym początku Kathryn Littlewood zaskakuje, bo okazuje się, że cała powieść to wymysł jej fantazji. Klęski Zdrój - miasteczko rodziny Szczęsnych - zostało wymyślone od A do Z. Wszystkie uliczki, miejsca i ludzie. A do tego ich nazwy są bardzo fantazyjne i nieraz wywołują uśmiech na twarzy. Autorka skupiła się na wszystkim tworząc powieść, która mimo wszystko wydaje się być realna, jakby te miasteczko rzeczywiście gdzieś istniało. Rzetelne, ale nie nużące opisy miejsc, ludzi i wydarzeń pozwalają zarówno starszemu jak i młodszemu odbiec wszystko sobie wyobrazić i „zobaczyć na własne oczy”. Fabuła jest przemyślana, akcja toczy się wartko i ciekawie od samego początku, a postacie z miejsca wzbudzają sympatię lub antypatię. Nie da się zaprzeczyć, że autorka włożyła w tą powieść dużo serca oraz czasu.

Wracając jeszcze na chwilę do postaci, uważam, że Kathryn Littlewood bardzo się postarała przy ich tworzeniu i dzięki temu miałam okazję obserwować prawdziwy kalejdoskop osobowości. Rodzina Szczęsnych mimo magicznych umiejętności w zachowaniu i emocjach nie różni się niczym od nas, normalnych ludzi. Każdy z nich ma pragnienia, obawy, wady i zalety, a co najważniejsze potrzebę bycia zauważonym i docenionym przez rodzinę. Młodsza część rodziny poprzez swoje działania uczy się wiele o sobie, ale również tego, że trzeba być posłusznym. Oraz, że nie zawsze to co robimy może mieć pozytywne skutki, nawet jeśli bardzo się staramy.

Książka wciągnęła mnie od samego początku i oczarowała swoim klimatem. Sprawiła, że na kilka godzin znalazłam się w zupełnie innym świecie. A jednak jego bohaterowie borykają się z tymi samymi problemami co my, ale rozwiązują je już odrobinę inaczej, no przynajmniej większość z nich. Uśmiałam się i wzruszyłam nie raz w trakcie czytania. To co przykuło moją uwagę i wydaje mi się najważniejsze to fakt, że książka w sposób przystępny, pomiędzy zabawnymi i nieco niebezpiecznymi przygodami niesie jasny przekaz. Przekaz, który młodszy czytelnik z pewnością wyczyta i zrozumie. Książka jest bardzo dobra i z pewnością sięgnę po kontynuację sagi tej zabawnej rodziny. Styl jakim posługuje się Kathryn Littlewood jest leki, podszyty humorem i prosty w odbiorze. Jedna z lepszych książek dla dzieci, jakie miałam okazję czytać.

Pierwszy tom sagi o rodzinie Szczęsnych polecam dorosłym dla nich samych oraz ich dzieci. Książka jest podzielona na rozdziały, druk jest szeroki i dość duży, a co najważniejsze historia jest wciągająca, zabawna i niesie ze sobą przesłanie. Idealna pozycja na prezent, którą naprawdę warto przeczytać, choćby ze względu na kreatywność powieściopisarki.

*cytat pochodzi z „Magiczna cukiernia” Kathryn Littlewood

http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2013/09/zaczarowana-cukiernia.html

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-09-09
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Magiczna cukiernia
Magiczna cukiernia
Kathryn Littlewood
8/10
Cykl: Magiczna cukiernia, tom 1

Doskonała mieszanka szczypty humoru, odrobiny niebezpieczeństwa, garści czarów i wielkiej porcji przygody! Rodzina Rozmarynki Szczęsnej ma sekret. To Almanach Wiedzy Kulinarnej Szczęsnych – stara księ...

Komentarze
Magiczna cukiernia
Magiczna cukiernia
Kathryn Littlewood
8/10
Cykl: Magiczna cukiernia, tom 1
Doskonała mieszanka szczypty humoru, odrobiny niebezpieczeństwa, garści czarów i wielkiej porcji przygody! Rodzina Rozmarynki Szczęsnej ma sekret. To Almanach Wiedzy Kulinarnej Szczęsnych – stara księ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W dzisiejszej recenzji chciałabym opisać książkę, która na chwilę uniemożliwiła mi kontakt z rzeczywistością, ponieważ zabrała mnie do wyimaginowanego miasteczka Klęski Zdrój, gdzie poznałam niezwykłą...

@Amethyst @Amethyst

Kathryn Littlewood, amerykańska pisarka i komik w jednym, charakteryzuje się niesamowitym poczuciem humoru i wielką słabością do ciasteczek czekoladowych. Wszystkie swoje zdolności łączy w powieściac...

@MarKo @MarKo

Pozostałe recenzje @Bujaczek

Już nie ma tamtej mnie
Już nie ma tamtej mnie

Naprawdę zaczynam lubić ciszę. Została moją sojuszniczką. Rzeczy dzieją się w ciszy. Jeśli nie pozwolisz, żeby cię raniła, może uczynić cię silniejszą, zostać twoją niem...

Recenzja książki Już nie ma tamtej mnie
To, co skrywamy przed światem
To, co skrywamy przed światem

– Odsłonięcie swoich wrażliwych punktów nie jest oznaką słabości. Raczej daje wszystkim do zrozumienia, że ufasz swojej sile. Wiesz, że zniesiesz każdy ból. To właśnie s...

Recenzja książki To, co skrywamy przed światem

Nowe recenzje

Opuszczę ją po śmierci
"Niektóre uczucia prowadzą do grobu"
@Mirka:

@Obrazek „Czasami żeby pokonać diabła, musisz stać się jego przyjacielem.” W życiu niemal każdego z nas pojawia si...

Recenzja książki Opuszczę ją po śmierci
Szepty ciemności
Przedwojenna Warszawa, prywatny detektyw, mrocz...
@Uleczka448:

Bezsprzecznie najmroczniejszą powieścią w dotychczasowej, tegorocznej ofercie Wydawnictwa Fabryka Słów jest książka An...

Recenzja książki Szepty ciemności
W pierścieniu ognia
Emocjonalny rollercoaster!
@Perlasbooks:

Książki sprawiają, że się uśmiechamy, śmiejemy. Sprawiają, że nasze życie, choć czasami bywa szare i ponure z nimi nabi...

Recenzja książki W pierścieniu ognia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl