Zaklinaczka: Krew Werdiany recenzja

Zaklinaczka pełną parą!

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @maitiri_books_2 ·4 minuty
2021-04-01
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Zaklinaczka. Krew Werdiany” to już moje drugie spotkanie z duńską autorką książek dla młodzieży. Ta seria z tomu na tom robi się coraz ciekawsza, dlatego od razu we wstępie zachęcam do zapoznania się z nią.

Clara to młoda zaklinaczka, która ma wyjątkowo silny kontakt z przyrodą, a przede wszystkim z jej zwierzęcymi przedstawicielami. Po pobycie u ciotki Isy i pomyślnym przejściu kolejnych prób ognia, dziewczyna wraca do domu. Drugi tom rozpoczyna się, kiedy akurat przebywa u ojca i otrzymuje wiadomość za pośrednictwem pustułki. Z wiadomości nie wynika zbyt wiele, dlatego Clara z Oscarem i z Łapą – psem chłopaka decydują się pójść na miejsce spotkania wskazane na kartce. Tam czeka na nich niemiła niespodzianka. W ten sposób rozpoczyna się kolejna część niezwykłych przygód nieśmiałej Clary i jej przyjaciół.

Jestem zdziwiona, że o tej serii jest u nas tak cicho, bo to jedna z lepszych serii fantasy dla młodych czytelników, jakie miałam okazję czytać. W tej części autorka starała się połączyć niesamowitą więź dziewczyny z przyrodą z magią innego rodzaju. Mamy więc tutaj do czynienia z prawdziwymi czarami i z czarownicami z krwi i kości. Samej przyrody, a właściwie rozwijania umiejętności zaklinaczki jest może trochę mniej, ale to zrozumiałe, bo okazuje się, że Clara nie jest najzwyklejszą na świecie zaklinaczką. W jej żyłach płynie wyjątkowa krew, będąca dla niej jednocześnie przekleństwem i błogosławieństwem. Pojawiają się w tej części istoty stworzone przez Chimerę, złą, wyjętą spod prawa zaklinaczkę, która uparła się, żeby dorwać Clarę. Dlaczego? Tego dowiecie się z książki. Wracając jednak do owych istot, są to stworzenia różnego rodzaju. W większości budzą przerażenie. Wyglądają jak ptaki, a jednak nie mają dziobów, tylko usta jak u rekina. Te istoty Chimera stworzyła sama, jeszcze inne sobie podporządkowała. Są zniewolone, posłuszne czarownicy, niebezpieczne. Chimera zaklęła dzikie psy, mewy i inne zwierzęta. Jedno z nich jednak wyjątkowo jej się udało. Traktuje je z góry, pomiata nim i ciągle mówi, że jest do niczego. A ono, a właściwie ona, bo to skrzyżowanie ptaka i człowieka, nazywa Chimerę mamą i bardzo za nią tęskni. Nico, bo tak ma ten maluszek na imię, to najbardziej pozytywna postać w książce. Rozczula, łapie za serce i sprawia, że chciałoby się wejść do powieści i ją przytulić. Cudowna! Bardzo liczę na to, że w kolejnych częściach również pojawi się ta wspaniała istotka. Oprócz Nico moim zwierzęcym ulubionym bohaterem staje się powoli Kot, który chociaż niezwykły, bo nie z tego świata, jest takim samym pieszczochem jak nasze domowe stworzenia. No mistrz po prostu!

W tym tomie mamy okazję bliżej poznać Oskara, przyjaciela młodej zaklinaczki. Oskar i Clara znają się jak łyse konie, jedno za drugim wskoczyłoby w ogień. Chłopak nie tylko uwierzył nastolatce w rewelacje, o których mu opowiadała, miał nawet okazję być świadkiem wielu z nich. Nie przestraszył się, dopinguje Clarę i dodaje jej sił. Zdarza się jednak w tym tomie coś, co na chwilę rozdziela drogi tej dwójki. I to właśnie Clara będzie musiała przyjść z pomocą przyjacielowi. Bardzo fajnie została ukazana relacja tych młodych ludzi. Ponieważ oboje nie mają rodzeństwa, są dla siebie niemal jak brat i siostra. Bardzo się wspierają i mimo różnic, które ich dzielą, zawsze potrafią znaleźć nić porozumienia. Postać Clary została świetnie zbudowana. Dziewczyna przeszła w poprzednim tomie ogromną metamorfozę, jednak autorka nie zostawiła bohaterki na tym etapie, na jakim się zatrzymała. Jej postać nadal się rozwija, wiele się uczy, coraz więcej rozumie. Nadal jest trochę niepewna siebie, szczególnie w szkole, gdzie nie za bardzo wie, jak mogłaby wykorzystać swoje nowe możliwości. Ale i tu widać progres. Chociaż początkowo nie potrafi postawić się zaczepiającemu ją osiłkowi, to również się zmienia z biegiem fabuły. Wydarzenia, w których tym razem brała udział, sprawiły, że stała się silniejsza i bardziej świadoma swojej mocy. Widać już na tym etapie, że ta moc, która w niej drzemie i czeka na odkrycie jest ogromna i już nie mogę się doczekać dalszego ciągu lektury, żeby zobaczyć, na co stać naszą młodą bohaterkę.

Po raz kolejny napiszę, że nie jest to książka dla dzieci. Autorka nie oszczędza czytelnika. Dużo się dzieje i niektóre sceny nie są zwyczajnie przeznaczone dla tak młodych oczu. Mnie te sceny poruszały do głębi, tym bardziej potrafię sobie wyobrazić jak mogą podziałać na dzieci. Autorka fajnie pisze, bardzo przystępnie dla młodego odbiorcy. Wszystkie słowa, których mogliby nie zrozumieć, zostały wyjaśnione. Dobrze i szybko się tę książkę czyta. Wciąga, bo akcja gna od samego początku i nie przystaje nawet na moment. Po raz kolejny autorka porusza w tej prostej fantastyczno-przygodowej historii ważne dla młodzieży tematy. Mówi o tym, czym jest wolność, co oznacza prawdziwa przyjaźń, jak trudne bywa dorastanie. Jest tu też mowa o relacjach międzyludzkich, nie tylko przyjacielskich, ale też rodzinnych, o odpowiedzialności za inne istoty, z którymi dzielimy ten świat i o poszanowaniu natury.

„Zaklinaczka. Krew Wediany” to bardzo dobra kontynuacja cyklu o młodej czarownicy. Porywająca, klimatyczna, pouczająca. Nie brakuje w niej akcji, napięcia i intryg. Jest jeszcze więcej magii niż w poprzedniej części i więcej genialnych bohaterów. No i łapie za serce, chociaż nie wiem, czy właśnie taki był zamysł autorki. Serdecznie polecam!

Recenzja pochodzi z bloga:„Zaklinaczka. Krew Werdiany” Lene Kaaberbøl – maitiri_books (wordpress.com)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-18
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zaklinaczka: Krew Werdiany
Zaklinaczka: Krew Werdiany
Lene Kaaberbol
9.5/10
Cykl: Zaklinaczka, tom 2

Druga część serii Zaklinaczka – bestsellerowych powieści fantasy autorstwa Lene Kaaberbol przeznaczonej dla czytelników 10+ Zaklinaczka to opowieść o dwunastoletniej Clarze, która walczy z kompleksami...

Komentarze
Zaklinaczka: Krew Werdiany
Zaklinaczka: Krew Werdiany
Lene Kaaberbol
9.5/10
Cykl: Zaklinaczka, tom 2
Druga część serii Zaklinaczka – bestsellerowych powieści fantasy autorstwa Lene Kaaberbol przeznaczonej dla czytelników 10+ Zaklinaczka to opowieść o dwunastoletniej Clarze, która walczy z kompleksami...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @maitiri_books_2

Nasze światy
Fascynująca przygoda w wielu wymiarach

"Nasze światy" to fascynująca podróż przez niezwykłe wymiary, gdzie każdy krok to nowe odkrycie, a każdy zakręt skrywa nową niespodziankę i emocjonalne przeżycia. Główny...

Recenzja książki Nasze światy
How Does It Feel?
Nienawiść, fascynacja, pożądanie

"How Does It Feel" to jedna z mroczniejszych podróży przez świat elfów, jakie miałam okazję w swoim życiu czytać. Nasycona jest niebezpieczeństwem, czasem okrucieństwem ...

Recenzja książki How Does It Feel?

Nowe recenzje

Wieczne igrzysko. Imię duszy
Intrygujący początek serii
@Monika_2:

[Współpraca barterowa z Wydawnictwem @Link ] "Rycerze, kasztelani i pozbawione imion sieroty, podobnie jak Bytom i Jaw...

Recenzja książki Wieczne igrzysko. Imię duszy
Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata
„(…) chwila bez jutra (…)”(*)
@Carmel-by-t...:

W zasadzie nie mamy wyboru interesując się czarnymi dziurami, szczególnie jeśli szukamy najgłębszych fundamentów realno...

Recenzja książki Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata
Zniszcz mnie jeszcze raz
Zniszcz mnie jeszcze raz
@iza.81:

Paryż, motyw baletu, nauczyciel i uczennica, zakazane uczucie, różnica wieku, toksyczna rodzina - czyż te motywy nie za...

Recenzja książki Zniszcz mnie jeszcze raz