Zanim zgaśnie światło recenzja

Zanim zgaśnie światło

Autor: @recenzja_na_tacy ·2 minuty
2021-05-21
Skomentuj
2 Polubienia
Z czym kojarzy Wam się powieść sensacyjna? Czego oczekujecie od tego gatunku?

Dla mnie podstawą jest ciekawa, wciągająca fabuła, a nade wszystko wartka, pełna zaskakujących zwrotów akcja.

Sięgając po powieść Miłosława Czarneckiego „Zanim zgaśnie światło”, która właśnie do sensacji się zalicza oczekiwania miałam, jak widzicie, jasno sprecyzowane. Dodatkowo, po przeczytaniu opisu liczyłam na jakieś smaczki dotyczące budowy rurociągu gazowego NordStream. Co otrzymałam? Pozbawioną dynamiki, by nie powiedzieć nudną, podaną chaotycznie historię życia mieszkającego we Francji mężczyzny o polskich korzeniach, wiodącego z pozoru spokojne, ustabilizowane i szczęśliwe życie.

Marc ma czterdzieści trzy lata piastuje wysokie stanowisko w firmie zajmującej się tworzeniem i dystrybucją oprogramowań antywirusowych oraz systemów zabezpieczeń. Mieszka w domu położonym na francuskiej Riwierze, ma u swojego boku piękną i fascynującą kobietę. Żyje niespiesznie, hołduje codziennemu rytuałowi picia kawy na patio swojego, malowniczo położonego domu, a dla rozrywki grywa w pokera z bogatymi i wpływowymi znajomymi. Idealne? Z pozoru tak.

Nie wszystko jednak jest takie jak się wydaje. Marc uwikłany jest w sieć powiązań wywiadowczych. Musi zdobyć informacje na temat agentów mających nakłaniać urzędników i firmy francuskie do przyłączenia się do współpracy przy budowie rosyjskiego rurociągu NordStream. Ponadto, Nathalie, kobieta z którą się związał, pracuje w paryskiej filii Gazpromu... Przypadek? Prawdziwe uczucie? Wyrachowanie? A może wszystkiego po trochu?

Książka ma 412 stron, z czego przez pierwsze 150 nie dzieje się nic. Ale tak kompletnie NIC. Narracja pierwszoosobowa prowadzona z perspektywy głównego bohatera. W stylu mocno gawędziarskim. Taka opowieść mojej babci: A wiesz spotkałam wczoraj tę Krysię spod piątki, co dziadek pracował z jej mężem, Wiktorem. Wiesz, tym co wtedy w parku się przewrócił i złamał nogę. No tym, co jeździł zielonym rowerem, za kołnierz nie wylewał i lubił przesiadywać w pubie „u Mariolki”, w którym pracowała mama Twojej koleżanki. Wiesz, tej co do podstawówki razem chodziłyście... Przez te pierwsze 150 stron Marc, w takim właśnie stylu opowiada historię swojego życia. Opisuje poranne rytuały, malowniczą okolicę w której mieszka, wystrój wnętrz swojego domu. Opowiada o grze w pokera, swoich umiejętnościach, wygranych, strategiach. Cała opowieść Marca jest bardzo chaotyczna, pozbawiona chronologii i zwyczajnie nudna.

Interesująco, no dobra, w miarę interesująco, zaczyna się robić dopiero po tym, przydługim wstępie, ale nie żeby dynamicznie, o nie. Dynamizm, zwrot akcji, napięcie to pojęcia zupełnie nie korespondujące z tą pozycją. Ot, jeden wypadek samochodowy, dwa tajemnicze zabójstwa, garstka informacji o NordStrem i sposobie funkcjonowania służb wywiadowczych Rosji i Polski. Podkreślam GARSTKA. Na koniec romantyczna kolacja kochanków i odkrycie wszystkich kart. Kto blefował? Tego musicie dowiedzieć się sami.

O czym jest ta książka? Uwierzcie mi, nie wiem. Spędziłam z nią jedno popołudnie i dwa wieczory, myślałam o niej cały dzień i nie wiem. Chyba o wszystkim po trochu, a tak naprawdę o niczym konkretnym. Wiem jednak, że z sensacją ma niewiele wspólnego.

Za egzemplarz książki dziękuję @wydawnictwo_novaeres.



Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-05-19
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zanim zgaśnie światło
Zanim zgaśnie światło
Miłosław Czarnecki
5.1/10

Kiedy wydaje ci się, że złapałeś szczęście za nogi, ono okaże się jedynie złudzeniem. Za czym można tęsknić, kiedy mieszka się na francuskiej Riwierze? Marc Martin ma czterdzieści lat, pracę marzeń ...

Komentarze
Zanim zgaśnie światło
Zanim zgaśnie światło
Miłosław Czarnecki
5.1/10
Kiedy wydaje ci się, że złapałeś szczęście za nogi, ono okaże się jedynie złudzeniem. Za czym można tęsknić, kiedy mieszka się na francuskiej Riwierze? Marc Martin ma czterdzieści lat, pracę marzeń ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wystawne życie jest tylko zasłoną, przed światem aby nikt się nie dowiedział, czym tak naprawdę zajmujesz się na co dzień. Główny bohater wprowadził zasady gry w pokera do swojego codziennego życia,...

@lubie.to.czytam @lubie.to.czytam

Po przeczytaniu opisu pomyślałam sobie, że może to być świetna książka i zarazem intrygująca. Tymczasem po lekturze jestem trochę zmieszana, gdyż do końca nie wiem o czym ona jest i co chce przekazać...

@_sapphiresoul @_sapphiresoul

Pozostałe recenzje @recenzja_na_tacy

Równonoc
Równonoc

„Kolejna w moim życiu równonoc. Niszczycielka. Zabójczyni. Zwykła ku*wa. To do niej wszystko się sprowadza. Z myślą, że i tym razem przed nią nie ucieknę, otwieram drzwi...

Recenzja książki Równonoc
Tak szybko się nie umiera
Tak szybko się nie umiera

Małe miasteczko w „kraju pod butem Generała”, a w nim stojący u progu dorosłości i najdłuższych wakacji w życiu osiemnastoletni Tomek Wójcicki, który twierdzi: „o świeci...

Recenzja książki Tak szybko się nie umiera

Nowe recenzje

Zanim się pożegnamy
Cztery poruszające historie o pożegnaniu, strac...
@burgundowez...:

„Gdybyś mógł się cofnąć w czasie, z kim chciałabyś się spotkać?” „Zanim się pożegnamy” Toshikazu Kawaguchiego to cz...

Recenzja książki Zanim się pożegnamy
Jakob Steinhardt (1887-1968). Życie i działalność
Jakob Steinhardt
@zuszka60:

Dominik Flisiak, doktor historii i badacz niezależny. Autor książek poświęconych społeczności żydowskiej na ziemiach po...

Recenzja książki Jakob Steinhardt (1887-1968). Życie i działalność
Hate Me, My Dear
Artist #2. Hate me, my dear
@marta.boniecka:

Uważacie, że warto dawać drugą szansę ? Martyna Keller rozkochała mnie w swojej twórczości dylogią o parze kłamców....

Recenzja książki Hate Me, My Dear
© 2007 - 2024 nakanapie.pl