"Gemina" to drugi tom trylogii "Illuminae", którą zamówiłam w boxie od moondrive.shop.pl . Ta książka funduje nam, tak jak jej poprzedniczka, emocjonalny wstrząs. Pełna jest ciągłych zwrotów akcji i niespodzianek niedających nam spokoju. Trzyma nas w narastającym napięciu, które nie ma możliwości spaść, aż nie dotrzemy do ostatniej strony. A potem i tak niedowierzamy w to co się stało.
Akcja, tym razem, rozgrywa się na stacji skoku Heimdall, do której zmierza statek Hypatia z uratowanymi z Kerenzy lV. Na stacji znajduje się tunel czasoprzestrzenny, którym Hypatia chce dostać się do Centrum. Spotykamy się tutaj z nowymi bohaterami, co mi się spodobało, autorzy nie zamykają się w kręgu jednych i tych samych głównych postaci. Mamy więc Hannę, córkę dowódcy stacji, która jest rozpieszczana przez swojego ojca, ale również inteligętna i wysportowana. Ojciec stara się by znała sztuki walki i strategie wojenne. Nikles to "książę bandytów ". Należy do gangu Domu Noży, który tworzy i rozprowadza narkotyki oraz szmugluke nielegalnymi przesylkami. Nick jest dilerem Hanny ale również jest w niej zauroczony. Jest też Ella, moja ulubiona postać, 15letnia hakerka i kuzynka Nica. Na Heimdallu Dom Noży choruje krowy! Tak, krowy😂 Jest to nielegalna hodowla potrzebna do produkcji narkotyków. Umieszczają w mózgu krowy Lianimy(obce stwory) dzieki którym uzyskują narkotyk. Motyw z krowami mnie po prostu rozwalił! Dwa razy czytałam ten fragment by się upewnić czy na pewno o nie chodzi. Idąc dalej, wszyscy na stacji czekają na święto Dnia Terry kiedy to większość pracowników opuści stację, a ci którzy zostają będą świętować na miejscu. Więc gdy wreszcie rozpoczyna się impreza na stację napadają terroryści. Przejmują stację i zabijają wszystkich po kolei. W pierwszym starciu giną członkowie Domu Noży. Zbiegiem okoliczności z mafii tylko Nick i Ella pozostają przy życiu. Jednak w całym tym zamieszaniu zapominają o krowach, z których ciał wyjdą lada chwila obcy. Dzięki temu mamy tutaj nowe zagrożenie w porównaniu z "Illuminae". Pierwsze co, to Liamy skojarzyły mi się z filmem "Obcy", którego oglądałam wszystkie części. Stwory zaczynają utrudniać zadanie i terrorystom i Hannie, Nickowi oraz Elli którzy współpracują by ocalić Heimdall i Hypatię. Terroryści to rewidenci działający na zlecenie Bei Techu. Mają dopilnować by na stacji nie został ani jeden świadek oraz dokończyć pracę konserwatorskie tunelu czasoprzestrzennego by mogła przybyć flota, która zniszczy Hypatię, na której są świadkowie urzycia przez nich broni biologicznej. Jednak nieoczekiwanie dochodzi do pewnych komplikacji. Przez działania młodych bohaterów dochodzi do zapętlenia się czasoprzestrzeni i okazuje się, że Hypatia nawiązuje kontakt z dwiema stacjami Heimdall z tej rzeczywistości i równoległej! Przez pewien paradoks może zginąć nie tylko stacja i Hypatia ale i wszechświat ten i ten równoległy. Zbiegiem okoliczności tylko Hanna i Nick mogą temu zapobiec. Czy im się uda? Czy zginą?
"Razem zdołają dokonać tego, co zapewne nie udałoby im się, gdyby działali w pojedynkę."
"Gemina" nie jest zwykłą książką. To folder plików dokumentacji takich jak: raporty, opisy z kamer, schematy, rozmowy na czacie, e-maile, zapisy myśli sztucznej inteligencji, szkice oraz rysunki dzięki którym poznajemy akcję. Pomimo tak niecodziennej formy czyta się ją bardzo szybko. Książka jest świetna pod kątem graficznym, ale również ma bogatą treść. Doskonale przedstawia nam wydarzenia oraz emocje bohaterów. Nic nam nie umyka ani nic nie tracimy bo, wszystko składa się w całość.
" Cierpliwość i Milczenie miały śliczną córkę. Nazywała się Zemsta."
Mamy tutaj do czynienia z nowymi i świetnie wykreowanymi bohaterami ( co bardzo mi się spodobało). Mającymi swój własny charakter. Są ciekawi i nieprzewidywalni. Na chwilę zostają również wprowadzone postaci z pierwszej części. Szczególnie ucieszyłam się z powrotu AIDANA - sztucznej inteligencji.
"Między naciśnięciem spustu i śmiercią zostaliśmy sami, a ja musiałem wszystko jej odebrać"
" Gemina" trzyma poziom swojej poprzedniczki choć zakończenie mnie trochę rozczarowało. Cieszę się z takiego zakończenia książki, choć miałam nadzieję na inne. Widocznie autorzy nie lubią uśmiercić głównych bohaterów, a trochę szkoda... Nie mogę się jednak już doczekać kolejnego tomu: "Obsidio", w tej kwestii jednak liczę na @moondrive.shop