Róża Luksemburg przez całą swą działalność publiczną reprezentowała poglądy skrajnej lewicy. Była znana z tego, że utrzymywała, że ludność Królestwa Polskiego, silnie zintegrowana gospodarczo z zaborem rosyjskim, nie powinna dążyć do niepodległości. Wręcz przeciwnie, powinna się jeszcze bardziej zespolić z imperium rosyjskim, co znacznie wzmocniłoby pozycję proletariatu europejskiego, przyspieszając jego rozwój wobec sił kapitalistycznych. Postulowała ona, aby ruchy odśrodkowe, nie tylko polskie, ale również innych narodów europejskich, zostały zahamowane. W zamian za co, małe narody, miały uzyskać pewną formę autonomii w ramach wielkich państw. Jednak tym razem nie chodzi o podejście tej bohaterki ruchów lewicowych, do kwestii polskiej. W książce „Róża Luksemburg a rewolucja rosyjska” Adam Ciołkosz skupił się na wpływie „Czerwonej Róży” na rewolucję w Rosji. A więc do rzeczy.
Róża krytycznie postrzegała wprowadzenie postulatu samostanowienia do uchwalonego w 1903 roku programu Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji. Swoje stanowisko świetnie ukazała w napisanej w więzieniu pracy „Rewolucja rosyjska. Analiza krytyczna”
[1], gdzie twierdziła, że największym błędem bolszewików było propagowanie hasła samostanowienia narodów, i to już w chwili, gdy przejęli władzę w Rosji. W swej najważniejszej pracy pisała: „Zamiast ostrzegać proletariuszy w krajach kresowych przed wszelkim separatyzmem […] i dławić dążności separatystyczne żelazną ręką […] wprowadzili swym hasłem raczej zamieszanie w masy wszystkich krajów kresowych i wydali je na łup demagogii klas mieszczańskich. Popierając nacjonalizm sami doprowadzili do rozpadu Rosji i tym samym dali swym wrogom nóż do ręki, by wbili go oni w samo serce rewolucji rosyjskiej”.
[2] Co ciekawe, książka została wydana pośmiertnie w 1921 roku.
Róża Luksemburg polemizowała, a właściwie rzec można, iż atakowała „filozofię” i działalność partii bolszewickiej, Włodzimierza Lenina i Lwa Trockiego. Nie mogła im wybaczyć, że bronią zasady samostanowienia narodów, co mogło, jej zdaniem, doprowadzić do niepotrzebnych konfliktów i cierpień. Przewidywała, że rozbudzenie wewnętrznych nacjonalizmów małych narodów, może przynieść tylko katastrofę. Przewidziała rozpad imperium rosyjskiego, a także powstanie nowych państw narodowych, które będą ze sobą mocno skonfliktowane, co w konsekwencji, może doprowadzić do kolejnej wojny. Mało kto wie, że Róża była zwolenniczką pacyfizmu. I jak mało kto, dobrze zdawała sobie sprawę, że rewolucja rosyjska w kształcie postulowanym przez bolszewików, może przynieść Europie i jej narodom, tylko same kryzysy.
Nasza bohaterka w swych pracach ukazywała, że w ustroju carskiej Rosji, gdzie reformy są niemożliwe, jakakolwiek forma separatyzmu przyczyni się wszakże do upadku systemu autokratycznego i rewolucji socjalistycznej, ale niemożliwa jest jakakolwiek forma federalistycznych tworów państwowych. To bardzo nie podobało się Leninowi i jego zwolennikom, którzy uważali, że Róża zdradziła sprawę „rewolucji ludów”, stając na pozycji miensziewików.
Książkę czyta się nawet fajnie, choć początkowo obawiałem się, że cały ten mocno lewicowy nurt polityczny, namiesza mi w głowie. Słowem, bałem się, że nie bardzo zrozumiem, o co im chodziło. Nie bardzo przepadam za ówczesnymi polemikami, przepełnionymi górnolotnymi hasłami i postulatami, które w rzeczywistości były tylko, z mojej perspektywy, przerostem treści nad formą. A może Ciołkosz zwyczajnie oszczędził nam całej tej nowomowy i fermentu, jaki ze sobą niosły? Przyznam jednak, że to zaskakujące, że u nas postać Róży Luksemburg, tej bojowniczki narodów europejskich, jest tak mało znana. A przecież ta Polka jest nieodłączną częścią historii co najmniej trzech narodów, i w podręcznikach niemieckich uczniów można znaleźć o niej sporo informacji. W naszych podręcznikach do historii, nie uświadczymy ani słowa. Dlaczego? Przecież miała ogromny wpływ na to, jak wyglądała rewolucja niemiecka i rosyjska, a także na poglądy naszej przedwojennej socjaldemokracji.
[1] Książka została napisana w październiku 1918 roku.
[2] Róża Luksemburg, Rewolucja rosyjska, w: Adam Ciołkosz, Róża Luksemburg a rewolucja rosyjska, Paryż 1961, s. 202-203.