Jaka książka wywarła na was ostatnio bardzo duże wrażenie?
Recenzje zacznę od kilku prostych zdań. Dawno nie czytałam romansu, który zaangażowałoby mnie aż tak bardzo, że siedziałam i piszczała jak małe dziecko na to co tam się dzieje.
Na ziemię przybywają czterej Jeźdźcy apokalipsy. – Zaraza, Wojna, Głód i Śmierć pędzący na cztery strony świata na dzikich wierzchowcach.
Reklama - wydawnictwo hype
Pierwsze spotkanie bohaterki z Zarazą to nic innego jak próba unicestwienia bytu z nie naszej rzeczywistości.
Sarah jest byłym strażakiem, która wylosowała swoją śmierć. Chroniąc najbliższych, a także dla ludzi, których nawet nie zna, chciała zabić jeźdźca apokalipsy.
Z bólem serca zdecydowała się na ten krok, który przysporzyły wiele problemów. Nie chodzi mi tu nawet oto, że jeździć jednak przeżył a oto, że jego domniemana na śmierć bardzo ją gryzła.
Tak jak wspomniałam, jeździec przeżył, bardzo Cierpiał i postanowił zemścić się na swojej oprawczyni. No, tylko że zabicie Sary w żaden sposób by go nie usatysfakcjonowała. Ona z dnia na dzień zostaje porwana, uprowadzona i następnie została świadkiem wszystkich zbrodni, które jeździć popełni.
To "człowiek", który niesie ze sobą zarazę. Ogromne zniszczenia i chorób. Wszystkie drobno ustroje, bakterie, wirusy są na jego skinienie, więc ludzie koło Sary umierają, niestety w bardzo straszny sposób. Tymczasem ona żyje i wszystko to obserwuję i cierpi chyba najbardziej ze wszystkich.
Jest to książka zdecydowanie nie dla każdego i raczej dla ludzi z mocnymi nerwami. Nie mówię już nawet o opisach osób umierających czy sposobie jak Sarah na początku jest torturowana. A bardziej o tym, że jeździec pomimo tego, że nienawidzi ludzi i są dla niego obojętni, to z jakichś przyczyny robi z Sarą idealny przykład syndromu sztokholmskiego. To tak dosłownie z jednej strony dba o to, żeby jej rany nie bolały, od zakażenia ona nie umrze. Dba o to, żeby nie była Głodna kiedy w drugim pokoju umiera dziecko.
Ja sama po przeczytaniu nie wiem, co dokładnie myśleć o niej. Z jednej strony bardzo mi się podobała to jak były , opisane emocje, wydarzenia czy nawet fakt tego jak różni są to bohaterowie. Z drugiej strony mamy jednak to poczucie moralności i tego, że ta książka jest zła. A z trzeciej strony mam poczucie, że jest to fikcja literacka tylko książka, o której ja zapomnę, więc czy powinnam się ją przejmować?
Bardzo mocno zawróciła mi w głowie i nie potrafię chyba jej ocenić ze względu na gwiazdki (choć różne portale tego wymagają 5⭐️ to ocena, na którą się skłaniam),ALE! Nie potrafię jej polecić każdemu, ba ja ją nawet będę odradzać. Jest to dobra książka, żeby pomyśleć o nas jako ludziach i temu co robimy nawet nieświadomie.
Muszę też zaznaczyć, że jest to książka zdecydowanie dla dorosłego czytelnika, przez różne sceny, które się tu dzieją i to, w jaki sposób inne zostały opisane.
Właśnie jestem w trakcie czytania drugiego tomu i muszę wam zdradzić, że cała seria będzie brutalna i mocno niezrozumiała po względem tego jak ci bohaterowie są bardzo władczy i to, co robią.
Ja tę serię mogę trochę porównać do "barbarzyńców do nowej planety" bo, ja się na tamtej serii bardzo dobrze bawię, czytam ją dla czystej rozrywki, ale ja jej nie mogę polecić, bo
jest po prostu nieodpowiednia i inna.