Niewidzialne recenzja

Zaskakująco dobra

Autor: ·4 minuty
2014-11-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Na terenie San Antonio nieuchwytny morderca porzuca zmasakrowane ciała kobiet. Wszystkie ofiary są młode, niektóre od dawna uznane za zaginione, czasami za zapomniane. Śledczy Logan Raintree staje na czele elitarnej jednostki dochodzeniowej i jednocześnie wraca do aktywnego wykorzystania swojego niebywałego daru – umiejętności nawiązywania kontaktu ze zmarłymi. W grupie Logana jest agentka Kelsey O’Brien, która słynie z nadzwyczaj wyostrzonej intuicji i zdumiewająco twardego charakteru. Niezwykłe umiejętności i instynkt prowadzą Logana i Kelsey do Alamo, a także do świeżo odrestaurowanego Longhorn Inn & Saloon. Hotel w przeszłości przyciągał bohaterów Teksańskiej Rewolucji trunkami, kobietami i rozgrywkami pokerowymi. Jeżeli duchy dawno poległych Teksańczyków rzeczywiście ukazują się mordowanym kobietom na krótko przed śmiercią, tylko Logan i Kelsey są w stanie wyjaśnić dlaczego.

Podstawą każdej dobrej książki powinna być równie dobra okładka. Niestety, bardzo często zdarza się, że godne uwagi, niesamowite arcydzieło zostaje wydane tak okropnie, iż ludzie omijają je szerokim łukiem. Nie należy oceniać pozycji po okładce, ale w przeważającej części jesteśmy wzrokowcami, dlatego też zwracamy dużo uwagi na dobrze wydane powieści. Jeżeli chodzi o Niewidzialne, okładka jest niesamowita. Patrząc na nią wiemy, iż stykamy się z tajemniczym, pełnym niedomówień kryminałem. W dodatku to zimne tło sprawia, że w Czytelniku rodzi się uczucie tajemniczości i chęć sięgnięcia po pozycje, chociażby ze względu na posiadanie tak niesamowicie wydanej perełki.

Na samym początku Heather Graham cofa akcję dobre dwieście lat wstecz. W Longhorn Inn & Saloon, dokładniej rzecz biorąc w pokoju dwieście siedem, zostaje zamordowana niejaka Rose Langley. Można by zapytać: A jaki związek ma to z naszą historią? Ogromny. Przecież Heather Graham nie tworzyłaby bardzo klimatycznego prologu, który z łatwością przenosi nas w przeszłość, tylko po to, żeby pochwalić się swoimi pisarskimi zdolnościami. Tego dnia, roku tysiąc osiemset trzydziestego piątego, rozpoczyna się nasza historia. Wierzcie mi, ta data ma olbrzymie znaczenie w rozwiązaniu końcowej zagadki. Spodobał mi się taki pomysł, a jeszcze bardziej jego wykonanie. Autorka potrafiła przeplatać ze sobą te dwa czasy w sposób umiarkowany, nie tworząc tym samym powieści, w której ciężko ogarnąć, o co właściwie chodzi.

Sam opis zaciekawił mnie do tego stopnia, że ciężko było mi skupić się na czymś innym niż myślenie o tej pozycji. Kiedy zacząłem poznawać tę historię, pierwsze strony wystarczyły, żebym nabrał pewności, iż spotykam się z nietuzinkową, wciągającą fabułą. Po przeczytaniu wiem, że jeszcze nigdy nie miałem okazji spotkać się z tak oryginalną historią. Chociaż powstało wiele kryminałów podobnego rodzaju, Niewidzialne mają w sobie coś, co przyciąga i skupia całą uwagę Czytelnika na opisywanych zdarzeniach. Oderwanie się chociaż na chwilę od lektury, jak dla mnie było rzeczą niemożliwą. A poskutkowało to tym, że w ciągu kilku godzin zdążyłem poznać całą historię. I tutaj pojawia się ogromna wada tej pozycji. Mianowicie jest ona zdecydowanie za krótka!

Elementem, który ubóstwiam, jest oczywiście wplatanie w akcję porządną dawkę zjawisk paranormalnych. Jednakże nigdy, przenigdy nie toleruję takiego mieszania w kryminałach. Niech Bóg ma w opiece pisarzy, którzy chcą stworzyć podobne książki. To całkowicie bez sensu. Jeżeli chodzi o Niewidzialne, to autorka, podobnie, jak Łukasz Kotkowski w Fanaberii, stosują właśnie taki zabieg. Tyle tylko, że ci autorzy wiedzą, jak zgrabnie połączyć ze sobą te dwa fakty, ażeby powstała historia realistyczna. Powiem, też, że pomijając już realizm całej powieści, niezmiernie polubiłem Logana i Kelsey, którzy takimi paranormalnymi zdolnościami władali. Nie zdradzę na czym one polegały, bo tego musicie dowiedzieć się już sami.

Jak już wspomniałem, zdążyłem polubić większość bohaterów, ale niezbyt sympatycznym uczuciem obdarzałem te postaci, które jak najbardziej na to zasługiwały. Mieszkańcy San Antonio zostali wykreowani tak realistycznie, że w moim otoczeniu znalazłoby się również kilka osób zachowujących się bardzo podobnie. Ich charakterom Graham również poświęciła sporo uwagi. Z tak dobrze skonstruowanymi postaciami nie spotykamy się zbyt często, więc chociażby ze względu na ten element warto poświęcić pozycji sporo uwagi.

Jednak należy podkreślić również styl autorki. Potrafi tworzyć dokładne opisy, nie używając przy tym powodzi słów i nie zanudzając Czytelnika. Kiedy trzeba, bohater przemawia w sposób zwięzły i rzeczowy, kiedy sytuacja wymaga od postaci oficjalnego tonu, takim właśnie się posługuje. Dodatkowo te dialogi były takie naturalne, że w niektórych momentach przyłapywałem się na tym, iż czułem się, jakbym podsłuchiwał czyjąś rozmowę. A kiedy pomiędzy Kelsey i Loganem dochodziło do bliższego kontaktu, Graham, jako autorka bestsellerowych romansów potrafiła opisać te scenę w mistrzowski sposób. Wtedy czułem się, jak jakiś podglądacz. Kiedy zaś kto inny opisuje tego typu sceny jakoś nie czuję tego paskudnego uczucia.

Od początku zastanawiałem się, kto jest mordercą i w jaki sposób udało mu się nadal nie popełnić żadnego błędu. Skąd brały się pomysły na takie, a nie inne miejsca, żeby ukryć zwłoki? Uważałem, że rozwiązanie tej zagadki jest niemożliwe, bo autorka nie daje nam żądnych wskazówek. Kiedy doszedłem do finału historii, zostałem wgnieciony w fotel ze szczęką opadającą do podłogi. Chylę czoła autorce za bardzo pomysłowe rozegranie całej akcji. Wyścig pomiędzy moją inteligencją, a zabójczym umysłem Kelsey i Logana było niesamowitym przeżyciem, nawet jeżeli w tym starciu poniosłem sromotną porażkę.

Niewidzialne, to pozycja, która była ciekawym przerywnikiem pomiędzy czynnościami codziennymi. Jeżeli więc macie jakiekolwiek wątpliwości, czy aby na pewno warto poznać tę historię, z całym przekonaniem odpowiadam - warto. Zwłaszcza wtedy, gdy jesteście fanami Nory Roberts. Heather Graham to autorka, która pisze podobnie, jak jej koleżanka - ciekawie, niezależnie od gatunku. Te trzysta stron zadrukowanych drobnymi literami sprawiło mi wiele przyjemności, dlatego gorąco Was zachęcam do jej przeczytania.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Niewidzialne
Niewidzialne
Heather Graham
7/10
Cykl: Krewe of Hunters, tom 5

Od kilku miesięcy na terenie San Antonio nieuchwytny morderca porzuca zmasakrowane ciała kobiet. Wszystkie ofiary są młode, niektóre od dawna uznane za zaginione i niemal całkowicie zapomniane. Śledcz...

Komentarze
Niewidzialne
Niewidzialne
Heather Graham
7/10
Cykl: Krewe of Hunters, tom 5
Od kilku miesięcy na terenie San Antonio nieuchwytny morderca porzuca zmasakrowane ciała kobiet. Wszystkie ofiary są młode, niektóre od dawna uznane za zaginione i niemal całkowicie zapomniane. Śledcz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Do San Antonio przyjeżdżają kobiety w poszukiwaniu przygody bądź też pracy i nagle ślad po nich ginie. Do zjawiskowego zaginięcia dochodzi w Longhorn In&Saloon, dawnym zajeździe. W jednym z pokoi są ...

@mrsbookbook @mrsbookbook

Heather Graham to autorka doskonale znana nie tylko na świecie ale i w Polsce. To pisarka bestsellerowa, której specjalnością są książki o gatunku psychologiczno-kryminalnym z elementami parapsycholo...

@Sosenka @Sosenka

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka