Lizbona. Miasto, które przytula recenzja

Zbiór luźnych impresji

Autor: @almos ·2 minuty
2024-09-02
1 komentarz
26 Polubień
Dwie panie zakochane w Lizbonie napisały książkę o tym fascynującym mieście. To trochę taki miszmasz, połączenie przewodnika, książki podróżniczej i reportażu. Dowiadujemy się też sporo o najnowszej historii Portugalii, między innymi o Rewolucji Goździków z 1974 r., która zakończyła autorytarne rządy w tym kraju. Mamy również elementy rozmówek portugalskich: poznajemy trochę przydatnych zwrotów.

Ponieważ mamy do czynienia z wyznaniem miłości, nieunikniona jest pewna idealizacja obiektu westchnień. Na przykład twierdzą autorki, że portugalska kawa jest najlepsza na świecie, bo ja wiem... W ogóle bardzo dużo w książce jest o kuchni portugalskiej o ulubionych potrawach autorek, o deserach i rybach, jakie warto tam zjeść.

Rzecz całą można traktować zatem jako przewodnik po Lizbonie, piszą autorki o ulubionych knajpach, ciekawych miejscach (na przykład Szpital Lalek) czy muzeach. Z tym że jest to przewodnik mocno subiektywny, to co ciekawe dla pań Marty i Weroniki niekoniecznie musi być interesujące dla innych.

Zwracają uwagę autorki na powolny rytm życia tamtejszego, na pewno wolniejszy niż w Polsce, tu ładny cytat: „Czas w Lizbonie jest jak nurt w rzece – płynie swobodnie. Tam wszystko toczy się swoim rytmem, nikt niczego nie przyspiesza. Lizbończycy rzadko kiedy mają pretensje z powodu tego, że ktoś przyjedzie na spotkanie pół godziny później.” Inny piękny cytat: „Lizbońską duszę mają dla mnie ci, którzy pozwalają sobie na wejście w tryb slow motion, choćby na chwilę. Potrafią się zagadać i zasłuchać. Ufają swoim stopom, ale też nie boją się zgubić. Doceniają drobiazgi.”

Nie ukrywają autorki ciemnych stron intensywnej turystyki obserwowanej w ostatnich latach: wzrost cen, zwłaszcza w centrum miasta, olbrzymie tłumy, coraz większe ilości śmieci, są kłopoty z ich usunięciem. To są właściwie problemy wszystkich popularnych miejsc turystycznych.

Ciekawe są różnice w podejściu obu autorek, oto Weronika Wawrzkowicz-Nasternak jest mocno entuzjastyczna, wręcz poetyczna w opisywaniu miasta, zaś Marta Stacewicz-Paixão bardziej realistyczna, widząca też jego problemy i niedostatki. Może dlatego, że Marta miała za męża Portugalczyka i długo mieszkała w Lizbonie, a Weronika tylko pomieszkuje w tym mieście.

Interesujące jest opisanie przez Martę charakteru Portugalczyków, porównuje go do sernika: z wierzchu lukier, potem miękkość, a na dole twardy spód. Dlatego na przykład trudno nawiązać z mieszkańcem tego kraju głębszą przyjaźń.

Czytam to, co napisałem i widzę, że wyszedł zbiór luźnych impresji i taka właśnie jest ta książka; z pewnością przydatna dla wybierających się do Lizbony.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-08-25
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lizbona. Miasto, które przytula
Lizbona. Miasto, które przytula
Marta Stacewicz-Paixão, Weronika Wawrzkowicz-Nasternak
7.2/10
Seria: Podróż Nieoczywista

To książka o niekończącym się stanie zakochania. Miłości do miasta, do jedzenia, do kultury i do siebie. Jest to historia celebrowania podróży i odkrywania miasta niczym odkrywanie nowego człowieka....

Komentarze
@Antytoksyna
@Antytoksyna · 3 miesiące temu
@almos , a Ciebie co najbardziej urzekło i zaskoczyło w Lizbonie?
× 4
@almos
@almos · 3 miesiące temu
Wiesz co, byłem tam kilkanaście lat temu i mało pamiętam, chyba najbardziej wspaniałe ryby z grilla.
× 2
@Antytoksyna
@Antytoksyna · 3 miesiące temu
O tak, ja często wspominam pysznego 'robalo' serwowanego w porcie. 😋
× 1
@Asamitt
@Asamitt · 3 miesiące temu
@Antytoksyna na robale to do naszych lasów. Mamy tego w bród! haha

A te uliczki, kolorowe, jak i miejscami odrapane mury starych domów Was nie urzekły? Lubię żywą historię:)
× 2
@Antytoksyna
@Antytoksyna · 3 miesiące temu
@Asamitt, kiedy te robale pływające w oceanie są o wiele pyszniejsze od naszych leśnych ...😂
× 1
@Asamitt
@Asamitt · 3 miesiące temu
Możemy powędkować przy stawie, a wtedy jest nawet branie na robala 😉
× 1
@Antytoksyna
@Antytoksyna · 2 miesiące temu
Możemy, chociaż u mnie z wędkowaniem średnio. Mój siostrzeniec uczył mnie ostatnio zacinać i tak zacinałam, że mało nie złowiłam własnego psa, który biegał po trawce za moimi plecami. 🤪
Lizbona. Miasto, które przytula
Lizbona. Miasto, które przytula
Marta Stacewicz-Paixão, Weronika Wawrzkowicz-Nasternak
7.2/10
Seria: Podróż Nieoczywista
To książka o niekończącym się stanie zakochania. Miłości do miasta, do jedzenia, do kultury i do siebie. Jest to historia celebrowania podróży i odkrywania miasta niczym odkrywanie nowego człowieka....

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lubię serię podróżniczą wydawnictwa Wielka Litera ,,Podróż nieoczywista" bo otwiera drzwi do zupełnie nowego spojrzenia na wiele miejsc. Najczęściej jest to obraz bardzo subiektywny, indywidualny, wr...

@deana @deana

Pozostałe recenzje @almos

Źródła
Zwyczajne piekło

Ostatnio lubię czytać krótkie książki, ta ma 112 stron, ale treści i emocji jest w niej bardzo dużo. To historia rodzinna opowiedziana przez trzy osoby i dziejąca się w ...

Recenzja książki Źródła
Szafarz
Górnośląski czarny kryminał

Głównym bohaterem kryminału Brudnika jest genialny, ale też szalony śledczy – Rafał Lichy. Rzecz cała zaczyna się tak, że Lichy, wyrzucony z policji, pędzi żywot bezdomn...

Recenzja książki Szafarz

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem