Wyrok recenzja

Zbrodnia i kara

Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2024-01-29
Skomentuj
31 Polubień
"Wyrok" Christiny Dalcher to bardzo intrygujący thriller, zwłaszcza, że autorka porusza dość trudny temat - kara śmierci. temat niezwykle trudny a kara nieodwracalna...
Napięcie wyczuwalne jest już od pierwszych stron książki. Czyta się ją dość lekko i szybko, nawet mimo tak ciężkiego tematu.
Nie jest to książka z powszechnie stosowanym tematem, to coś rzadziej spotykanego.

Śledzimy w tej książce jakby dwa wątki - jeden opowiada o prokurator Justine Boucher a drugim są fragmenty dziennika więźnia z celi śmierci. Więzień numer 39384 czeka na wykonanie wyroku, o który wnioskowała właśnie Justine. Skazany został za brutalne zabójstwo chłopca. Czy jednak faktycznie on był winien? Niby wszystko świadczy o jego winie, lecz czy można być tego pewnym? On nie przyznał się do zabójstwa. Jednak nie przedstawił żadnego alibi.
Nowe prawo mające eliminować orzekanie kary śmierci sprowadza się do tego, że prokurator stawia na szali swoje własne życie. Musi być więc pozbawiony obaw czy prawidłowo ocenił winę oskarżonego. Musi być pewny jego winy wnosząc o najwyższy wymiar kary. Bo gdyby kiedykolwiek wypłynęły jakieś dowody uznające niewinność skazanego, prokuratora czeka egzekucja bez prawa do procesu. Życie za życie...

"Jeśli wysyła się człowieka na śmierć, trzeba mieć pewność. Absolutną pewność. W tej grze nie ma powtórzeń. Nie ma odwrotu, nie można powiedzieć „Przepraszam, pomyliłam się”, nie ma resetu, nie można zacząć jeszcze raz od początku. Już nie można."
Czy prokurator domagając się kary śmierci powinien dawać jakby w zastaw swoje własne życie? Ale jak można żyć ze świadomością, że skazany, na którym wykonano wyrok jest niewinny? Jak to dobrze, że ani ja ani nikt w naszym kraju nie ma takiego dylematu...
Z czasem Justine nachodzą jakieś wątpliwości. Co, jeśli się pomyliła? Gdy pojawiają się dowody świadczące o niewinności skazanego, prokurator zastanawia się, co teraz będzie, co stanie się z jej synkiem? Ojca już stracił, czy zostanie sierotą? Jak mogła się tak pomylić? Przecież była pewna swego w czasie wnoszenia o karę śmierci.

"Zrobiłem w życiu wiele gównianych rzeczy, kłamałem i krzywdziłem niektórych ludzi. Pewnie tak samo jak wszyscy.
Ale to nie ja zabiłem tego chłopca o imieniu Caleb."
Dziennik więźnia z celi śmierci jest fascynującą lekturą. Pozwala zrozumieć czytelnikowi, dlaczego oskarżony się nie bronił i dlaczego zdecydował się ponieść karę za kogoś...
A za kogo? Kogo chronił? Tego musicie się już sami dowiedzieć.


Książkę przeczytałam dzięki Bonito i Dobre Chwile.
Dziękuję bardzo.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-01-29
× 31 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wyrok
Wyrok
Christina Dalcher
7.9/10

Nowe prawo ma na celu wyeliminowanie orzekania kary śmierci. Prokurator, który jej się domaga, stawia na szali własne życie, jeśli w przyszłości skazany okaże się niewinny. Justine Boucher nie ma żad...

Komentarze
Wyrok
Wyrok
Christina Dalcher
7.9/10
Nowe prawo ma na celu wyeliminowanie orzekania kary śmierci. Prokurator, który jej się domaga, stawia na szali własne życie, jeśli w przyszłości skazany okaże się niewinny. Justine Boucher nie ma żad...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Recenzja 📸 Współpraca reklamowa z wydawnictwem HarperCollins Polska “(...) co poczujesz, jeśli ten człowiek na krześle, na wózku lub w komorze gazowej okaże się niewinny?” Już sam tytuł książki suge...

KD
@kd.mybooknow

Główna bohaterka Justine, która pomimo obciążających dowodów i przyznania się do winy oskarżonej, nie składa wniosku o karze śmierci. Wywołuje to duże zamieszanie wśród społeczności, którzy są rządni...

@paulina0944 @paulina0944

Pozostałe recenzje @maciejek7

Szczęście ma smak szarlotki
Czy szczęście ma smak szarlotki???

“Szczęście ma smak szarlotki” to ciepła i lekka opowieść obyczajowo-romansowa. Książka napisana jest prostym językiem, to jakby pamiętnik, który główna bohaterka zaczęła...

Recenzja książki Szczęście ma smak szarlotki
Juno
Zachwycające jezioro

"Brzeg Juno wciąż jeszcze był pusty, po nabrzeżnym piachu nie biegały dzieci, nie szczekały psy turystów, woda chlupotała na wietrze." Znam nieco jezioro Juno i jego ok...

Recenzja książki Juno

Nowe recenzje

Łatwopalna
Łatwopalna
@snieznooka:

„Łatwopalna” to niesamowita powieść Ludki Skrzydlewskiej, która budziła moją ciekawość. Bardzo lubię pióro autorki i ki...

Recenzja książki Łatwopalna
Kotologia
Kocie spojrzenie: Sekrety myśli i emocji naszeg...
@withmybooks:

„Kotologia” autorstwa Ruby Foster okazała się niezwykle interesującą i pouczającą lekturą, która zdecydowanie zasługuje...

Recenzja książki Kotologia
Mieszko. Wyjście z cienia
Mieszko. Wyjście z cienia
@snieznooka:

Znacie twórczość Daniela Komorowskiego? Tak, to ten pan „od wikingów”, tym razem postanowił nas zaskoczyć, czymś zupełn...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl