Kamuflaż recenzja

Zło jest wszędzie

Autor: @anatola ·3 minuty
2012-12-14
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Dla Hellen dzień zaczął się niczym najpiękniejszy sen. Wstała bardzo wcześnie by móc obserwować wschodzące słońce, które pobudza do życia cały jej ogród. Otwierające się pąki kwiatów, pierwsze owady które zaczynają swą codzienną pracę, rosa na trawie – czy może być piękniejszy widok? Po chwili zadumy, kobieta idzie obudzić swojego męża i ukochanego synka. Jak zawsze przygotowuje dla nich wyśmienite śniadanie. Po tej celebrze zaczyna swój codzienny rytuał – sprzątanie. Hellen uwielbia bowiem kilka razy dziennie przetrzeć ścierką idealnie czyste meble, umyć po raz kolejny podłogę, zmywając z niej wyimaginowany brud. Gdy ona pielęgnuje domowe gniazdko, jej małżonek William czyta gazetę, a synek bawi się gdzieś w pobliżu. Przyznacie sami, że to wręcz perfekcyjne życie. Niestety do czasu, gdy rodzice zauważają, że ich pierworodny gdzieś przepadł. Może oddalił się nieświadomie? Może ukrywa się w którymś z pokoi czekając, aż znajdą go rodzice? Niestety. Nie zwlekając na nic, małżeństwo powiadamia policję o tajemniczym zniknięciu. Ta szybko zabiera się do roboty, myśląc iż malec być może wyszedł poza teren i teraz gdzieś błądzi. Niestety, nikt w małym miasteczku Nevada nie natknął się na Patricka. Sprawa zaczyna wyglądać coraz mniej ciekawie, Hellen odchodzi od zmysłów, mąż lekarz musi faszerować ją lekami, choć sam traci z każdą godziną wszelką nadzieję. Szeryf Stanley Haig domyśla się, że prawdopodobnie porwano chłopca dla okupu. Do akcji dołącza się policja stanowa na czele z detektywem Collinsem Petersem. Wszyscy czekają na wiadomość od porywacza, jednak zamiast żądania okupu staje się coś niewyobrażalnego. Ktoś podrzuca do piaskownicy Patricka manekin ze skalpem chłopca…

Wszyscy są wstrząśnięci tą tragedią. Kto mógł zrobić coś tak strasznego, całkiem bezbronnemu dziecku? Ludzi ogarnia strach, policja wie, że na jej barkach spoczywa ogromne brzemię, tym bardziej, że przy manekinie znaleziono kartkę. Kartkę która jasno daje do zrozumienia, że to dopiero początek morderstw. Mimo dużego doświadczenia Petersa, śledztwo nie toczy się najlepiej. W miasteczku dochodzi do makabrycznych zbrodni, ludzie barykadują się w domach, wydają osądy na podstawie starych zdarzeń. Nevada staje się miejscem gdzie zło może dopaść każdego, mimo iż policja jest tuż obok. Potwór igra sobie ze wszystkimi, tworzy fałszywe tropy rozkoszując się widokiem podążających za nimi zdezorientowanych stróżów prawa.

Zbrodnie rozdrapują stare rany wielu osób. W trakcie śledztwa Haig odkrywa, że jego uśmiechnięci sąsiedzi ukrywali bądź nadal to robią przerażające tajemnice. Ci najmilsi okazują się katami dla najbliższych, ci zamknięci w sobie przeżywają osobiste tragedie, najbardziej pomocni starają się mataczyć w sprawie. Miasteczko okazuje się zgniłym miejscem, gdzie ludzkie nieszczęścia są skumulowane. Postaci, które na początku wydawały się pozytywne, po jakimś czasie budzą w nas obrzydzenie. Te napiętnowane zmuszają nas do refleksji.

Ewa Ostrowska stworzyła genialnych bohaterów. Widzimy jak początkowo Haig mota się w tym wszystkim, nie umie pogodzić się, że ludzie z którymi organizował pikniki mogą być aż tak źli. Dostrzegamy jak z prowincjonalnego szeryfa, który miał do czynienia co najwyżej z jazdą po pijaku i bójkami, staje się przedstawicielem prawa, który przestaje ufać komukolwiek, rozumie, że przez lata dawał wodzić się za nos potworom mieszkającym tuż za płotem. Do jego uszu zaczynają dochodzić wiadomości, które być może wcześniej ignorował dla dobra siebie i innych. Łącząc siły z Petersem oraz Jennifer odkrywają powoli prawdę, choć ta wydaje się zbyt straszna, aby mogła być prawdziwa…

Kunszt pani Ostrowskiej jest po prostu genialny. Mimo iż w książce przewija się naprawdę dużo postaci, wszystko przedstawione jest tak, że czytelnik nie ma najmniejszego problemu z orientacją co się dzieje. Każdy bohater został świetnie opisany, poznajemy przeszłość ludzi i to jak ona na nich wpłynęła. Zarysu psychologicznego mieszkańców Nevady, mógłby pozazdrościć pisarce nie jeden psycholog.

Kartka po kartce widzimy, jak intryga została inteligentnie skonstruowana, rzeczy pozornie nieistotne nabierają ogromnego znaczenia, na pozytywnych postaciach pojawiają się rysy, które zdradzają niejedno. Słowa wypowiedziane od niechcenia, stają się impulsem do działań.

Kamuflaż nie jest zwyczajnym kryminałem. Choć ilość morderstw jest naprawdę spora, ta książka wymaga od czytelnika czegoś bardzo istotnego. Uwagi oraz refleksji. Przeczytałam ją kilkanaście dni temu, a do dziś pamiętam niektóre fragmenty, historie wydawałoby się zwyczajnych osób. Ta powieść udowadnia nam jedno- nigdy nie wiemy co się dzieje w głowie innych, nawet tych których znamy i kochamy. To przerażająca myśl.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kamuflaż
Kamuflaż
Ewa Ostrowska
7.8/10
Seria: ABC

Nevada - małe miasteczko w stanie iowa. ciche, spokojne, w którym nic się nie dzieje, aż do dnia, kiedy tuż sprzed domu hellen i williama barkinsów znika w dziwnych okolicznościach bawiący się w piask...

Komentarze
Kamuflaż
Kamuflaż
Ewa Ostrowska
7.8/10
Seria: ABC
Nevada - małe miasteczko w stanie iowa. ciche, spokojne, w którym nic się nie dzieje, aż do dnia, kiedy tuż sprzed domu hellen i williama barkinsów znika w dziwnych okolicznościach bawiący się w piask...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ciemno wszędzie, cicho wszędzie… „Kamuflaż” Ewa Ostrowska wyd. Oficynka rok: 2011 str. 384 Ocena: 5,5/6 Uwielbiam kryminały, urzekają mnie mrożące krew w żyłach opisy i niesamowite pomysły autorów ...

@Sil @Sil

Książka Ewy Ostrowskiej zainteresowała mnie samym tekstem na tylnej okładce. Początkowo myślałam, że będzie to prosty kryminał, z szybkim rozwiązaniem, ba, może nawet prędko dojdę do tego, kto jest mo...

CO
@Cornelie21

Pozostałe recenzje @anatola

Ludziary
Piękna literacka podróż

Mieliście kiedyś tak, że po skończonej lekturze, odłożyliście książkę z poczuciem, że to była naprawdę wspaniała literacka podróż, której nie do końca się spodziewaliści...

Recenzja książki Ludziary
Randka w Paryżu
Motywujący romans w Paryżu

Kto z nas nie zna stresu wymieszanego ze strachem, gdy na dworcu kolejowym jest tłum, nasz peron jest oczywiście najdalej, jak tylko się da, jesteśmy zziajani, zmęczeni ...

Recenzja książki Randka w Paryżu

Nowe recenzje

Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
Mieszko. Wyjście z cienia
"Mieszko. Wyjście z cienia"
@tatiaszaale...:

Nie można stać w miejscu, trzeba przeć do przodu i do przodu. Bo kto nie idzie dalej, a stoi czy na zadku siedzi zadowo...

Recenzja książki Mieszko. Wyjście z cienia
Nechemia
W drodze przez XVII Rzeczpospolitą.
@sweet_emily...:

--*_*_*_*_* Jest rok 1666, w Konstantynopolu objawił się Mesjasz. Na jego spotkanie wyruszają tłumy Żydów. Wśród nich N...

Recenzja książki Nechemia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl