Frankenstein recenzja

Zmurszała klasyka

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @almos ·2 minuty
2021-11-06
8 komentarzy
25 Polubień
W ramach wyzwania klasycznego pod batem nabyłem ebooka i audiobooka. I tu pierwsza niespodzianka: ebook zaczyna się od czterech listów pisanych w XVIII wieku przez niejakiego Roberta Waltona do siostry mieszkającej w Anglii. Walton pisze z Rosji, a potem ze statku płynącego na północ, jego zamiarem jest dotarcie drogą morską do bieguna północnego. W trakcie podróży spotyka w krainie lodów człowieka na granicy życia i śmierci i ratuje mu życie. Ów człowiek, Wiktor Frankenstein zaczyna opowiadać historię swojego życia i tak zaczyna się audiobook.

Dosyć szybko porzuciłem słuchanie audiobooka, ze względu na egzaltowany i naiwny styl. No cóż, opowieść Frankensteina o jego latach dziecinnych to jedna idylla, wszystko jest piękne, cudne, szczęśliwe: „Nie istnieje chyba drugi taki człowiek, który by przeżył szczęśliwsze dzieciństwo niż ja. Rodzice traktowali nas zawsze z największą życzliwością i pobłażaniem, a my czuliśmy, że nie byli tyranami, którzy by nami kierowali wedle własnych kaprysów: byli przyczyną i źródłem wszelkich rozkoszy, jakie wciąż przeżywaliśmy.” I tak dalej, i tym podobne, po pewnym czasie ta ilość lukru zaczęła mnie mdlić i nużyć.

Potem jest ciekawiej, nasz bohater wyjeżdża na studia chemiczne i biologiczne, a że jest wybitnym studentem, to udaje mu się przeniknąć tajemnicę ludzkiego życia i stworzyć sztucznego człowieka, niestety ów stwór jest niesamowicie brzydki i bardzo szybko znika z laboratorium, od tego momentu zaczyna się najciekawsza część książki. Dostajemy oto historię rywalizacji Golema i jego twórcy, Golem ma do Frankensteina pretensje, że jest tak okropny, iż ludzie uciekają od niego z krzykiem, więc żąda od twórcy, aby stworzył drugiego Golema, kobietę (prawdopodobnie równie szkaradną), z którą stworzyłby zgodne stadło, ale Frankenstein odmawia. Więc mszcząc się, Golem morduje najbliższych członków jego rodziny, prezentując przy okazji nadludzkie możliwości i zdolności. A biedny Frankenstein ściga swój poroniony twór, ale bez sukcesu.

Napisane to wszystko fatalnie, fabuła się rwie i miesza, psychologia postaci jest żadna, rażą liczne naiwności, wygląda to bardziej na brudnopis powieści podrzędnego twórcy niż pełnoprawne dzieło. A pamiętajmy, że w tych czasach już tworzono literaturę pełną gębą, wspomnijmy Goethego czy Jane Austen. Prawdę mówiąc, nie rozumiem fenomenu popularności tego poronionego dziełka, jedynym wytłumaczeniem jest dla mnie sukces znakomitego filmu opartego na książce. Nie pierwszy to przypadek, że z marnej literatury powstał świetny film.

Oczywiście można temat książki odnieść do czasów współczesnych: oto twór człowieka uniezależnia się od twórcy i działa na jego szkodę, od razu przychodzi na myśl sztuczna inteligencja. Niemniej związek tej XIX-wiecznej powieści ze współczesnością jest dla mnie wątły, wątlutki.

Czytało mi się rzecz całą trudno, bardzo trudno, gdyby nie wyzwanie rzuciłbym książkę w kąt bardzo szybko, nazwa 'pod batem' wydaje mi się w tym kontekście nader adekwatna...

W sumie duże rozczarowanie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-10-25
× 25 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Frankenstein
34 wydania
Frankenstein
Mary Shelley
7.7/10
Seria: Klasyka grozy

(Wydanie: 2013) "Frankenstein" - Angielski żeglarz Robert Walton utknął wśród arktycznych lodów. Pewnego dnia do jego statku dociera na saniach wycieńczony rozbitek: szwajcarski przyrodnik Wiktor Fr...

Komentarze
@Wiesia
@Wiesia · ponad 2 lata temu
Gratuluję dobrnięcia do końca 💪
Do niektórych powieści zaprawdę potrzebny jest bat 😉

Ps. Proszę, wybierz zakładkę.
https://nakanapie.pl/Wiesia/blog/wyzwanie-pod-batem-aktualizacja
× 8
@Fredkowski
@Fredkowski · ponad 2 lata temu
Brawo za wypełnienie wyzwania. Koko-czosnek Fredello dla Ciebie i puchar :)




× 8
@almos
@almos · ponad 2 lata temu
Dzięki 😀 Twoje zdrowie!
× 3
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad 2 lata temu
Myślę, że pomysł stworzenia sztucznego człowieka był na tamte czasy rewolucyjny, i dlatego to przetrwało. Dziś książki nikt nie czyta ( no chyba, że pod batem), a o Frankensteinie słyszeli wszyscy.
× 6
@OutLet
@OutLet · ponad 2 lata temu
Cudowności! :) Gratuluję i łączę się w poczuciu ulgi. :)
× 5
@almos
@almos · ponad 2 lata temu
Dzięki 😀
× 2
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad 2 lata temu
Dzięki za recenzję. Upadają mity 'klasyki'. Tu chyba jest siła w nośnym temacie i dość nowatorskiej myśli wokół mitu doświadczeń Galvaniego. Widać trafił tekst na ludzkie strachy i namiętności, a czy był dobry - to okazało się mało istotne.
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Gratulacje.

Myślę, że i w tamtych czasach była to literatura pośrednia, ale jej tematyka szokowała. Teraz można by porównać do rozgłosy Grey'a.
× 3
@Antytoksyna
@Antytoksyna · ponad 2 lata temu
Brawo, dobry przykład dla pozostałych 👍.


× 3
@almos
@almos · ponad 2 lata temu
Dzięki 😄
× 2
Frankenstein
34 wydania
Frankenstein
Mary Shelley
7.7/10
Seria: Klasyka grozy
(Wydanie: 2013) "Frankenstein" - Angielski żeglarz Robert Walton utknął wśród arktycznych lodów. Pewnego dnia do jego statku dociera na saniach wycieńczony rozbitek: szwajcarski przyrodnik Wiktor Fr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Marry Shelley "Frankenstein". Historia zaczyna się od listów Waltona, który opisuje swoją podróż za wiedzą, spełnieniem naukowych pragnień i marzeń. Wyrusza on w nieznane, bez przyjaciół, chociaż ota...

@emmeneea @emmeneea

„Była pierwsza po północy i deszcz z okropnym odgłosem uderzał o szyby. Świeca była już niemal zupełnie wypalona, kiedy przy jej migocącym, przygasającym płomyku ujrzałem, jak otwiera się z...

@horror.com.pl @horror.com.pl

Pozostałe recenzje @almos

Miesiąc z komisarzem Montalbano
Zdawkowe opowieści

Mój ulubiony autor kryminałów, twórca cyklu z sycylijskim policjantem, komisarzem Salvo Montalbano dał nam w tej książce trzydzieści krótkich opowiadań (jedno na każdy d...

Recenzja książki Miesiąc z komisarzem Montalbano
Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Skrzyżowanie przedszkola, koszar i więzienia

Wspomnienia Polaka, który przepracował parę lat w jednej z czołowych japońskich firm, występującej w książce pod tajemniczą nazwą: K, wiadomo, chodzi o nieujawnianie taj...

Recenzja książki Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji

Nowe recenzje

Nasze światy
Fascynująca przygoda w wielu wymiarach
@maitiri_boo...:

"Nasze światy" to fascynująca podróż przez niezwykłe wymiary, gdzie każdy krok to nowe odkrycie, a każdy zakręt skrywa ...

Recenzja książki Nasze światy
Narzeczona bez zobowiązań
Zagubione dusze
@jagodabuch:

"Narzeczona bez zobowiązań" autorstwa Eweliny C. Lisowskiej to romans historyczny, który przenosi czytelnika w drugą po...

Recenzja książki Narzeczona bez zobowiązań
Księgarenka na Miłosnej
Ukojenie po ciężkim tygodniu
@mariola1995.95:

“Księgarenka na Miłosnej” jest uroczą powieścią obyczajową osadzoną w czasach współczesnych. Trzydziestoletnia Aleksan...

Recenzja książki Księgarenka na Miłosnej
© 2007 - 2024 nakanapie.pl