Punkty zapalne recenzja

Znakomita kontynuacja wybitnej serii kryminalnej

Autor: @bartoszsoczowka ·3 minuty
2021-08-31
Skomentuj
2 Polubienia
“Punkty zapalne” to imienny bilet, dzięki któremu na blisko trzy tygodnie zasilisz szeregi brytyjskiej policji. Zapomnij o miłej i spokojnej lekturze przy bladym świetle nocnej lampki. Nim się obejrzysz, przesiądziesz się z salonowego uszaka na przednie siedzenie starego Triumpha i pomkniesz, lewą stroną jezdni, w epicentrum wydarzeń. Głowa rozboli Cię od nadmiaru kawy i scenariuszy, jakie Twój umysł będzie kreował. A wszystko to podyktowane jednym pragnieniem. Chęcią pomocy głównemu bohaterowi w śledztwie tak trudnym, jakiego na swoich kartach klasyczny kryminał dawno nie widział. To co? Skasować bilecik?

W “Punktach zapalnych” Anna Rozenberg po mistrzowsku skonstruowała i poprowadziła wielowątkową fabułę. Jej główna oś składa się z dwóch śledztw, prowadzonych równolegle przez tę samą ekipę śledczych. Czy zaginięcie 5 letniej dziewczynki łączy się jakkolwiek z brutalną dekapitacją muzułmańskiego małżeństwa? Poszlak i tropów jest całe mnóstwo, ale brakuje najważniejszego - motywu obydwu przestępstw. Bohaterowie przekonają się, że to właśnie motyw nadaje kształt kryminalnemu obrazowi, jaki muszą złożyć z porozrzucanych śladów, aby schwytać winnych. Bez tego tworzą tylko bezwartościowe, niezrozumiałe dla nich samych kolaże.

Postać inspektora Davida Redferna Autorka coraz bardziej przed nami odsłania. Tak, jak obiecała, tak zrobiła - mamy go w “Punktach zapalnych” jeszcze więcej. Wiarygodność i osobowość Redferna są tak przejmujące, że angażujemy się w jego perypetie bez wyjątku - na każdej scenie życia tej postaci. Przyjaciel inspektora, Adrian Bones, mawiał, że “łatwiej było się piąć na szczyt po stosach zapisanych ryz papieru, niż spędzając czas na ganianiu przestępców”. Główny bohater będzie świadectwem prawdziwości tych słów.

Powyższe w zupełności by wystarczyło, aby uznać powieść za bardzo dobrą. Czym innym jest jednak klasa sama w sobie. O niej, w przypadku “Punktów zapalnych”, decydują wątki i postaci na drugim planie. To one, moim zdaniem, nadają charakter i koloryt tej powieści, czyniąc ją doskonałą.

Na kartach powieści otrzymacie obraz polskiej emigracji, która zdaniem inspektora Redferna ma dwa oblicza - “jedna oparta na przyciąganiu, a druga na wypchnięciu”. Przeczytacie również o tym, jak łatwo się dzisiaj odsłaniamy w mediach społecznościowych i jak prostym zadaniem jest poskładać z nich precyzyjny obraz naszego codziennego życia. Będzie też coś dla sympatyków zwierząt w kryminałach - Bandit odkryje nowe smaki, a Redfern pokaże Wam, ile jest w stanie przetrwać kot pod męską kuratelą.

Autorka pamięta również o kontynuacji pochlebnie przyjętych wątków swej debiutanckiej powieści. W “Punktach zapalnych” unosić się będzie “duch” Marty Sokolińskiej, Palacz wciąż będzie dybał na inspektora, a uroczy Bohdan Siwiaszczyk skradnie Wasze serca, tak jak w poprzednim tomie zrobił to Puszka.

Na uznanie zasługuje fakt, jak wszystkie wątki łączą się w spektakularny finał. “Każdy drobiazg może mieć znaczenie, a najmniejszy punkt może okazać się tym zapalnym”. Czy uda Ci się je odkryć? Z kolei pomost do kolejnego tomu odbieram jako bezlitosny atak na swoją cierpliwość.

Jestem pod ogromnym wrażeniem narracji i dojrzałości stylu, w jakim pisze Anna Rozenberg. Wprost nie mogę uwierzyć, że już przy drugiej powieści z powodzeniem jestem w stanie dyskutować o tzw. znakach rozpoznawczych jej twórczości. Mam poczucie, że obcuję z pisarką, która na swoim koncie ma co najmniej naście opowiedzianych historii, a przecież debiutowała ledwie w marcu tego roku.

Kontynuacja “Masek pośmiertnych” to współczesna odsłona starej szkoły kryminału. Drobiazgowe i skomplikowane śledztwo jest fundamentem, na którym Anna Rozenberg buduje wiarygodne postaci, łączy je w relacje, sprawdza ich charakter i splata siecią zdarzeń. Jedyne co różni ten kryminał od jego klasycznych odpowiedników, to poziom napięcia, suspensu i emocji, które Autorka wznosi na oczekiwany obecnie poziom.

Rozenberg udowadnia, że kryminał można przeżywać od pierwszej do ostatniej strony, a nie jedynie w bardziej wybuchowych momentach. W “Punktach zapalnych” mrok i tajemnice tworzy wszystko - każdy bohater, każdy napotkany dom, czy ulica, a nawet rysunek małego dziecka.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Punkty zapalne
Punkty zapalne
Anna Rozenberg
8.2/10
Cykl: Inspektor David Redfern, tom 2

Policja w Woking rozpoczyna poszukiwania kilkuletniej Izy Wolańskiej, córki polskiej imigrantki. Pogrążona w rozpaczy matka dziewczynki nie potrafi w żaden sposób pomóc funkcjonariuszom, natomiast br...

Komentarze
Punkty zapalne
Punkty zapalne
Anna Rozenberg
8.2/10
Cykl: Inspektor David Redfern, tom 2
Policja w Woking rozpoczyna poszukiwania kilkuletniej Izy Wolańskiej, córki polskiej imigrantki. Pogrążona w rozpaczy matka dziewczynki nie potrafi w żaden sposób pomóc funkcjonariuszom, natomiast br...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Punkty zapalne to druga część debiutanckiej trylogii Anny Rozenberg wydanej w oficynie wydawnictwa poznańskiego – czwarta strona kryminału. Załoga z komendy w Woking ruszają na poszukiwania dziecka....

@maniek.em @maniek.em

„Punkty zapalne” to powieść z misternie utkaną, wielowątkową fabułą, której trzon stanowią dwa, prowadzone równolegle śledztwa. Zabójstwo muzułmańskiego małżeństwa, jakkolwiek brutalne nie budzi w cz...

@recenzja_na_tacy @recenzja_na_tacy

Pozostałe recenzje @bartoszsoczowka

Dysharmonia
Opowieść o poszukiwaniu prawdy, która może przynieść więcej bólu niż ukojenia

Czy zbliżając się nieuchronnie do czterdziestki można wciąż dojrzewać? Można, literacko, czego Bartosz Szczygielski jest najlepszym przykładem. Nie jest tajemnicą, że na...

Recenzja książki Dysharmonia
Pod dachem z mordercą
Wciągająca, mroczna i niepokojąco prawdziwa...

Wciągająca, mroczna i niepokojąco prawdziwa – “Pod dachem z mordercą” Klaudii Muniak to powieść, która wstrząsa i zmusza do refleksji. Autorka z niezwykłą precyzją buduj...

Recenzja książki Pod dachem z mordercą

Nowe recenzje

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Świeży, oryginalny i pełen humoru kryminał, w k...
@burgundowez...:

Jeśli sądzicie, że widzieliście już wszystko w literaturze kryminalnej, „Glennkill. Sprawiedliwość owiec” udowodni Wam,...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Noc spadających gwiazd
Magiczna noc
@ela_durka:

Jakiś czas temu miałam okazję, a w zasadzie wielką przyjemność przeczytać powieść "Nowe życie Kariny" pani Marty Nowik....

Recenzja książki Noc spadających gwiazd
Wzgórze psów
Recenzja książki "Wzgórze psów" Jakuba Żulczyka
@natala.char...:

Jakub Żulczyk w Wzgórzu psów zabiera czytelników na mroczną podróż do małego miasteczka, które skrywa więcej tajemnic, ...

Recenzja książki Wzgórze psów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl