„ Śmierć wciąż ścierała się z życiem i właśnie ono wciąż zwyciężało – na przekór biedzie, chorobom i beznadziei zniewolonego narodu.” (str.275)
Akcja pierwszej części sagi Niepołomice została umiejscowiona w XIX wieku w Galicji będącej pod zaborem austriackim. Postaci występujące w powieści są fikcyjne, lecz wzorowane na żyjących tam ludziach. Prawda historyczna miesza się z fikcją. Wiele przytoczonych historii opartych było na podstawie lokalnych opowieści. Zabobony odgrywały dużą rolę w życiu chłopstwa.
Na obrzeżach Puszczy Niepołomickiej po sąsiedzku mieszkają Żelechowscy. Parniccy i Trzosowie. Żelechowscy należeli do szlachty. Głowa rodu Tadeusz był człowiekiem okrutnym katującym swoją żonę i pracujących u niego chłopów.
Antoni Parnicki szlachcic by ratować swój majątek przed ruiną żeni się z córką bogatego kupca. Zaaranżowane małżeństwo nie było udane. On nie darzył jej uczuciem. Nie mieli wspólnych tematów do rozmów. Żyli obok siebie, a nie ze sobą. Obiektem miłości Antoniego była żona przyjaciela.
Rodzina Trzosów nazwisko i bogactwo zawdzięczała królowi. Byli wolnymi kmieciami. Posiadali swoją ziemię. W ich domu trwała niekończąca się żałoba. Mówiono, że ciąży nad nimi klątwa. Kiedy do rodziny weszła synowa sytuacja się zmieniła. Bernadeta miała świetne, innowacyjne pomysły, które ułatwiały egzystencję. Była kochana przez męża i teściów. Miała też obsesję na punkcie czystości. Byli to najsympatyczniejsi bohaterowie powieści.
Sytuacja chłopów w tym czasie była tragiczna. Nie mieli swojej ziemi, musieli obrabiać pańszczyznę u dziedziców. Trapiły ich choroby, które zbierały śmiertelne żniwo. Nieurodzaj sprowadzał na nich głód.
Szlachta planowała walkę z zaborcą o odzyskanie niepodległości ojczyzny, a chłopi podburzani przez wojsko austriackie organizowali się w walce o zniesienie pańszczyzny. Zaplanowane szlacheckie powstanie trzeba było odłożyć z powodu aresztowania najważniejszych spiskowców. Emisariusze nie zdążyli w porę odwołać powstania w niektórych częściach kraju. Polała się krew. Spiskowców aresztowano.
W tym czasie chłopi zebrali się napadając na dwór znienawidzonego dziedzica. Rozjuszonego motłochu nic nie było w stanie zatrzymać. Lata upokorzeń, krzywd, kar wymierzanych za niesubordynację zrobiły swoje. Zemsta była okrutna, nie oszczędzono nikogo. Nie był to odosobniony przypadek. Chłopi w całym kraju masowo napadali na dwory szlacheckie.
W końcu chłopi dekretem cesarza doczekali się zniesienia pańszczyzny. Nie dla wszystkich okazało się to dobre. Chłopi zrozumieli, że zdani są tylko na siebie. Nie zawsze był urodzaj. Wielu klepało biedę, a do tego choroby dziesiątkowały rodziny. Niektóre opowieści o chłopach szokowały, gdy głód zmuszał ich do robienia rzeczy, na które z pełnym żołądkiem by się nie poważyli.
Budowa linii kolejowej bardzo poprawiła byt mieszkańców Niepołomic, dając łączność ze światem.
Potem wybucha powstanie styczniowe. Siły walczących były nierówne. Szeregi wojska polskiego zasiliła szlachta. Chłopi i mieszczanie nie garnęli się do walki. Tym akcentem kończy się I część sagi. Lektura warta polecenia.