Żona na zamówienie recenzja

Żona na zamówienie

Autor: @posredniczkaa ·2 minuty
2019-05-23
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
 
Po przeczytaniu części pierwszej pt. „Mąż na niby” byłam bardzo ciekawa tego, jak potoczą się losy porzuconej przez męża Zosi. Czy Paweł wciąż będzie próbował do niej wrócić i jak ona na to zareaguje? Czy wybaczy mężowi zdradę, gdy zatęskni za wsparciem męża i bliskością drugiego człowieka? A może w odkrytej w sobie niezależności i wolności odnajdzie zadowolenie i spełnienie? 

„Żona na zamówienie” podobnie jak jej poprzedniczka, jest historia bardzo życiową i prawdziwą. Poruszane w niej problemy, są dokładnie takie, z jakimi kobiety zmagają się codziennie. Mamy tu cały kalejdoskop mniej lub bardziej poważnych tematów. Zosia musi radzić sobie z problemami nastolatków, gdzie gnębienie w szkole jest najpoważniejszym z nich. Cała masa domowych dramatów również jej nie omija. Autorka w dość zabawny i nieco przejaskrawiony sposób poruszyła również tematy rasizmu, homoseksualizmu, czy choćby polaków mieszkający za granicą, którzy bardzo szybko zapominają nie tylko o swoich korzeniach, ale i ojczystego języka. Głównym wątkiem niezmiennie pozostaje życie Zofii po rozstaniu z mężem, ale przed zabraniem się za tę powieść warto przeczytać „Mąż na zawołanie”, gdyż są to książki ściśle ze sobą powiązane.

Powieść Niny-Majewskiej Brown jest napisana bardzo lekko i z wielkim humorem, mimo że zdarzają się w niej tematy ciężkie i dość poważne. Autorka nieco ironicznie przedstawia Polskie realia, hipokryzję i stosunki międzyludzkie. Obraz rodziny w jej powieściach jest bardzo konkretnie zarysowany. Mamusie, czy teściowe nieustannie wtrącający się w życie dorosłych już latorośli, oraz tatusiowie, albo nieobecni, albo niemający zbyt wiele do powiedzenia pod tyranią żon to zjawisko towarzyszące w obu tomach powieści autorki. Dodając do tego bardzo wyrazistych bohaterów, którzy zazwyczaj mogą się poszczycić całkiem ciętym językiem, powstaje nam przezabawna historia, od której trudno się oderwać.

Pomimo lekkiego pióra i dużej dawki humoru autorka daje czytelnikowi w swojej książce nie jedną lekcję. Bardzo łatwo jest komentować życie innych, czy wyrażać swoje opinie na tematy, które nas bezpośrednio nie dotyczą, lub zwyczajnie nie mamy o nich zielonego pojęcia. Jak jednak się zachowamy, gdy przyjdzie nam powitać w rodzinie osobę różniącą się od nas zarówno pod względem kulturowym, jak i wyglądem? Czy wciąż wtrącająca się w nasze sprawy teściowa sprawi, że zapomnimy o szacunku do starszych? A może, gdy nasze dziecko będzie gnębione w szkole, będziemy walczyć z systemem do utraty tchu, czy z podkulonym ogonem przeniesiemy latorośl do innej placówki, mimo że nie zrobiło nic złego? I najważniejsze, czy można wybaczyć zdradę? Ponownie zaufać? Zapomnieć? Jeszcze raz pokochać? 

„Żona na zamówienie” to wspaniała lektura, która bawi i przy odrobinie dobrej woli czytelnika może również nieść pewną naukę. Nie jest to romans i nie do końca komedia, to humorystyczna opowieść o ludziach, których spotykamy codziennie i o problemach którym stawiamy czoła każdego dnia. To zabawna historia o życiu, rodzinie, miłości i tolerancji. 
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Żona na zamówienie
Żona na zamówienie
Nina Majewska-Brown
5.8/10

Czy warto zacząć wszystko jeszcze raz? Zosia wyrzuciła niewiernego męża z domu i usiłuje poukładać życie na nowo. Okazuje się, że nie to, czego najbardziej się obawiała - brak pieniędzy i niezale...

Komentarze
Żona na zamówienie
Żona na zamówienie
Nina Majewska-Brown
5.8/10
Czy warto zacząć wszystko jeszcze raz? Zosia wyrzuciła niewiernego męża z domu i usiłuje poukładać życie na nowo. Okazuje się, że nie to, czego najbardziej się obawiała - brak pieniędzy i niezale...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @posredniczkaa

Złe miejsce
Kolejna zaskakująca pozycja

Jakiś czas temu postanowiłam sobie odpuścić maglowanie książek wciąż tych samych autorek. Powieści K.N. Haner, podobnie jak Augusty Docher, czy Katarzyny Bereniki Miszcz...

Recenzja książki Złe miejsce
Skazani na ból
Nieoczywista powieść

Po tę książkę sięgnęła z czystej ciekawości. Nigdy nie spotkałam żadnego skinheada, nigdy nie interesowałam się tym w co wierzą, oraz jakimi wartościami się kierują. Jed...

Recenzja książki Skazani na ból

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka