Zranione uczucia recenzja

Prosty układ na jaki zgodziła się Łucja wcale nie jest taki prosty, ponieważ w grę zaczęły wchodzić uczucia. Kobieta zdaje sobie sprawę, że wyznanie miłości Dymitrowi może wszystko zniszczyć, choć ma nadzieję, że zdoła go zmienić. Wątpliwości zasiewa w niej Igor, brat Dymitra, z którym Łucja pracuje. Igor robi wszystko, aby poróżnić parę. Życie jednak rządzi się swoimi prawami. Los szykuje dla Łucji i Dymitra coś, czego oboje się nie spodziewają. Istnieje cienka granica między miłością i nienawiścią. Czy słowo "kocham" w tej sytuacji zwycięży? Czy Łucja przetrwa to, co ją czeka?

Drugi tom serii "Rozchwiani" wnosi do życia Łucji i Dymitra prawdziwy armagedon. Nie ma tu czułych słów, miłych gestów ani romantycznych uniesień. Jest za to zdrada, rozpacz, ból, poniżenie i ogromna nienawiść. Układ był prosty - seks bez zobowiązań i zero uczuć. Dymitr wiele razy powtarzał Łucji, że ma o tym pamiętać. No, tak... Tylko rozum swoje, a serce swoje. Naiwna Łucja miała nadzieję, że jest w stanie zmienić mężczyznę. Chciała pokazać mu na czym polega miłość i nauczyć go kochać. Nadzieja matką głupich. Dymitr, jak to Dymitr, pokazał dobitnie gdzie ma uczucia Łucji. Zachował się w tak skandaliczny sposób, że aż brakuje słów, aby to opisać. Ubzdurał sobie swoją wersję wydarzeń i ślepo wierzył, że ma racje. Nikt nie był w stanie wytłumaczyć mu, że się myli. Irytował mnie jeszcze bardziej niż w pierwszej części. Miałam ochotę wejść do książki i skopać mu tyłek! Łucja została odepchnięta, upokorzona i bardzo zraniona. To oczywiście ją złamało. Spodziewała się wszystkiego, ale nie tego co się wydarzyło. Do Igora też jakoś nie zapałałam sympatią. Dużo namieszał w życiu Łucji. Jej przyjaciółki również się nie popisały. Książkę, tak jak pierwszą część, czytało się bardzo szybko. Utrzymana w lekkim stylu, pochłania od pierwszych stron. Opowieść prowadzona jest w większości z perspektywy Łucji, ale są także momenty z perspektywy Dymitra. I tych powinno być zdecydowanie więcej. To była historia pełna mocnych wrażeń. Polecam.