Książkę Zraniony Pasterz dostałam w prezencie i przyznać muszę, że do jej przeczytania podchodziłam dwa razy. Za pierwszym razem najwidoczniej nie byłam jeszcze na nią gotowa. Nie lubię zaczynać książek i ich nie kończyć, dlatego też po jakimś czasie postanowiłam sięgnąć po nią z powrotem i przy drugiej próbie zdałam sobie sprawę z tego, że najzwyczajniej w świecie powinnam się zgłębiać w jej treść, przeżyć ją i poczuć. Dopiero po tym poznałam jej wyjątkowość.
Głównym bohaterem jest Emmanuel oraz napotkany na swojej drodze Pasterz – Jezus.. Emmanuel jest człowiekiem zagubionym, zapomnianym przez wszystkich, wzgardzonym. Nie widzi dla siebie już nic dobrego w tym życiu, aż do momentu kiedy to na swej drodze poznaje Jezusa. Ten stara się mu pomóc i poprzez rozmowę pokazuje dlaczego warto żyć, dlaczego i dla kogo Emmanuel jest ważny, stara się mu pokazać JAK ma żyć. Nie poprzez zmuszanie, bo nie o to tu chodzi, ale bardziej o odnalezienie samego siebie, o dotarcie do głębi własnej duszy, o odzyskanie radości z życia. Ukazany jest obraz Boga, który nie gardzi żadnym człowiekiem, a wręcz przeciwnie, stara się go „postawić na nogi”. Nie ma tu obrazu Boga gniewnego, jakiego znamy ze Starego Testamentu, ale ukazany wizerunek Boga, który tęskni, stara się pomóc i zrozumieć. Ukazany jest po prostu Bóg, który potrafi kochać, który kocha każdego człowieka niezależnie od tego czy jest bogaty czy też biedny.
Wszystko co jest ukazane w książce brzmi znajomo. Wystarczy znajomość Pisma Świętego i od razu nasuwa się skojarzenie z tą książką, a w szczególności z Nowym Testamentem. W Starym Testamencie Bóg był ukazany jako groźny, mściwy, natomiast tu ukazany obraz przedstawia Boga przebaczającego i pomagającego, wręcz pragnącego bliskości człowieka.
Przedstawiony został obraz człowieka z wielką siłą. Pasterz przybliża i uświadamia jak wielki wpływ ma każdy człowiek nie tylko na swój własny los, ale też na losy całego świata. Książka ta, mimo niewielkiej ilości stron jest bardzo wartościowa. Treści w niej zawarte ukazują bliskość Boga z człowiekiem, tęsknotę, chęć pomocy. To obraz Boga, na którego można liczyć.
Książkę należy czytać w wyciszeniu, ze skupieniem, zagłębieniem się w jej treść i dopiero wtedy można zrozumieć jej przekaz. Pełna wrażliwości i nadziei, godna polecenia.