✨ Recenzja
“Dwa słowa, dwanaście liter. To jakiś żart? Kretyński, bezmyślny wygłup kogoś, kto wiedział? Osłupiałym wzrokiem wpatrywała się w ekran, z którego krzyczała wiadomość:
“SIOSTRO, RATUJ!”
Czuła, jak mocno wali jej serce. Zrobiło się jej nagle zimno, otuliła się kocem. Załącznik, jest załącznik.”
Całkiem niedawno pisałam wam o pierwszym tomie, który znalazłam na Legimi. Stąd moja współpraca przy tomie drugim tej serii, ponieważ Krzysztof Bachus zaintrygował mnie swoim introwertycznym detektywem, który boryka się z nawracającą depresją.
W tomie drugim autor podniósł poprzeczkę jeszcze wyżej, przedstawiając nam historię, która przyprawia o dreszcze i uniemożliwia odłożenie jej na później.
W stu procentach muszę się zgodzić z wydawcą, że autor serwuje brawurową i inteligentną intrygę z nieoczywistym zakończeniem.
Agnieszka, partnerka Marka, dostaje tajemniczy e-mail od zaginionej przed pięcioma laty siostry. Czy to możliwe? Dziewczyna przepadła bez śladu, a tu pojawia się wiadomość i desperackie wołanie o pomoc.
Marek, na prośbę swojej dziewczyny, angażuje się w sprawę, a tropy prowadzą go na kontynent afrykański. Śledztwo Sumugi jest kapitalnie poprowadzone, mnóstwo tropów, które nie wiadomo dokąd zaprowadzą. Uważam, że autor mistrzowsko kieruje uwagę czytelnika, mistyfikując i zaskakując go kolejnymi wydarzeniami.
W "Kruchym lodzie" nie tylko porywa fabuła, ale także imponująco wykreowane postacie.
Marek - to detektyw, który nie jest kryształowy, ma swoje wady i demony, które nie dają mu spokoju. Jest też niebywale inteligentny i uparty. On nic nie musi, on może jedynie chcieć, jeśli mu na czymś zależy. Jest realistyczny i ukazany z różnych perspektyw, co czyni go postacią wielowymiarową.
Agnieszka - to bardzo towarzyska młoda osoba, pełna energii. Mówi co myśli i nie owija w bawełnę. W zestawieniu z Markiem jest jak ogień i woda. Jednak i ona ma swoje traumy, które nie dają jej wytchnienia, a związek z Smugą też nie jest idealny.
Większa część fabuły dzieje się w Afryce, którą autor przepięknie maluje, można było prawie ją zobaczyć i dotknąć. Poczuć ten upał i rozpłynąć się w afrykańskim słońcu.
Jednak mimo swego piękna, jest też mroczna i tajemnicza, co autor nam wręcz udowodnił.
Fabuła jest precyzyjnie skonstruowana i dopracowana, każdy najmniejszy aspekt śledztwa czy poszlaki. Idziemy w tej historii dokładnie tam, gdzie chciał autor i widzimy to co chciał nam na dany moment pokazać.
Bardzo fajnym smaczkiem tej historii są świetnie wplecione sprawy historyczno-polityczne kontynentu afrykańskiego, co dla mnie było gratką idealnie wpasowaną w fabułę. Lubię wątki historyczne w kryminałach.
“Kruchy lód” Krzysztofa Bachusa to świetny kryminał z dodatkiem thrillera. Dotyka kwestii związanych z moralnością, zbrodnią i karą - konsekwencjami tych czynów, ale także uczuciami - miłością, relacjami międzyludzkimi, a także utraconymi szansami i relacjami rodzinnymi.
Porusza też problemy i funkcjonowanie osoby, która zmaga się z depresją. Pokazuje świat i wszystkie jego bodźce z punktu widzenia tejże osoby. To bardzo ważna kwestia. Depresja jest podstępną chorobą i atakuje znienacka. Czytasz - zapamiętujesz - obserwujesz - być może będziesz umiał, czytelniku, w porę zareagować.
Polecam!