"Postaraj się być szczęśliwy, bo w ostatecznym rachunku tylko to jest w życiu ważne"
Fabio Terranova to młody, przystojny i niezwykle utalentowany tancerz, który ma wielkie marzenia. Chłopiec wyrusza w podróż życia, jednak wcześniej przed nim jeszcze jedna noc, którą spędzi z przepiękną partnerką, Cateriną, na zabawie tanecznej. Jednak historia tych dwojga nie ma szczęśliwego zakończenia. Caterina i najlepszy przyjaciel Fabia, Enzo, giną w wypadku. Główny bohater przeżył, jednak nie może poszczycić się dawną sprawnością oraz dręczą go wyrzuty sumienia. Matka wysyła go do Stanów Zjednoczonych, do krewnego, który zajmuje się dmuchaniem szkła. Chłopiec pod jego okiem zdobywa nowe doświadczenia, jednak to nie wpływa na poprawę jego samopoczucia psychicznego...
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Petera Pezzelliego. Pomimo tego, że wychował się w Stanach Zjednoczonych, to jego rodzina nie zapomniała o swoich włoskich korzeniach, co w pewien sposób przełożyło się na tematykę książek. Sam autor przyznaje, że do napisania tej powieści zainspirowało go wspomnienie Abruzzo, gdzie znajdowała się posiadłość jego babci.
Peter Pezzelli poprzez swoją najnowszą powieść przenosi nas do Włoch, gdzie lato daje się każdemu we znaki, a widoki rekompensują wszelkie niedogodności. Autor umiejętnie prowadzi całą akcję, dzięki czemu jest ona spójna. Nie ma zawrotnego tempa, jednak Opowiedziana historia jest naprawdę ciekawa, płynie z niej uniwersalna nauka, by cieszyć się tym, co się ma w życiu, bo żyje się raz. Ponadto można zauważyć, jak zmienia się jego sposób myślenia, jak duży wpływ ma wsparcie najbliższych, którzy starają się pomóc mu zapomnieć o tym, co stracił w tak młodym wieku. Czytając doszłam do wniosku, że życie jest niezwykle kruche i musimy korzystać z każdej chwili, by jej nie zmarnować.
Jedyne, co mnie denerwowało podczas lektury, to były wtrącenia w języku włoskim. Nie znam tego języka i pomimo usilnych starań domyślenia się znaczenia tych zwrotów, za każdym razem musiałam zasięgać pomocy słownika. Jednak jest to jedyna wada, którą dostrzegłam w tej powieści.
Podsumowując,"Pierwsza lekcja tańca" Pezzelliego, to piękna opowieść o powrocie do życia po traumatycznym wydarzeniu. Autor ukazuje nam zmagania głównego bohatera, który przechodzi przez wszystkie fazy załamania, aby móc cieszyć się tym, że żyje. Wzruszająca historia, która z pewnością niejednej czytelniczce pozwoli przenieść się najpierw do urzekających Włoch, które wydają się być idyllą, a następnie do Stanów Zjednoczonych, ukazanych jako miejsce kontrastowe. Pezzelli przekazuje nam pewne zasady i przypomina, by cieszyć się tym, co mamy w danej chwili.