Żywica recenzja

Żywica

TYLKO U NAS
Autor: @Edyta_09 ·2 minuty
2020-08-05
Skomentuj
15 Polubień
Duńska pisarka stworzyła powieść, w której sielankowe opisy przyrody przeplatają się z makabrycznymi scenami kreowanymi przez człowieka. Opisywana przez nią rodzina Haarderów chce prowadzić życie z dala od pozostałych mieszkańców wyspy i uskutecznia to przez wiele lat prowadząc do zupełnego wynaturzenia życia rodzinnego i rodzinnych relacji. Już pierwsze zdanie daje nam przedsmak tego co nas czeka: Gdy tata zabijał babcię, w białym pokoju panowała ciemność.

Powieść zaczyna się od śmierci babci, potem cofamy się na chwilę do przeszłości, poznajemy głównych bohaterów i znów wracamy do teraźniejszości. Cofnięcie się w czasie pozwala nam zrozumieć zachowanie dorosłego Jensa i do pewnego stopnia usprawiedliwić jego postępowanie, bo jego relacje z ojcem z okresu dzieciństwa musiały odcisnąć na psychice swoje piętno. Jens poznaje Marię i wspólnie zakładają rodzinę, która wraz z upływem czasu coraz mniej przypomina typową współczesną rodzinę, a coraz bardziej kojarzy się z makabrą jaką można oglądać jedynie w horrorach.

Słowo ‘dom’ jest w tym przypadku sporą przesadą, bo przez zbieractwo głowy rodziny przemienia się w miejsce przypominające wysypisko śmieci, pod koniec przestaje się nadawać do zamieszkania, aż wreszcie prowadzi do dramatycznego zakończenia.

Obok Jensa głównymi postaciami powieści są jego żona Maria i córka Liv. Maria po porodzie zaczyna tyć i tyje do momentu, w którym nie jest w stanie się poruszać i normalnie funkcjonować, co jest bardzo przygnębiające, bo wydaje się, że to ona zachowała najwięcej zdrowego rozsądku i być może byłaby w stanie pomóc swojej rodzinie. Szkoda, że autorka nie podała wiarygodnego wyjaśnienia skąd u Marii tak wielki problem z tyciem.

Liv zachowuje się trochę jak dziecko dżungli – jest małym dzikusem, opuszcza swój dom tylko po to, żeby kraść, nie spotyka się z innymi ludźmi, sprawnie posługuje się łukiem, potrafi zabijać zwierzęta, ma mózg wyprany przez swojego tatę, ale na szczęście w jej sercu zostały resztki ludzkich uczuć. W pewnym momencie zaczęłam nawet wierzyć, że jej psychika skutecznie oparła się wpajanym jej naukom, ale chyba nie do końca. Kiedy na początku opowiada o zabiciu babci, mówi to jakby opowiadała o odpakowywaniu prezentu urodzinowego.

Pomimo momentów, w których krzywiłam się z przerażenia lub obrzydzenia całość nie zrobiła na mnie dużego wrażenia. Spodziewałam się książki, która będzie mnie trzymać w napięciu od początku do końca, ale tak nie było. Czytałam wolno toczącą się opowieść, do której ktoś od czasu do czasu wrzucał elementy makabryczne. Długo zastanawiałam się czy powinnam przeczytać ‘Żywicę’, bo wiele osób pisało, że to książka przerażająca, która na długo zapada w pamięci i bałam się, że przeczytam cos okropnego, czego nie będę mogła wyrzucić z głowy. Nic takiego nie miało miejsca w moim przypadku. Książka przedstawia trochę okropieństw, ale sposób w jaki je przedstawiono nie zrobił na mnie większego wrażenia.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-04
× 15 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Żywica
Żywica
Ane Riel
7.9/10

Co się dzieje, jeśli kochasz kogoś tak bardzo, że chcesz go zatrzymać przy sobie za wszelką cenę, w bezpiecznym miejscu? Rodzina Haarder mieszka na odosobnionej, porośniętej świerkami małej wysepce ...

Komentarze
Żywica
Żywica
Ane Riel
7.9/10
Co się dzieje, jeśli kochasz kogoś tak bardzo, że chcesz go zatrzymać przy sobie za wszelką cenę, w bezpiecznym miejscu? Rodzina Haarder mieszka na odosobnionej, porośniętej świerkami małej wysepce ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Autor: Ane Riel Tytuł oryginału: Harpiks Wydawnictwo: Zysk Przekład: Joanna Cymbrykiewicz Data wydania: 21.01.2020 r. Opis: Rodzina Haarder mieszka na odosobnionej, porośniętej świerkami małej wysep...

@pannajagiellonka @pannajagiellonka

Ta książka zahipnotyzowała mnie już od pierwszego zdania. Wciągnęła w świat dzikiej przyrody: lasów pachnących żywicą i plaż usianych drobnym piaskiem. W tej dzikiej scenerii, z dla od ludzkich oczu ...

@Jezynka @Jezynka

Pozostałe recenzje @Edyta_09

iMÓZG. Jak przetrwać technologiczną przemianę współczesnej umysłowości
iMózg

Zanim wypowiem się na temat książki, muszę zaznaczyć, że w momencie gdy ją przeczytałam (sierpień 2020) miała ponad 10 lat i wiele informacji w niej zawartych już dawno ...

Recenzja książki iMÓZG. Jak przetrwać technologiczną przemianę współczesnej umysłowości
Okręt
Trafiony. Zatopiony.

Poprawnie napisana powieść sensacyjna, na którą autor miał niezły pomysł, ale z wykonaniem było gorzej. Wszystko zaczyna się od tragicznych wydarzeń, do których doszł...

Recenzja książki Okręt

Nowe recenzje

Trędowata. Tom I
Klasyk nad klasyki
@ewelina.czyta:

Dzień dobry serdeczne! Dziś przyszła pora napisać kilka słów o książce, o której napisane i powiedziane zostało chyba j...

Recenzja książki Trędowata. Tom I
Twój przyjaciel Duch Święty
Szukajcie, a znajdziecie
@aniabruchal89:

„A Bóg nadziei niech was napełni wszelką radością i pokojem w wierze, abyście obfitowali w nadzieję przez moc Ducha Ś...

Recenzja książki Twój przyjaciel Duch Święty
Moc słabości
ŻEBY WZBIĆ SIĘ WYSOKO TRZEBA UPAŚĆ – NIE RAZ
@AnnaKatarzyna:

Wspaniała książka – to zbyt mało powiedziane. Zachwycająca – to niedopowiedzenie. Niezwykła – już bliżej. Niepowtarzaln...

Recenzja książki Moc słabości