Ostatnio było trudno, więc dziś dla odmiany wiersz z uśmiechem, rumieńcem, jasnym przesłaniem i czosnkiem. :) Jan Kochanowski, Do dziewki Nie ucie...
Nie mogę adoptować psa - nie mam warunków. - mówiłam. I miałam rację. Nie miałam warunków. Aż w końcu pies zadecydował za mnie - po prostu się znala...