A mówił mi mój półwiking, nie czytaj tego, zirytujesz się tylko. Tymczasem ja, wiedząc lepiej (oczywiście!), odpaliłam przeglądarkę w trybie incognit...
Kleks(ja) został wyprowadzony na spacer. W sumie nic nadzwyczajnego. Myk w tym, że od czasu kiedy Merlin zaczął brać sterydy, zrobił się bardzo lękli...
No właśnie - przeczytać, przeczytałam. Nawet mi się podobało (ale ...). Zacznijmy zatem od tego, że rzecz dzieje się w Głuchołazach ...