Marzec był bardzo długi... w porównaniu z lutym, choć u mnie bardziej się na ilości książek przeczytanych nie odbiło. Czasem wracam do domu w moją uk...
Pierwsza „dycha” to już jakoś brzmi. Fajnie, że tematyka muzycznego szwendania znajduje swoich „czytaczo-słuchaczy” hehe ale to sobie nazwałem. Cies...