Ktoś powiedział kiedyś, że literatura kocha napoje wyskokowe. Że bez procentów straciłaby swój koloryt. Coś w tym jest. A skoro ruszyłam już temat da...
czyli historia upadku Dariusza Rekosza. Gdyby ktoś się zastanawiał, kim jest ten pan (celowo z małej litery, no nie potrafię z siebie nawet fo...