„W każdą ostatnią niedzielę miesiąca odbywał się w Pruszkowie targ staroci. Marianna nie lubiła tej nazwy, dlatego nazywała go targiem przedmiotów z ...
Wchodząc do pokoju mojego brata, wydzielonego z części strychu, doznaje się uczucia wejścia do nory Hobbita. Mniej więcej. Skrzętnie pochowane staroc...