“Oczywiście, że masz ziemistą cerę. Wyglądasz jak podbrzusze śniętej ryby.”
“Małżonek wyglądał źle. Miał ziemistą cerę i wory pod oczami. Nerwowo wzdrygał się na dźwięk komórki i za każdym razem sprawdzał numer rozmówcy, nim odebrał połączenie. Co jakiś czas wydawał z siebie potężne westchnienie sugerujące, że coś mu ewidentnie dokucza.”
“Ella była bardzo ładna: miała jasną cerę, jej oczy zaś, kiedy jeszcze je otwierała, były bystre i świetliście niebieskie. Nigdy już to nie nastąpi: można do niej mówić i słyszeć jej głos, można się z nią porozumiewać... ale nigdy już nie otworzy oczu ani nie poruszy ustami. Nie uśmiechnie się na jego powitanie. Nie zapłacze przy jego odejściu. Czy to się opłaca?”