Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "czubaj cienia", znaleziono 7

On może jeszcze tego nie wiedział, ale ja czułam, że w tym zbuntowanym cieniu tliła się iskra dobra. I ja ją rozpalę.
Gdy po południu siedziałem w cieniu akacji na trawniku, rozkoszując się ciepłym słońcem świętego jesiennego dnia, czułem, że bycie żywym jest prawdziwym luksusem.
Przez całe popołudnie świat zawiesił się na moim żołądku. Mdliło mnie, spazmatyczne torsje wysysały ze mnie żółć i ślinę, a do tego, mimo prawie trzydziestu stopni w cieniu, telepały mną dreszcze. Wyglądałem jak naćpany parkinsonik przy klubowej didżejce. A czułem się znacznie gorzej.
Czuł się głupi, naiwny, łatwowierny, zrujnowany, wycieńczony, chory. Po raz kolejny życie odebrało mu coś, co mu wcześnie ofiarowało. Znowu przelana krew, złość, wyrzuty sumienia. Wściekłości i smutek. Kolejny raz zwyciężyła noc, powróciły cienie- potężniejsza niż kiedykolwiek- a przestraszony dzień uleciał daleko, w miejsce, gdzie normalni ludzie wiodą normalne życie. A potem wszystko zniknęło i nie czuł już nic oprócz ogronnego zmęczenia.
Na czubku buta usiadł mi motyl z rodziny rusałek. „Pokrzywnik czy osetnik?” – zastanawiałem się, bo zawsze miałem kłopot z ich rozróżnieniem. Ogarnęła mnie senność. Siedziałem coraz bardziej otępiały w zielonym cieniu buka, oparty o jego stuletni pień, w cieple lipcowego popołudnia, czułem z bliska zapach suchych liści, wilgotnego mchu, igliwia i próchnicy. Słuchałem wrzaskliwego śpiewu zięby tuż nad głową i bardziej subtelnego pogwizdywania kosa kawałek dalej.
Kiedy się obudziłem, wciąż było ciepłe, dosyć jasne popołudnie, chociaż pożółkłe, z domieszką oranżu i czerwieni, chylące się ku wieczorowi. Korony drzew płonęły w żółtopomarańczowym blasku, podczas gdy pnie wygaszał cień. Zmęczenie minęło, byłem rześki. Nabrałem sił niczym Anteusz po zetknięciu z matką-ziemią. Co prawda, musiałem jej dotknąć najmniej mityczną częścią ciała.
W świecie natury w cieniu śmierci zawsze czają się jakieś stworzenia, czekają, by ucztować za pomocą dziobów, szponów i ostrych zębów.
Dlatego ludzie boją się ciemności: to, czego nie można dostrzec, jest zawsze straszniejsze od tego, co widać. Wzrok płata figle, cienie wydają się groźne, w mroku czają się niewyraźne kształty.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl