Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "ja nim panna", znaleziono 354

-Wymień różne ludy -poleciła panna Lupescu. -Już.
Zastanawiał się chwilkę.
-Żywi -rzekł. -Eee. Umarli. -Umilkł. -Koty? -dodał niepewnie.
Panna Leokadia nadzwyczaj grzecznie przyjmowała kawalerów, a długo im się łudzić nie dawała. Jeden po drugim odjeżdżał, nie przyznając się, że dostał harbuza.
Bardzo dobrze robisz, zapewniając sobie rezerwę z własnej pracy - odparła panna Malinowska. - Bo względy wielkich panów mniej są pewne niż gusta kobiet...
- Saro - wyszeptała w uniesieniu - to zupełnie jak w powieści!
- Bo to jest powieść - rzekła Sara. - Wszystko jest powieścią. Ty jesteś powieścią - ja jestem powieścią. Panna Minchin jest powieścią.
Ale śledzenie męża wielkim, czerwonym, rzucającym się w oczy jak pryszcz na nosie panny młodej land roverem, którego zresztą sam jej kupił, było pomysłem karkołomnym.
Panna zawsze omijała starannie duże zwierzęta, choć całkowicie nie mogła ich uniknąć w społeczeństwie, w którym koń stanowił, poza własnymi nogami, główny środek do przemieszczania się na lądzie.
W niektórych sprawach czuję się pewnie, ale nie mam żadnego doświadczenia w poszukiwaniu zwłok. – Sądzę, że wszystko, co jest do tego potrzebne, to odrobina zdrowego rozsądku – stwierdziła panna Marple zachęcająco.
Konwersują jednak "o czymś" - w cichym akcie kobiecej niesubordynacji. O tym, kim panna Skłodowska chciałaby byc, gdybym nie była tym, kim jest: półsierotą bez posagu, ale z mglistą mrzonką o Paryżu.
Stanowczo, zdaje się, że być ojcem dorosłej córki to rzecz nader męcząca; dostaje się od tego gorączki, puls bije dziewięćdziesiąt razy na minutę, dopóki panna jest w domu.
Baron chwycił ja w pasie i podniósł. Na sekundę jego twarz znalazła się tuz przy jej twarzy, miękkie ciało panny przywarło do silnego torsu mężczyzny. Po chwili siedziała na ławce.
Kochany kolego, niejedna miłość rozbiła się tylko przez to, że facet potrzebował pisiu, a wstydził się pannie powiedzieć, więc zasymulował nagłą tęsknicę samotności i odszedł hen, w krzaki.
Panna Fawlthorne rozglądała się wolno po pokoju, kręcąc głową jak sowa. Dla zabicia czasu zaczęłam się zastanawiać, czy po przekroczeniu pewnej granicy skrętu głowa nie trzaśnie i nie odpadnie.
- Wiesz zwiadowco, to wesele nie mogłoby być lepsze. Piękna panna młoda. Przystojny pan młody. Dobre jedzenie, dobre piwo. A do tego jeszcze walka. Czuję się zupełnie jak w domu.
Panna Domicela wyglądała tak, jakby jej się w grobie nudziło, więc wstała na parę godzin, aby pocerować pończochy. Zęby to miała aż dwa, ale za to bardzo ładne, z miłym, zielonym, szmaragdowym połyskiem...
-Panna Pritchard potrzebuje obecności mężczyzny w życiu. Kiedy to nastąpi, z pewnością powróci jej naturalna kobieca delikatność.
-Nie jestem pewny, czy Liza kiedykolwiek posiadała „naturalną kobiecą delikatność”.
Panna Brent wygląda znowu na chucherko, ale ten rodzaj kobiet często ma niespożyte siły. A musi pan pamiętać, że w ogóle osoby cierpiące na choroby umysłowe wykazują niespodziewany zasób sił.
Wiesz co zwiadowco, to wesele nie mogłoby być lepsze. Piękna panna młoda. Przystojny pan młody. Dobre jedzenie, dobre piwo. A do tego wszystkiego jeszcze walka. Czuje się zupełnie jak w domu
[Nils].
Pierwsza myśl Akwili była taka: Przed chwilą straszliwie pokłóciłam się z panną Weatherwax. Powiadają, że nawet jeśli się ją zatnie nożem, to nie krwawi, dopóki na to nie pozwoli. Mówią też, że kiedy ugryzły ją wampiry, potem pragnęły już tylko herbaty i słodkich ciastek. Ona potrafi wszystko! A ja nazwałam ją starą kobietą!
Druga myśl dodała: Ona jest starą kobietą.
A trzecia myśl podsumowała: Ona jest panną Weatherwax. I to ona podsycała twój gniew. Gdy ktoś jest pełen gniewu, nie ma już miejsca na strach.
— Zatrzymaj ten gniew - odezwała się panna Weatherwax, jakby czytała jej w myślach. - Hołub go w swoim sercu, pamiętaj, skąd się zjawił, pamiętaj jego kształt, zachowaj go do chwili, gdy będzie przydatny. Bo teraz wilk chodzi gdzieś po lesie, a ty musisz pilnować stada.
Tak już jest, że zawsze kogoś wkurwisz. Wkurwisz gdy wygrasz, gdy przegrasz, gdy masz górę hajsu, ładną pannę. Wkurwisz, gdy wśród smutnych ryjów tylko twój będzie uśmiechnięty. I to jest trochę wkurwiające, ale czasem wkurwienie jest nawozem pod coś dobrego.
- A czy pani była kiedyś naprawdę szczęśliwa, panno Harriet? – Owszem, raz, dawno temu, ale to nie trwało zbyt długo. – A co zakończyło pani szczęście? – zaciekawiła się Amelia. – Zdrowy rozsądek – odparłam zwięźle.
- Jeżeli ktoś zaproponowałby pani spotkanie - z nim albo z nią - w piekle, to co by pani zrobiła? Panna Lemon, jak zwykle, odpowiedziała bez namysłu. Znała, jak to się mówi, wszystkie odpowiedzi. - Uważam, że byłoby wskazane zarezerwować stolik.
- Jeśli chodzi o czary — powiedziała panna Weatherwax - to uczenie się ich nie ma nic wspólnego z uczęszczaniem do szkoły. Najpierw przechodzi się test, a następnie całe lata poświęca się na zrozumienie, jak się go przeszło. Z życiem jest nieco podobnie.
Nie dość, że jest olśniewająca, błyskotliwa i ponoć bardzo pracowita, to jeszcze wyjątkowo nie mdleje na twój widok, jak te wszystkie panny do tej pory. Dodatkowo ma głęboko w dupie twoje pieniądze, a jakby tego było mało, to jest bardzo wojownicza i niezwykle czarująca.
Panna zmarszczyła biegnące regularną linią w stronę nasady włosów brwi, nadzwyczaj ciemne jak u osoby z tak jasną karnacją. Papa narzekał, że są zbyt urocze. Kobieta nie potrzebowała uroku, lecz posłusznego i pokornego umysłu.
Zbyt wiele książek w jednym miejscu, a kto wie, do czego mogą być zdolne? Panna Tyk powiedziała jej kiedyś: "Wiedza to siła, siła to energia, energia to materia, materia to masa, a masa zmienia czas i przestrzeń
- Trzeba ją zmuszać do nauki - powiadał jej ojciec do panny Minchin.
Rezultatem tych słów było to, że Ermengarda przez większą część swego życia płakała i zamartwiała się. Uczyła się różnych rzeczy - i natychmiast je zapominała, a jeżeli nawet zdołała zapamiętać, to nie rozumiała ich wcale.
Nad Jezusem widziałam często podczas krzyżowania aniołów płaczących lub świetliste aureole, w których rozpoznawałam małe twarzyczki. Takie postacie aniołów, uosabiających współczucie i troskę, zjawiały się także nad Najświętszą Panną i innymi obecnymi tu przyjaciółmi Jezusa, umacniając ich i pokrzepiając.
- Dobrze, żeśmy zwiali, i mam nadzieję, że nigdy więcej nie będę musiał oglądać pikolonej buźki Teresy. (...)
- Brenda, to kurna, księżniczka w porównaniu z tamtą panną przemądrzałą.
- Ee... dzięki? - odparła Brenda, przewracając oczami.
Masz wszelkie prawo się bać – powiedziała cicho panna Paleforth. – Tylko głupiec może twierdzić, że zło mu niestraszne. Ale każdy z nas prędzej czy później musi stanąć twarzą w twarz ze swoim strachem, inaczej ten strach powróci i zatruje mu całe życie.
Ożeniłbym się zkażdą poznaną tu panną, ale jednej wybrać nie potrafię.
- Bądź pan spokojny. Mężczyźnie się zdaje, że to on wybiera; zostawiono mu ten pozór. W rzeczy samej ożeni się z tą, która go wybierze, zręcznie w sieć obmota i wmówi, że to ona jest kochana. Jeszcze będzie się drożyła.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl