Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jak on pomocy zatrzymamy cieniu", znaleziono 2

– Posłuchaj, Leanne – podeszła teraz bliżej i stanęła z byłą synową twarzą w twarz – nie będę
cię przepytywać, skoro nie chcesz mówić. Zatrzymałam się tu dzisiaj, bo intuicja
podpowiedziała mi, że powinnam to zrobić. Teraz wiem dlaczego.
Mówiąc to, otworzyła swoją elegancką, czarną torebkę i wyjęła portfel. Podała Leanne mały
kartonik.
– To jest moja wizytówka, a na niej mój numer telefonu, bo zakładam, że już go nie masz.
Jeśli kiedyś będziesz potrzebowała pomocy, zadzwoń.
Pani Hannigan trzymała wyciągniętą dłoń, podczas gdy Leanne drżącą ręką sięgnęła po
wizytówkę.
– Dziękuję – powiedziała cicho. – Wezmę ją, chociaż w zasadzie nie wiem po co… Czemu to
robisz, Mary? – musiała zadać kobiecie to pytanie.
– Bo tak postępują porządni ludzie – odpowiedziała tamta bez cienia wątpliwości w głosie.
– Po prostu zadzwoń, jeśli będziesz gotowa przyjąć pomoc. Do widzenia.
Mary odeszła, zostawiając rozedrganą młodą kobiet
– J-Joey, czy to ty? – Miller zapytał, drżąc z zimna, przerażenia oraz bólu. Krew przepływająca w jego skroniach bulgotała w tej chwili nieprzyjemnie.
– Thomas, och Thomas... – Męski głos odparł cicho. – Proszę, pomóż mi – Mary znów płakała boleśnie, pociągając nosem w charakterystyczny sposób.
– Mamo, proszę, chodź tutaj. Nie stój tam. Przerażasz mnie – odparł, po czym ruszył szybko naprzód, podążając chwiejnym krokiem za oddalającą się, nieruchomą postacią. Zarówno przestrzeń wokół niego, jak i nieznajoma osoba znajdująca się we mgle,
nieprzerwanie uciekała przed jego dotykiem. Choć przez cały ten czas wydawały się w zasięgu ręki,
Thomas nie potrafił ich dotknąć.
Wycieńczony, sfrustrowany i bezsilny przerwał trucht i zatrzymał się w miejscu. Wraz z nim zastygło całe otoczenie.
– Dlaczego mi to zrobiłeś? – Joey szlochał, znów odchodząc w głąb gęstniejącej w mroku mgły, a jego cień rozrósł się tak wysoko, jak sięgały nieba otaczające ich drzewa.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl