Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jakie ponad zarazem czym", znaleziono 5

A wszystkie te obrazy były i nie były zarazem sobą, jak czasem we śnie, były przypomnieniem i ominięciem tego, czego nie śmiałem poruszyć, bo przez cały czas usiłowałem znaleźć w sobie zgodę na to, z czym nie mogłem się pogodzić.
Zasady te albo reguły moralne są tak samo bezwzględnie ważne jak sądy a priori matematyki. Odnoszą się one do naszych obowiązków moralnych, przy czym Kant zakłada jako rzecz oczywistą, że obowiązek winien być spełniony tylko dlatego, że jest obowiązkiem, nigdy zaś dlatego, ze odpowiednie czyny są zgodne z naszymi chęciami, upodobaniami czy popędami. Najogólniejsza reguła, zwana przez Kanta imperatywem kategorycznym, żąda, by każdy z nas postępował zawsze i tylko wedle takich reguł, co do których mógłby chcieć, by stały się one zarazem prawem powszechnym.
Boże, dopomóż mi…
Teraz już wiem, co czuje osoba przed ukrzyżowaniem. Już wiem, o czym myśli. Kiedy byłem dzieckiem, kiedy chodziłem do kościoła, zawsze patrzyłem Chrystusowi w twarz. Patrzyłem na jego smutne oblicze. Żywe, a zarazem martwe. Patrzyłem na gwoździe, które łączyły Boga z tą prostą materią, z drewnem. Nigdy tego nie mogłem zrozumieć.
Jak Bóg pozwolił zamordować swojego własnego syna?
Jak?
Dlaczego?
Dlaczego na to pozwolił?
Dlaczego pozwolił zamordować swojego syna.
A może to nie był jego syn.
Może on był bękartem.
Jak może takie piękno skrywać serce tak poranione i twarde zarazem? I dlaczego muszę kochać, czemu znużony muszę się korzyć przed jego nieodpartą siłą? Czyż nie jest to zgrzybiały duch martwego człowieka w chłopięcym przebraniu?
Kiedyś (20.09.2006) odwiedziłem Fialovą i rozmawialiśmy o jej stosunku do wiary.
Jest córką pułkownika lotnictwa, gorliwego ewangelika. W książkach, które napisała o swoim życiu (jedną o powitaniu starości, a drugą o tym, że czym gorzej, tym lepiej), propaguje w Czechach buddyzm. Uważa, że po zmianie ustroju Kościół katolicki nie przeżył renesansu właśnie z tego powodu, że zbyt kojarzył się z komunizmem. - Zakazy, nakazy - wyliczała. - A już szczególnie wyznanie katolickie ma nadmiar przepisów i reguł. W buddyzmie zen powiedzą panu tylko, że w życiu chodzi o miłość i dobro. Ale już nie przymuszają do konkretnej drogi. Czesi po upadku komunizmu, kiedy Kościół katolicki miał jakiś cień kredytu zaufania, natychmiast zorientowali się, że to organizacja totalitarna).
© 2007 - 2024 nakanapie.pl