Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jakob co w", znaleziono 275

Kiedy skończy się dwadzieścia pięć lat, jest już za późno na naukę czegoś nowego (...). A kiedy skończy się trzydziestkę, pora zacząć być swoim lekarzem.
Ludzie nie wiedzą, jak to jest kogoś zabić. Wtedy człowiek ma wrażenie, że zabija też i siebie.
Bywają sytuacje, w których wręcz należy postąpić niewłaściwie. Tyle, że wtedy przestaje się być dobrym. Na tym zresztą polega chrześcijaństwo: dopiero gdy zaakceptujemy grzech, będziemy w stanie żyć wśród ludzi.
Człowiek widzi miasto, dopiero kiedy wyjedzie na wieś. Hałas, tłok, ruch uliczny, życie w ciągłym rozedrganiu. Czy w drugą stronę też to działa, czy dopiero po powrocie do miasta zaczynamy dostrzegać prawdziwą wieś?
Zawsze dawaj zakładnikom nadzieję (...). Nawet za cenę kłamstwa.
Tutaj śmierć była częścią życia. Była obecna w całkowicie inny sposób niż w jej kraju, gdzie zwykle przychodziła niespodziewanie. Jakby ludzie nie zdawali sobie sprawy z tego, że pewnego dnia bal się skończy. Wiele istnień ludzkich i wiele śmierci. Taka była Afryka. W Danii było przeciwnie. Ludzie nie żyli naprawdę. A śmierć oficjalnie nie istniała. Jeden dzień przechodził w drugi, niemal niezauważalnie.
Największy błąd jaki możemy popełnić, to uwierzyć, że wszystko już wiemy. Ci, którzy mają najwięcej wątpliwości, najwięcej rozterek, którzy przyznają się do swojej niewiedzy, to zwykle ci najmądrzejsi. Najwięksi geniusze.
Paradoks historii o Hiobie polega na tym, że Bóg odbierając mu wszystko, myślał właśnie przede wszystkim o nim.
Nie wiem nic o balecie, poza tym że w przerwach baletnice cuchną jak konie. (cytat z Czechowa).
W istnienie duszy zaczynam wierzyć, kiedy nagle nachodzi mnie strach przed śmiercią.
Najmądrzejszym człowiekiem na świecie jest ten, który wie, jak niewiele wie.
Gdyby złe myśli o bliźnich podlegały karze, wszyscy tu dostaliby dożywocie.
Nam, ludziom, wydaje się, że możemy decydować o życiu i śmierci. (...) Śmierć nie potrzebuje naszej pomocy. Przychodzi sama. Niesiona przez siłę wyższą albo siły natury, w cokolwiek kto wierzy. Niezależnie od tego jak bardzo bolesne jest życie, nie prowokujemy śmierci. Śmierć przychodzi sama.
Sen i śmierć. Zamknięty krąg. Sen przechodzący w czuwanie, po którym znów następuje sen. Dobre staje się gorsze, gorsze staje się lepsze. Duże maleje, małe rośnie. Tak ze śmierci powstaje życie i na odwrót.
Jesteśmy skazani na śmierć. Karząc kogoś śmiercią, tylko przyśpieszamy coś, co i tak by się wydarzyło. Dlatego śmierć sama w sobie nie jest karą.
Czyż nie twierdzisz, że bycie umarłym to przeciwieństwo bycia żywym? (...)
- Dusza oddziela się od ciała?- spytał Sokrates.
- Tak.
-W co zamienia się życie?
- W śmierć.
-A śmierć w co się zamienia?- spytał Sokrates
- Właśnie w to, co nazywamy życiem.
-A więc ze śmierci powstaje to, co żyje? Żywi powstają z umarłych?
- Najwyraźniej.
(...) kiedy ludzie maszerują, to znaczy, że zadanie, przed którym stają, jest zbyt trudne, by mogli wykonać je sami.
Miłość bliźniego oznacza miłość do każdego bliźniego, nie tylko do bliźnich o jasnych włosach i niebieskich oczach.
(...) gdzieś na tym świecie jest trzydziestu sześciu sprawiedliwych, którzy zapewniają nam przynajmniej pewne minimum dobroci i sprawiedliwości.
Nowoczesna zachodnia metropolia powoli, niemal niezauważalnie zmieniała się w typowe afrykańskie wielkie miasto, aż nazbyt dobrze znane z mediów: slumsy, brak nadziei, upał, kurz, śmierć. Trudno było powiedzieć, gdzie zaczynała się Khayelitsha. Być może granica miała charakter bardziej mentalny niż geograficzny. Mijało się niewidzialną linię i nagle trafiało do miejsca, gdzie nie było już żadnej nadziei. Pozostawało jedynie przeżycie dla samego przeżycia.
Lęk to coś mało konkretnego. Strach jest konkretny. Daje się wyczuć. (...) Lęk jest nieuchwytny.
Im bardziej człowiek stara się ukryć, tym bardziej staje się interesujący.
Ze zbrodniami było tak jak z wypadkami. Do większości dochodziło w domu.
Czy życie w szaleństwie warte jest przeżycia?
Gwałtowne działania wywoływały lęk, a przestraszeni ludzie bywali agresywni. Zaś agresywni ludzie bywali nieprzewidywalni, a nieprzewidywalni ludzie mogli zrobić wszystko...
Podobno mamy wrodzony ideał piękna. (...) Gdziekolwiek na świecie się znajdziemy, kimkolwiek jesteśmy, zawsze, w każdym momencie, rozpoznamy piękno. To jest nasza wrodzona zdolność.
Cztery dowody na nieśmiertelność duszy, przedłożone przez niewątpliwie najmądrzejszego człowieka, jaki kiedykolwiek stąpał po ziemi. Jeden z tych, co to pojawiają się raz na tysiąc lat i popychają ludzkość w bardziej oświeconym kierunku.
Nie znam go", było standardową odpowiedzią w kręgach drobnych przestępców, gdzie trzymanie języka za zębami było równie ważne jak oddychanie.
Porażka smakuje gorzko, tylko gdy ją się przełknie.
Nikt nie wątpi, że na świecie istnieje zło. I źli ludzie. Hitler. Stalin. Dlaczego więc nie mogą istnieć dobrzy? Trzydziestu sześciu sprawiedliwych, którzy usiłują przeważyć szalę. Ile kropel dobroci potrzeba, by utrzymać zło w ryzach? Może trzydzieści sześć wystarczy?
© 2007 - 2024 nakanapie.pl