Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jej i picoult", znaleziono 110

stare nawyki wygasają ostatnie.
Ludzie wierzą w to, co jest im potrzebne, prawda?
Tym, co tworzy rodzinę, nie jest krew, geny czy coś, co przechodzi z jednego na drugiego.
Kresem życia jest nie twoja śmierć, tylko tych wszystkich, z którymi je spędziłeś.
Być dzielną wcale nie oznacza, że nie umierasz ze strachu. Przeciwnie, boisz się cały czas, a mimo to robisz, co do ciebie należy.
Sny - pomyślała Trixie - ją jak bańki mydlane. Można je podziwiać na odległość i wtedy są piękne. Ale wystarczy podejść odrobinę za blisko - i już oczy pieką i łzawią
Zrozumiałam wtedy, dlaczego nie płaczesz, chociaż bardzo boli: czasem o bólu trzeba milczeć, bo nie da się go wypowiedzieć.
Bo być matką to nie tylko urodzić dziecko. To także uczestniczyć w jego życiu.
Kiedy kogoś kochasz, to wymawiasz jego imię zupełnie inaczej. Słychać, że w twoich ustach jest bezpieczne.
Kto nie wie, że ma wybór, temu go nie brakuje.
Okazanie miłości czynem ma w sobie świeżość i szczerość. Za słowami często kryje się nic oprócz przyzwyczajenia albo oczekiwania.
Rodzina nigdy nie jest taka, jakiej pragniemy. Wszyscy marzymy o tym, co niemożliwe: idealnym dziecku, kochającym mężu, o matce, która kiedyś nie chciała nas zatrzymać. żyjemy w dużych domach dla lalek, kompletnie nieświadomi tego, że w każdej chwili może pojawić się wielka dłoń i zmienić wszystko, co nas otacza, wszystko, do czego jesteśmy tak przyzwyczajeni.
Może tak to właśnie jest z tymi, których się kocha: strzelamy na oślep, a gdy okazuje się, że oberwał ktoś, kogo chcieliśmy chronić, jest już za późno.
strata najlepszej przyjaciółki bardzo przypomina stratę kochanka: chodzi tutaj przede wszystkim o intymność. Jeszcze przed chwilą był ktoś, z kim mogłaś dzielić swoje największe triumfy i najcięższe błędy - teraz trzeba dusić w sobie wszystko.
Rodzice to nie są ci, od których pochodzisz, tylko ci, do których chcesz się upodobnić, kiedy dorośniesz.
Lecz miłość nie wymaga ofiar i nie zważa na czyjeś niespełnione oczekiwania. Miłość, z samej swojej definicji, przynosi zadowolenie z kochanej osoby; tworzy nowe pojęcie doskonałości, zawierające w sobie wszystkie wady i zalety tego kogoś.
To, co można złamać - czy to będzie kość, serce czy też przysięga - można złożyć z powrotem, ale to nigdy już nie będzie jedna całość.
Kiedy chronisz ukochaną osobę przed cierpieniem - zarówno gdy już cierpi, jak i kiedy dopiero ma cierpieć - to jak to nazwać: morderstwem czy miłosierdziem?
ludzie wznoszą ogrodzenia, żeby nie dopuszczać do siebie tego, co niechciane, lub zatrzymać w bezpiecznych granicach to, co dla nich najcenniejsze.
Wielokrotnie spotykałam się w życiu ze skazanymi pedofilami. Ci ludzie nie mają specjalnych znamion czy tatuaży zdradzających ich skazę. Ona się skrywa pod dobrotliwym ojcowskim uśmiechem lub pod elegancką koszulą. Oni wyglądają tak samo jak my i to właśnie jest tak bardzo przerażające - wiemy, że te bestie są między nami, ale owa wiedza w żaden sposób nas przed nimi nie chroni. Pedofile mają narzeczone i żony, które w swojej nieświadomości darzą ich szczerą miłością.
Okazuje się, że można funkcjonować z sercem rozdartym na strzępy. Krew nadal krąży w żyłach, powietrze przepływa przez płuca, synapsy przewodzą impulsy. Ale umiera pasja; ruchy stają się mechaniczne, a głos bezbarwny - zdradzający nieogarnioną wewnętrzną pustkę.
bo tam, gdzie nie padają żadne słowa, nie można się pogubić w ich znaczeniu.
Już nigdy więcej nie zamierzam ruszać się z łóżka, ponieważ przestałam ufać podejmowanym przez siebie decyzjom. Lepiej więc nie robić nic, niż po raz kolejny wykonać ruch, który postawi cały świat na głowie.
Zazdrość rodzi się z pożądania cudzej własności. Natomiast smutek - z utraty tego, co się już raz posiadało.
Usprawiedliwienia mają jedną niezwykłą właściwość - rozmywają ograniczenia, tak że nagle pojęcie honoru staje się giętkie jak wierzbowa witka, a normy etyczne pęcznieją i pękają niczym bańka mydlana.
Miłość nie rozkłada się po równo w związku. Nigdy nie jest pół na pół. To zawsze siedemdziesiąt to trzydziestu. Lub sześćdziesiąt do czterdziestu. Ktoś zakochuje się pierwszy. Ktoś stawia drugą osobę na piedestale. Ktoś staje na głowie, by życie toczyło się gładko i przyjemnie, a partner po prostu się załapuje na ten wózek.
miłość to wyższa forma wzajemnego zaufania.
osoba, która jest twoją pierwszą miłością, kradnie ci serce. Osoba, z którą pierwszy raz w życiu się kochasz, kradnie ci duszę. A jeżeli w jednym i drugim wypadku jest to ten sam człowiek, czek cię marny los.
Nawet jeżeli oddalisz się na tysiące kilometrów od kogoś, kto wierzy, że do niego przynależysz, i tak pozostaniesz z nim związana na zawsze.
Niesprawiedliwość losu nie da się wyeliminować; trzeba się jej pokornie poddać i mieć po prostu nadzieję, że kiedyś nadejdą lepsze czasy .
© 2007 - 2024 nakanapie.pl