“Wiesz czym się różni Ślązaczka od warszawianki? - zaryzykowałem dowcip.
- Czym?
- Jak powiesz warszawiance, żeby się odpierdoliła, to się obrazi...
- A Ślązaczka się wystroi! - Ryknęła śmiechem.
- Otóż to.”
“Wiesz czym się różni Ślązaczka od warszawianki? - zaryzykowałem dowcip.
- Czym?
- Jak powiesz warszawiance, żeby się odpierdoliła, to się obrazi...
- A Ślązaczka się wystroi! - Ryknęła śmiechem.
- Otóż to.”
“- Jesteś ruda - mówi.
- Nie, kasztanowa - odpowiada Melissa, a ja mam ochotę wybuchnąć śmiechem, kiedy stary obraca głowę w moją stronę i widzę wyraz jego twarzy. Nikt mi nie pyskuje, ale ona nie ma pojęcia kto przed nią stoi.”
“– Kompania mi się trafiła – podjął Geralt, kręcąc głową. – Towarzysze broni! Drużyna bohaterów! Nic, tylko ręce załamać. Wierszokleta z lutnią. Dzikie i pyskate pół driady, pół baby. Wampir, któremu idzie na pięćdziesiąty krzyżyk. I cholerny Nilfgaardczyk, który upiera się, że nie jest Nilfgaardczykiem.
– A na czele drużyny wiedźmin, chory na wyrzuty sumienia, bezsiłę i niemożność podjęcia decyzji – dokończył spokojnie Regis. – Zaiste, proponuję podróżować incognito, by nie wzbudzać sensacji.
– I śmiechu – dodała Milva. ”
“Rozbawiło mnie wspomnienie, które skojarzyło mi się z utyskiwaniem mej sąsiadki. Otóż moja prababka opowiedziała mi kiedyś, że jej babka przekazała jej pewien humorystyczny epizod: Na pierwszym zebraniu w szkole syna dowiedziała się, iż jego klasa poddana zostanie eksperymentowi rozpoczęcia nauki czytania i pisania od całych zdań. Jak się później okazało ów nowatorski pomysł polegał na tym, że rodzice sami musieli uczyć dzieci poszczególnych liter i składania ich w całe wyrazy, dzięki czemu eksperyment powiódł się, a jego autorka uzyskała habilitację. Mój spontaniczny śmiech spowodowało przypomnienie sobie pierwszego zdania, od którego to biedne dziecko zaczęło naukę, a które zostało przywołane w mej pamięci wybrzydzaniem siedzącej obok mnie kobiety. Brzmiało ono: „Lenin jest wiecznie żywy.””