Wyszukiwarka

Czy chodziło Ci o: julia co wjulian co wjuliana co w ?
Wyniki wyszukiwania dla frazy "jilian co w", znaleziono 105

Szczęście jest jak syfilis. Złapane zbyt wcześnie, zniszczy twój organizm.
Łzy są dla serca tym, czym woda dla ryby.
Ludzie są niby jadło. Mnóstwo mieszczan robi na mnie wrażenie gotowanej wołowiny: sama para, żadnej soczystości, żadnego smaku (wypełnia cię natychmiast i jest chętnie jedzona przez cymbałów). Inni ludzie są jak białe mięso, słodkowodne ryby, wysmukłe węgorze z błotnistego dna rzeki, ostrygi (w rozmaitym stopniu słone), głowizna cielęca, owsianka na słodko. A ja? ja jestem jak ciągnący się, cuchnący makaron z serem, który musisz zjeść wiele razy, zanim w nim zasmakujesz. W końcu zaczynasz go lubić, ale dopiero kiedy mnóstwo razy poczułeś mdłości po zjedzeniu go.
Współczuję pisarzom, kiedy muszą opisać kolor niewieścich oczu: wybór jest bardzo mały, a bez względu na to, jaką się decyzję podejmie, implikacje będą banalne. Ma oczy niebieskie: niewinność i uczciwość. Czarne: namiętność i głębia. Zielone: dzikość i zazdrość. Piwne: solidność i zdrowy rozsądek. Ma oczy fiołkowe: powieść napisał Raymond Chandler.
Gdybym był dyktatorem literatury, zakazałbym jakichkolwiek ślepych trafów. No, może nie całkiem. Przypadki byłyby dozwolone w powieściach przygodowych; tam jest ich miejsce.
Kiedy człowiek jest młody, woli prostackie miesiące, pełnię sezonu. W miarę jak się starzeje, uczy się lubić to, co zawieszone między porami roku, miesiące, które nie potrafią się zdecydować. Może w ten sposób przyznaje, iż porządek rzeczy nie wydaje mu się już tak niezachwiany jak niegdyś. A może tylko chodzi o stwierdzenie, że woli się puste promy.
Całe marzenie o demokracji (...) sprowadza się do podniesienia proletariatu na poziom głupoty osiągnięty przez mieszczaństwo.
Jakąż okropną rzeczą jest życie, prawda? Jest jak zupa, w której pływa mnóstwo włosów. A jednak trzeba to przełknąć.
Flaubert nie wierzył w postęp; zwłaszcza w postęp moralny, jedyny, jaki się liczy. Wiek, w którym przyszło mu żyć, był głupi; nowy wiek, który wyłonił się wskutek wojny francusko-pruskiej, miał być jeszcze głupszy.
Książki to nie życie, choćbyśmy nie wiem jak tego pragnęli.
Dzisiaj zabrania się nam używać słowa "szaleniec". Co za obłęd! Tych kilku psychiatrów, których szanuję, zawsze mówi, że ludzie są szaleni. Używaj krótkich, prostych, prawdziwych słów. Mówię: martwy, umierający, szalony i cudzołóstwo. Nie mówię: ten, który odszedł, ani w śpiączce, ani u kresu drogi (...); ani zaburzenia osobowości, ani biegać za spódniczkami, ani skok w bok, ani poszła odwiedzić siostrę. Mówię szalony i cudzołóstwo - tak właśnie mówię. "Szalony" brzmi właściwie. Jest to zwykłe słowo, które mówi nam, w jaki sposób może nadjechać niby ciężarówka. Rzeczy straszne są zwyczajne.
Czy wiecie co Nabokov powiedział o cudzołóstwie w swoim wykładzie na temat "Pani Bovary"? Otóż oznajmił, że to "najbardziej konwencjonalny sposób wzniesienia się ponad konwencjonalność".
Molo to rozczarowany most.
Literatura zawiera w sobie politykę, nie zaś odwrotnie.
Literatura zawiera w sobie politykę, nie zaś odwrotnie. (...) Powieściopisarze, którzy uważają swoją twórczość za instrument polityki, moim zdaniem poniżają literaturę i niemądrze uwznioślają politykę. Nie, nie twierdzę, że powinno się im zabronić posiadania własnych opinii politycznych lub głoszenia politycznych twierdzeń. Chodzi po prostu o to, że część swojej pracy powinni nazwać po prostu dziennikarstwem. Pisarz, który uważa, że powieść to najodpowiedniejsze miejsce do składania deklaracji politycznych, jest zwykle złym powieściopisarzem, złym dziennikarzem i złym politykiem.
Nie wyobrażaj sobie, że sztuka to coś, co ma łagodnie podtrzymywać na duchu i dodawać wiary w siebie.Sztuka to nie brassière. W każdym razie nie w znaczeniu angielskim, a więc nie biustonosz. Ale nie zapominaj, że po francusku brassière to kamizelka ratunkowa.
Sekret szczęścia polega na tym, żeby być szczęśliwym teraz.
Honory przynoszą dyshonor, tytuły poniżają, urzędy ogłupiają.
Być głupim, samolubnym i w dobrym zdrowiu to trzy warunki szczęścia - aczkolwiek jeśli brak głupoty, pozostałe są bezużyteczne.
Książki nadają sens życiu. jedyny kłopot polega na tym, że nadają sens życiu innych ludzi, nigdy zaś twojemu.
Zdrajca to ktoś, kto porzuca Przyjaciela, żeby pomóc Wrogowi!
Praktyka czyni mistrza. Będziesz w czymś bardzo dobra, jeśli będziesz robić to wystarczająco długo.
Drzewo kołysało się na wietrze, a Królik kołysał się razem z nim. Czuł jakby był częścią drzewa, a drzewo częścią lasu, a las częścią świata.
Królik spojrzał na drzewo.
- Nie mogę uwierzyć, że nauczyłem się czegoś mądrego od ptaka, który ma mózg wielkości orzeszka.
Mój rozum jest tutaj w górze i jest mądry, a ciało jest na dole i całkiem głupio się zachowuje! Nie chcę, żeby mój cudowny rozum miał do czynienia z moim głupim ciałem!
Przychodzimy na świat, wędrujemy w czasie i przestrzeni, odchodzimy. Życie każdego z nas składa się z danej nam liczby dni. Spośród tych dni nie każdy jest jednakowo ważny. Są takie, podczas których niezależnie, co zrobimy, niezależnie, co powiemy i co pomyślimy, przyszłości w żaden sposób nie odmienimy. Są też dni wyjątkowe, decydujące o naszym losie.
Wydaje nam się, że kogoś dobrze znamy, a on niespodziewanie wprawia nas w osłupienie. Robi coś zaskakującego i wtedy zdajemy sobie sprawę, że tak naprawdę nie znamy nikogo.
Prawda jest lepszym sprzymierzeńcem niż podstęp.
Drobnomieszczańscy drobni dranie,
Już znakomici "katolicy",
Tylko że jeszcze nie chrześcijanie;
W życiu ludzie mijają się i nie spotykają, kiedy powinni, a wątki wędrują równolegle niezależnie od siebie. I nie ma żadnego porządnego Narratora, który by tym solidnie zarządził.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl