Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "juliusz co tu", znaleziono 55

Jam się w miłość nieszczęsną całym sercem wsączył...
Ten, kto się nie ukazuje, budzi podziw, a przede wszystkim trwogę.
Bryły lodu stawały się lustrami , co odbijając promienie pod wszelkimi kątami i we wszystkich kolorach poruszały się zgodnie z wolą prądu.
Zgiełk jest ogłuszający, jednak nie powala mnie, a dodaje mi sił. Gdy już wycelowuję broń w swych oprawców, ze sfery dobiega straszliwy ryk.
Park Na Wzgórzu był miejscem magicznym. I nie tylko ze względu na to, jakie wrażenia wywoływał w spacerujących po nim ludziach. Było w nim coś dziwnego, nierealnego, ale nierealnego prawdziwie i namacalnie.
Jednak w jakiś sposób czuł, że ten filozoficzno-naukowy bełkot odciśnie na jego życiu piętno. Nie polubił tej myśli, ale trochę ucieszył się oczekiwaniem na przygodę. Największą przygodę jego życia.
Stracił córkę i nie pogodził się z jej stratą, a winą za jej śmierć jest gotów obarczyć każdego. Dlatego wszedł w to towarzystwo, dlatego z ich pomocą chwycił temat i opisuje wszystko co mu ta trójka poda.
Robił analizy u trzech mężczyzn, którzy niecały tydzień wcześniej urządzili sobie grilla. Jak wynikało z badań przeprowadzonych przez laboratorium ich organizm został zatruty przez dużą dawkę antybiotyku dla zwierząt i sterydów co w połączeniu ze spożytym przez nich alkoholem spowodowało silne zatrucie połączone ze wstrząsem, a w konsekwencji śmierć jednego z nich.
Wszystko zależy od tego, co dany program ma kontrolować i jak utrudniać komuś, w tym przypadku nam, życie.
Biada, kto daje ojczyźnie pół duszy, A drugie tu pół dla szczęścia zachowa.
Czas wszystko odkryje, czas złym jest powiernikiem.
Miłość – to światło, to niebo, to życie!
Szli krzycząc: „Polska! Polska” Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka, Spojrzał na te krzyczące i zapytał: „Jaka?”
Ach, jakże okrutna jest samotność dla duszy trawionej wyrzutami sumienia!
Lepiej nie szukać okazji, niż ją prowokować.
Łatwo jest nazwać szaleńcem kogoś, kto myśli inaczej niż ty!
Możemy stawić czoła prawom ustanowionym przez człowieka, lecz nie dajemy rady opierać się prawom natury.
Człowiek nie jest bez skazy i nigdy nie jest zadowolony,z tego co ma
Najszczęśliwszym ze stworzeń - mawiał doktor - byłby ślimak, który mógłby sobie zbudować skorupkę według własnego życzenia. Postaram się być takim inteligentnym ślimakiem.
Mój domek jest mały, ale niech niebiosa sprawią, żeby nigdy nie był pełny przyjaciół!
Wielokrotnie przelewał cudzą krew, a teraz jego krew płynęła, by oczyścić jego przeszłość…
Obserwatorzy, siedzący w oddalonej o ponad sto metrów terenówce Opla, odłożyli jednookularowe lornetki. - No, to za kwadrans możemy zaczynać. Pewnie nie został sam, ale myślę, że najwyżej zostawił sobie jednego – Art spojrzał na siedzącego obok przyjaciela. Tom pokiwał głową.
Tego wieczoru Art przejeżdżał obok i na widok gości przed wejściem naszła go ochota na krótki powrót do przeszłości. Znalazłszy się w środku szybko zorientował się, że powrót będzie bardzo krótki; zarówno nowoczesny wystrój jak i atmosfera zmieniły pomieszczenie z klubowego w lokal rozrywkowy. Zajął jednak miejsce przy jednym ze stolików w bocznej nawie, by wypić spokojnie jedno piwo. Nadzieja, że usłyszy któryś z dawnych przebojów szybko minęła. DJ Roman serwował prawie wyłącznie aktualne kawałki czegoś, co w lakonicznych zapowiedziach nazywał muzyką house. Czyli basowe łup-łup-łup. Nie dla mnie – pomyślał.
W przedziale pociągu siedziały dwie osoby, jedna przy oknie, druga przy wejściu, po przeciwnej stronie. Upłynęło kilka minut od odjazdu z Warszawy Centralnej i za oknem pojawiły się zabudowania przedmieść stolicy. Końcówka maja była wręcz upalna, lecz temperatura w wagonie była na szczęście sporo niższa od prawie trzydziestu stopni na zewnątrz. Trzy dychy w cieniu o piątej po południu – niesamowite.
Zamyślił się na moment, lecz zaraz podjął na nowo. - Przecież wszystkie długi praktycznie odpadają, bo je wykupił. Jaki głupi palant! Naprawdę jest szansa, że go wyeliminują na długo? - Z tego co zaprezentowali, mogę się nawet założyć. - Jeśli się spełni, Gieniu, to czeka nas dobra przyszłość – Mosur wstał i podłą rękę Narowemu, którą ten powoli i z widoczną dozą niepewności uścisnął.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl